***
Dwie dziewczyny odpoczywają w Turcji. Wieczorem zapoznały dwóch Turków, bawią się, tańczą. Przerwa na toaletę. Tam się naradzają. Jedna mówi:
- Blondyn jest mój. Ten czerniawy zupełnie nie w moim guście.
Niedługo potem pary rozeszły się po pokojach. Rano spotykają się na śniadaniu. Ta, co wybrała blondyna, mówi:
- Było zajebiście! Trzy razy i minetka.
- A mnie mój czerniawy się oświadczył! - odpowiada druga.
- Ale on jest paskudny!
- Jeszcze raz tak powiesz o moim narzeczonym, to cię wyciepnę z mego hotelu!
**
Niektórzy twierdzą, że powinienem traktować innych ludzi tak samo jak ja chciałbym aby mnie traktowano. Bez sensu. Przecież nie będę obciągał wszystkim dookoła.
**
To zabawne jak kobiety spędzają godziny na wymyślaniu w co się ubrać, a później większość facetów i tak wyobraża sobie tylko jak wyglądałyby nago.
**
Spotykałem się kiedyś z kobietą, która była medium. Dotykała przedmiotów i poznawała ich historię. Pojechaliśmy pewnego razu na romantyczny wypad. W hotelu położyła się na łóżku i po chwili zaczęła się seksownie wić.
- W tym łożu leżały kiedyś gwiazdy...
- Serio?
- Uprawiały tutaj dziki seks - szeptała z zamkniętymi oczami, dotykając namiętnie swych piersi.
Usiadłem na łóżku i dotykając jej ud wędrowałem coraz wyżej. Jej oddech przyspieszał.
- Kim była ta para?
Ona wyginając swą głowę w ekstazie do tyłu:
- To był Szyc i Karolak...
**
Po imprezce firmowej:
- Klaudia, o której się rozeszliście?
- Ja się rozeszłam przed północą, a ok. trzeciej urwał mi się film.
**
Nie wiem jak wytłumaczyć mojemu synkowi, że to, że znalazł w naszej sypialni smycz i kaganiec nie oznacza, że kupimy mu pieska.
**
Za moich czasów nie było tych wszystkich smartfonów z aparatami. Trzeba było dziewczynę zabrać do domu zanim można jej było pokazać penisa.
**
- Słuchaj, skąd miałeś pewność, że twoja nowa żona była przed ślubem eee... nieruszana?
- A wiesz, mówiłem jej, że źle gotuje, fatalnie prasuje, nie ma wyczucia, a ona wszystko przyjmowała z pokorą. I już wiem - jest dziewicą.
- Ale skąd ta pewność?
- Widzisz, prawdziwa cnota krytyk się nie boi.
**
- Mamo, tato, nie wiedziałam, jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele. Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci.
- Jaja sobie robisz!?
**
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, panie doktorze.
- No dobra, posłuchamy. Pali pan?
- Nie całkiem...
- Nie całkiem? Jak to?
- Jestem biernym palaczem. Inni palą, a ja oddycham.
- A, rozumiem. No to idziemy dalej. Seks pan uprawia?
- Nie całkiem....
**
Kiedy Maryla - nie pożegnawszy się nawet - nałożyła płaszcz i odeszła rankiem, trzaskając z lekka drzwiami, było mi smutno.
Dlatego:
- wyrzuciłem kota i wziąłem ze schroniska psa,
- kupiłem motocykl,
- dymnąłem dwie sąsiadki,
- mocno się uchlałem.
Pewnie się wk*rwi, jak wróci z pracy...
**
SMS od syna: "Mam dzisiaj 19 lekcji. Wrócę rano."
Odpisałem: "OK. Tylko nie zapomnij na zeszyt nałożyć okładkę!"
**
Jak budzą się faceci:
Mózg: ku*wa znowu...
Ciało: Nie! Nie wstawaj!
Penis: THIS IS SPARTAAAA!!!
**
Piłkarski:
- Kochanie, to na co dzisiaj masz ochotę? Anal? [cenzura]?
- Real...
**
Noc. Małżeństwo - staż 21 lat – w łóżku:
- Wincenty, a kochasz ty mnie jeszcze?
- Nie. Już skończyłem.
**
Do wielu problemów zaprzątających głowę Stefana ostatnio dołączył jeszcze jeden. Stefan wyczytał w pewnym piśmie, że mężczyźni w jego wieku zaczynają przedkładać rozkosze stołu nad rozkoszami łoża. Problem w tym, że Stefanowi i tak trudno jest namówić żonę do seksu w łóżku, a co dopiero na kuchennym stole.
**
Zalotny:
- No i co? Rura zmiękła?
- Taaa... Na twój widok... Od pierwszego spojrzenia...
**
Ogłoszenie:
"Szukam dziewczyny, która uwielbia fellatio.
Cel znajomości: przyjaźń i pisanie listów".
**
O!
