:)
Re: :)
- Jak zginęła dziewczyna Kapitana Hooka?
- Kapitan robiąc jej palcówkę, pomylił ręce.
**
Ależ dziś gorąco. Dzisiaj będę spała nago, przy otwartym oknie. Trochę się stresuję, że może ktoś przez nie wejść w nocy, bo mieszkam na pierwszym piętrze, na ulicy Łukowskiej 12, druga klatka, mieszkanie nr 3.
**
W spontanicznej tyradzie księdza, który poślizgnął się na mokrej podłodze, pojawiła się wyraźna wątpliwość w dziewictwo Matki Boskiej.
**
W dziewczynie z małym biustem można się zakochać do grobowej deski.
**
– Paweł, czemu jesteś taki smutny?
– Żona zgodziła się w końcu na trójkącik...
– Ej, to chyba dobra wiadomość...?
– Niby tak, ale przyprowadziła ze sobą swojego kumpla geja.
**
Nocą kobiecie przyśnił się koszmar. Głośnym krzykiem budzi siebie i męża.
- Co się dzieje? - pyta mąż
- Przyśniło mi się, że gonią mnie kanibale, a przede mną ogromna przepaść. Nie mogłam niczego zrobić, zatem skoczyłam w przepaść. Na szczęście udało mi się chwycić za drzewko, wyrastające ze skały... I wtedy się obudziłam.
- No, jak widzisz, uratowałaś się. Teraz więc możesz już puścić drzewko!!!
**
Jeśli na egzotycznej wyspie nagie dziewczyny obsypią cię barwnymi kwiatami, nie spiesz się z radością. Może to przyprawy.
**
- Paweł, powiedz jak Ty to robisz, że te baby tak na ciebie lecą?
- Sam nie wiem. Tak czasem nawet siądę se przed chałupą, założę ch*ja na kolano i myślę, myślę...
**
U psychiatry:
- Seks czy alkohol?
- Doktorze, to tak, jak zapytać: "Kogo kochasz bardziej, tatę czy mamę?"
**
Paulinka w nocy udawała orgazm, a w dzień Paweł chwalił jej obiad.
**
Lepszy mały, ale swój i z przodu, niż wielki, ale cudzy i z tyłu.
**
PS
Wszelka zbieżność imion przypadkowa, niecelowa, nie marudzić
- Kapitan robiąc jej palcówkę, pomylił ręce.
**
Ależ dziś gorąco. Dzisiaj będę spała nago, przy otwartym oknie. Trochę się stresuję, że może ktoś przez nie wejść w nocy, bo mieszkam na pierwszym piętrze, na ulicy Łukowskiej 12, druga klatka, mieszkanie nr 3.
**
W spontanicznej tyradzie księdza, który poślizgnął się na mokrej podłodze, pojawiła się wyraźna wątpliwość w dziewictwo Matki Boskiej.
**
W dziewczynie z małym biustem można się zakochać do grobowej deski.
**
– Paweł, czemu jesteś taki smutny?
– Żona zgodziła się w końcu na trójkącik...
– Ej, to chyba dobra wiadomość...?
– Niby tak, ale przyprowadziła ze sobą swojego kumpla geja.
**
Nocą kobiecie przyśnił się koszmar. Głośnym krzykiem budzi siebie i męża.
- Co się dzieje? - pyta mąż
- Przyśniło mi się, że gonią mnie kanibale, a przede mną ogromna przepaść. Nie mogłam niczego zrobić, zatem skoczyłam w przepaść. Na szczęście udało mi się chwycić za drzewko, wyrastające ze skały... I wtedy się obudziłam.
- No, jak widzisz, uratowałaś się. Teraz więc możesz już puścić drzewko!!!
**
Jeśli na egzotycznej wyspie nagie dziewczyny obsypią cię barwnymi kwiatami, nie spiesz się z radością. Może to przyprawy.
**
- Paweł, powiedz jak Ty to robisz, że te baby tak na ciebie lecą?
- Sam nie wiem. Tak czasem nawet siądę se przed chałupą, założę ch*ja na kolano i myślę, myślę...
**
U psychiatry:
- Seks czy alkohol?
- Doktorze, to tak, jak zapytać: "Kogo kochasz bardziej, tatę czy mamę?"
**
Paulinka w nocy udawała orgazm, a w dzień Paweł chwalił jej obiad.
**
Lepszy mały, ale swój i z przodu, niż wielki, ale cudzy i z tyłu.
**
PS
Wszelka zbieżność imion przypadkowa, niecelowa, nie marudzić
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
- Dlaczego czarownice nie noszą majtek?
- Żeby się miotła lepiej trzymała.
**
''Droga sąsiadko z szóstego piętra! Nie jęcz tak i nie krzycz po nocach! Przespałam się z twoim mężem, żadna rewelacja".
**
Marian jest tak tolerancyjny, że dyrekcję, rząd i gejów nazywa jednym i tym samym słowem.
**
Doświadczona mandolinistka potrafi osiągnąć orgazm w 15 sekund.
**
Ostatni dzień roku szkolnego. Pani zadaje pytanie:
– Kto powie zdanie ze zwrotem „jakby co”?
Zgłasza się Edgar.
– Proszę, Edgarku.
Chłopak nic nie mówi, tylko otwiera rozporek, wyciąga całkiem sporego (jak na 13-latka) penisa i kładzie na ławkę.
– Won z klasy! - krzyczy zszokowana nauczycielka.
Edgar wychodząc mruczy:
– A propos tematu… Jakby co – mój adres ma pani w dzienniku.
**
- Mieszkanie masz swoje?
- Nie. Wynajmuję.
- OK. A dziewczynę masz?
- Nie. Też wynajmuję.
**
Daj mężczyźnie rybę, a nakarmisz go na jeden dzień.
Daj mężczyźnie wędkę, a będziesz mógł co weekend dymać bezkarnie jego żonę.
**
Myślę, że moja dziewczyna bierze anaboliki. Wczoraj wróciła z pracy, wykręciła mi ręce, obróciła i wydymała łechtaczką w dupę.
**
Ó.
- Żeby się miotła lepiej trzymała.
**
''Droga sąsiadko z szóstego piętra! Nie jęcz tak i nie krzycz po nocach! Przespałam się z twoim mężem, żadna rewelacja".
**
Marian jest tak tolerancyjny, że dyrekcję, rząd i gejów nazywa jednym i tym samym słowem.
**
Doświadczona mandolinistka potrafi osiągnąć orgazm w 15 sekund.
**
Ostatni dzień roku szkolnego. Pani zadaje pytanie:
– Kto powie zdanie ze zwrotem „jakby co”?
Zgłasza się Edgar.
– Proszę, Edgarku.
Chłopak nic nie mówi, tylko otwiera rozporek, wyciąga całkiem sporego (jak na 13-latka) penisa i kładzie na ławkę.
– Won z klasy! - krzyczy zszokowana nauczycielka.
Edgar wychodząc mruczy:
– A propos tematu… Jakby co – mój adres ma pani w dzienniku.
**
- Mieszkanie masz swoje?
- Nie. Wynajmuję.
- OK. A dziewczynę masz?
- Nie. Też wynajmuję.
**
Daj mężczyźnie rybę, a nakarmisz go na jeden dzień.
Daj mężczyźnie wędkę, a będziesz mógł co weekend dymać bezkarnie jego żonę.
**
Myślę, że moja dziewczyna bierze anaboliki. Wczoraj wróciła z pracy, wykręciła mi ręce, obróciła i wydymała łechtaczką w dupę.
**
Ó.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
- To na zmęczenie, to na załamanie nerwowe, a to na depresję.
- Dziękuję doktorze. A masz coś innego niż wódkę?
**
- W taki upał lekarze zalecają pić nie mniej, niż dwa litry...
- Ale wody!
- A goń się, co ty jesteś, lekarz?!
**
- Tato, co jest ważniejsze - chleb czy wódka?
- A jak myślisz?
- Jak się kończy chleb, to co mama do ciebie mówi?
- ''Idź po chleb''.
- A jak się kończy wódka, to co do ciebie mówię?
- ''Biegnij po wódkę''....ok, już rozumiem.
- Dziękuję doktorze. A masz coś innego niż wódkę?
**
- W taki upał lekarze zalecają pić nie mniej, niż dwa litry...
- Ale wody!
- A goń się, co ty jesteś, lekarz?!
**
- Tato, co jest ważniejsze - chleb czy wódka?
- A jak myślisz?
- Jak się kończy chleb, to co mama do ciebie mówi?
- ''Idź po chleb''.
- A jak się kończy wódka, to co do ciebie mówię?
- ''Biegnij po wódkę''....ok, już rozumiem.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Wraca żona z urlopu, obczaiła mieszkanie i robi mężowi awanturę:
- Uż ty pasożycie, gadzie jeden, baby sprowadzałeś?!
- Jakie baby? Tylko jedną. Przecież sama powiedziałaś przed wyjazdem: ''Tylko spróbuj!''.
- Uż ty pasożycie, gadzie jeden, baby sprowadzałeś?!
- Jakie baby? Tylko jedną. Przecież sama powiedziałaś przed wyjazdem: ''Tylko spróbuj!''.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
J - 23 znowu nadaje.
Re: :)
Mój znajomy napisał, tak dla jaj, list do Świętego Mikołaja. Poprosił o dwie młode dziewice w nowym roku. No i sekretarka urodziła mu bliźniaczki...
**
Syn pyta matki:
- Mamo, a kto to jest kochanek?
- To taki fajny pan, który pomaga tacie w czynnościach domowych.
- A kto to jest kochanka?
- To zła kobieta. Złodziejka.
- Kradnie to, co leży w domu.
- Nie. To, co w domu stoi.
**
- Mamo, jestem gejem!
- Synku, jest XXI wiek. Jestem postępową matką i w pełni cię akceptuję. Czy jest coś jeszcze, czym chciałbyś się podzielić?
- Mamo, to w takim razie, chciałbym ci jeszcze powiedzieć, że twoja pomidorowa mi nigdy nie smakowała...
- Czyli co? Kutasy kolegów ci smakują, a moja zupka to już nie...?
**
Do czego służą kobiece piersi?
1. u 20-latki - do pieszczot i zabawy
2. u 40-latki - do karmienia
3. u 60-latki - do ostrzenia noży.
**
Szukałem prezentu dla żony, a dokładnie biustonosza. Wpisałem wymiary, coby sprawę ułatwić. Teraz pokazują mi się reklamy namiotów z Decathlonu.
**
Pijana laska podeszła do mnie w barze:
- Ej, masz szluga?
- Pokaż mi najpierw cycki i zadaj to pytanie raz jeszcze.
Laska obrażona poszła w kąt, ale chęć zajarania zwyciężyła:
- Hej, może jednak masz szluga?
- Pokaż mi najpierw cycki i zadaj to pytanie raz jeszcze.
Dziewczyna podnosi bluzkę i pyta:
- Zadowolony? To daj tego szluga.
- Nie palę...
**
Wraca chłop do domu, a tu żona przed nim pada na kolana, rozpina mu rozporek i ochoczo bierze się do roboty.
Kiedy doszedł, mówi do żony:
- Nie wiedziałem, że tak ci się będę podobał, jak zgolę wąsy.
- O k**wa, to ty!?
**
Na początku znajomości powiedziała mi, że w łóżku nie zna żadnych ograniczeń. A potem się zaczęło: "Gdzie mi tu w tym stroju nekromanty?!", "Powiedz mi, na ch*j ci ta rzepa?!".
**
Badum-tss
**
Syn pyta matki:
- Mamo, a kto to jest kochanek?
- To taki fajny pan, który pomaga tacie w czynnościach domowych.
- A kto to jest kochanka?
- To zła kobieta. Złodziejka.
- Kradnie to, co leży w domu.
- Nie. To, co w domu stoi.
**
- Mamo, jestem gejem!
- Synku, jest XXI wiek. Jestem postępową matką i w pełni cię akceptuję. Czy jest coś jeszcze, czym chciałbyś się podzielić?
- Mamo, to w takim razie, chciałbym ci jeszcze powiedzieć, że twoja pomidorowa mi nigdy nie smakowała...
- Czyli co? Kutasy kolegów ci smakują, a moja zupka to już nie...?
**
Do czego służą kobiece piersi?
1. u 20-latki - do pieszczot i zabawy
2. u 40-latki - do karmienia
3. u 60-latki - do ostrzenia noży.
**
Szukałem prezentu dla żony, a dokładnie biustonosza. Wpisałem wymiary, coby sprawę ułatwić. Teraz pokazują mi się reklamy namiotów z Decathlonu.
**
Pijana laska podeszła do mnie w barze:
- Ej, masz szluga?
- Pokaż mi najpierw cycki i zadaj to pytanie raz jeszcze.
Laska obrażona poszła w kąt, ale chęć zajarania zwyciężyła:
- Hej, może jednak masz szluga?
- Pokaż mi najpierw cycki i zadaj to pytanie raz jeszcze.
Dziewczyna podnosi bluzkę i pyta:
- Zadowolony? To daj tego szluga.
- Nie palę...
**
Wraca chłop do domu, a tu żona przed nim pada na kolana, rozpina mu rozporek i ochoczo bierze się do roboty.
Kiedy doszedł, mówi do żony:
- Nie wiedziałem, że tak ci się będę podobał, jak zgolę wąsy.
- O k**wa, to ty!?
**
Na początku znajomości powiedziała mi, że w łóżku nie zna żadnych ograniczeń. A potem się zaczęło: "Gdzie mi tu w tym stroju nekromanty?!", "Powiedz mi, na ch*j ci ta rzepa?!".
**
Badum-tss
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Łyk-ęnd?
To jedziemy:
*
*
*
*
*
- Dlaczego kobiety mają orgazmy?
- Każdy powód żeby pojęczeć jest dobry.
**
Uległam maturalnej panice, wysłałam nudesy w zamian za jutrzejsze pytania.
Dopiero po kilku minutach pomyślałam sobie, że to na pewno jedna wielka ściema.
Poza tym maturę zdawałam w 2007...
**
Babcia do wnuczki:
- Wnusiu, pamiętaj, żeby mąż nie chodził głodny. Głodnemu spadają portki w nie swoim domu.
**
- Co jest dla ciebie najważniejsze w seksie, Romek?
- Wiesz, Karol, dla mnie jednak najważniejsze jest to, żeby to nie mnie je*ali.
**
W trakcie seksu.
Ona: Chcę, żebyś był bardziej szorstki wobec mnie, wręcz brutalny!
On: Moja matka gotuje lepiej od ciebie!
**
W rodzinie chirurga plastycznego cycki ma nawet syn.
**
Druhna złapała na weselu taką wiązankę, że wenerolog oniemiał.
**
Może i jestem staroświecki, ale preferuję kobiety bez penisa.
**
"Przez zanieczyszczenia penisy stają się coraz mniejsze".
kiedy Greta skończyła osiemnaście lat, może wreszcie się przyznać, dlaczego tak interesuje się klimatem.
**
- Dziś w nocy iskry ze mnie leciały!
- Gorący kochanek?
- Nie, syntetyczna piżama.
**
- Skąd dowiedziałeś się, że żona cię zdradza?
- Wróciłem wcześniej do domu od kochanki, bo usłyszałem w pracy dobry kawał.
Jak jej opowiedziałem, to ten debil w szafie zaczął się śmiać.
**
Spotykają się dwie znajome:
- Masz bandaż na głowie. Co ci się stało?
- Spadłam z konia.
- Na glebę?
- Nie, na szafkę nocną...
**
Piątek wieczór. Mąż z żoną na kanapie. Mężczyzna podnosi pilota i pyta żony:
- Kochanie, nie wiem, co włączyć: pornosa czy mecz piłki nożnej?
- Dawaj pornosa, w piłkę już grać umiesz.
**
Dorosłość jest wtedy, kiedy lody kapią na cycki, a nie na klapki.
**
Niedźwiedź ogłosił w lesie, że każde zwierzę ma mu na jutro przynieść jakieś mięso, bo jest głodny.
- A kto nie przyniesie, tego wychłostam moim kutasem! - zagroził.
Na drugi dzień wszystkie zwierzęta schodzą się do niedźwiedzia i przynoszą mięso, ale zając, jako że upolować nic nie potrafił, to przyniósł niedźwiedziowi to, co sam je - marchewkę. Na to niedźwiedź rzuca zająca na ziemię, wyciąga sporych rozmiarów knagę i zaczyna okładać nią biednego zająca po plecach. A ten płacze, krzyczy, piszczy i... nagle zaczyna się śmiać.
- I z czego się śmiejesz, debilu?! - ryczy niedźwiedź.
- Bo jeż ci jabłko niesie!
**
No.
To jedziemy:
*
*
*
*
*
- Dlaczego kobiety mają orgazmy?
- Każdy powód żeby pojęczeć jest dobry.
**
Uległam maturalnej panice, wysłałam nudesy w zamian za jutrzejsze pytania.
Dopiero po kilku minutach pomyślałam sobie, że to na pewno jedna wielka ściema.
Poza tym maturę zdawałam w 2007...
**
Babcia do wnuczki:
- Wnusiu, pamiętaj, żeby mąż nie chodził głodny. Głodnemu spadają portki w nie swoim domu.
**
- Co jest dla ciebie najważniejsze w seksie, Romek?
- Wiesz, Karol, dla mnie jednak najważniejsze jest to, żeby to nie mnie je*ali.
**
W trakcie seksu.
Ona: Chcę, żebyś był bardziej szorstki wobec mnie, wręcz brutalny!
On: Moja matka gotuje lepiej od ciebie!
**
W rodzinie chirurga plastycznego cycki ma nawet syn.
**
Druhna złapała na weselu taką wiązankę, że wenerolog oniemiał.
**
Może i jestem staroświecki, ale preferuję kobiety bez penisa.
**
"Przez zanieczyszczenia penisy stają się coraz mniejsze".
kiedy Greta skończyła osiemnaście lat, może wreszcie się przyznać, dlaczego tak interesuje się klimatem.
**
- Dziś w nocy iskry ze mnie leciały!
- Gorący kochanek?
- Nie, syntetyczna piżama.
**
- Skąd dowiedziałeś się, że żona cię zdradza?
- Wróciłem wcześniej do domu od kochanki, bo usłyszałem w pracy dobry kawał.
Jak jej opowiedziałem, to ten debil w szafie zaczął się śmiać.
**
Spotykają się dwie znajome:
- Masz bandaż na głowie. Co ci się stało?
- Spadłam z konia.
- Na glebę?
- Nie, na szafkę nocną...
**
Piątek wieczór. Mąż z żoną na kanapie. Mężczyzna podnosi pilota i pyta żony:
- Kochanie, nie wiem, co włączyć: pornosa czy mecz piłki nożnej?
- Dawaj pornosa, w piłkę już grać umiesz.
**
Dorosłość jest wtedy, kiedy lody kapią na cycki, a nie na klapki.
**
Niedźwiedź ogłosił w lesie, że każde zwierzę ma mu na jutro przynieść jakieś mięso, bo jest głodny.
- A kto nie przyniesie, tego wychłostam moim kutasem! - zagroził.
Na drugi dzień wszystkie zwierzęta schodzą się do niedźwiedzia i przynoszą mięso, ale zając, jako że upolować nic nie potrafił, to przyniósł niedźwiedziowi to, co sam je - marchewkę. Na to niedźwiedź rzuca zająca na ziemię, wyciąga sporych rozmiarów knagę i zaczyna okładać nią biednego zająca po plecach. A ten płacze, krzyczy, piszczy i... nagle zaczyna się śmiać.
- I z czego się śmiejesz, debilu?! - ryczy niedźwiedź.
- Bo jeż ci jabłko niesie!
**
No.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości