:)
Re: :)
Żona majora lotnictwa z pretensjami do męża:
- Co ja mam z tobą za życie?! Ani seksu, ani do teatru czy kina mnie nie zabierasz, a tak w ogóle to obiecałeś mi, że mnie samolotem przewieziesz.
Następnego dnia major zabrał żonę ze sobą do roboty, wsadził do samolotu i przez pół godziny wykonywał wszystkie możliwe elementy akrobacji lotniczej. Beczki, pętle, korkociągi itd.
Żona najpierw się obrzygała, potem zesrała, a na koniec zemdlała. Major jeszcze z powietrza kazał wezwać pogotowie. Po wylądowaniu wyciągnęli żonę z samolotu, położyli w karetce. Kiedy odzyskała przytomność, mąż pochyla się nad noszami i czule:
- To co, kochanie, od razu seks czy niech nas najpierw zawiozą do teatru?
**
Natasza Rostowa upomina por. Rżewskiego:
- Pan jesteś cham i prostak. Rozmawiasz tylko o babach i seksie z nimi. Nie ma w panu za grosz romantyzmu. Ot, choćby o trzymaniu się za ręce, kwiatach, śpiewie ptaków.
- Nie ma pani racji, Nataszo Iwanowna. Opowiem pani jaką romantyczną przygodę ostatnio miałem: spotkałem przedwczoraj koło stajni Katiuszę. To córka naszego pułkowego weterynarza. Jak ją zobaczyłem, to tak mi stanął, że nie wytrzymałem. Złapałem ją za rękę i choć się opierała, zaciągnąłem ją za stajnie. Tam, koło sterty obornika, rośnie krzak bzu. Mówię pani, przepięknie kwitnie o tej porze roku. Rzuciłem ją na ten obornik, zadarłem kieckę i jak jej nie zasadzę ptaka, a ona jak nie zaśpiewa...
**
W kawiarni niezadowolona klientka woła kelnera:
- Proszę pana, ta kawa śmierdzi brudnym ch*jem!
Kelner podnosi filiżankę do nosa, wącha i odstawia.
- Kawa jest w porządku, proszę pani, tylko czasem wypada ręce umyć.
- Co ja mam z tobą za życie?! Ani seksu, ani do teatru czy kina mnie nie zabierasz, a tak w ogóle to obiecałeś mi, że mnie samolotem przewieziesz.
Następnego dnia major zabrał żonę ze sobą do roboty, wsadził do samolotu i przez pół godziny wykonywał wszystkie możliwe elementy akrobacji lotniczej. Beczki, pętle, korkociągi itd.
Żona najpierw się obrzygała, potem zesrała, a na koniec zemdlała. Major jeszcze z powietrza kazał wezwać pogotowie. Po wylądowaniu wyciągnęli żonę z samolotu, położyli w karetce. Kiedy odzyskała przytomność, mąż pochyla się nad noszami i czule:
- To co, kochanie, od razu seks czy niech nas najpierw zawiozą do teatru?
**
Natasza Rostowa upomina por. Rżewskiego:
- Pan jesteś cham i prostak. Rozmawiasz tylko o babach i seksie z nimi. Nie ma w panu za grosz romantyzmu. Ot, choćby o trzymaniu się za ręce, kwiatach, śpiewie ptaków.
- Nie ma pani racji, Nataszo Iwanowna. Opowiem pani jaką romantyczną przygodę ostatnio miałem: spotkałem przedwczoraj koło stajni Katiuszę. To córka naszego pułkowego weterynarza. Jak ją zobaczyłem, to tak mi stanął, że nie wytrzymałem. Złapałem ją za rękę i choć się opierała, zaciągnąłem ją za stajnie. Tam, koło sterty obornika, rośnie krzak bzu. Mówię pani, przepięknie kwitnie o tej porze roku. Rzuciłem ją na ten obornik, zadarłem kieckę i jak jej nie zasadzę ptaka, a ona jak nie zaśpiewa...
**
W kawiarni niezadowolona klientka woła kelnera:
- Proszę pana, ta kawa śmierdzi brudnym ch*jem!
Kelner podnosi filiżankę do nosa, wącha i odstawia.
- Kawa jest w porządku, proszę pani, tylko czasem wypada ręce umyć.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
- Wiesz, Lechu, oglądałem wczoraj indyjskie porno...
- I co?! I jak?!
- Wszystko to samo, tylko co jakiś czas śpiewają i tańczą.
**
- Jak na szczycie G20 odróżnić żonę prezydenta Rosji od żony prezydenta Francji?
- Jak wchodzi żona prezydenta Rosji, wszyscy wstają. Jak wchodzi żona prezydenta Francji - wszystkim staje.
**
- Może ta moja sąsiadka jest ekstra laską, ale to sucz.
- A to czemu ?
- Zmieniłem jej całą instalację elektryczną, a ona ani razu nie zrobiła mi dziękuję...
**
- Wania, ty jesteś żonaty?
- Od czasu do czasu.
- Nie rozumiem.
- Mój brat bliźniak jest, a od czasu do czasu jeździ w delegacje.
**
- Alina, zbudowałem dom, posadziłem drzewo...
- Dobra, przyjdź wieczorem.
**
Nie ma równouprawnienia: jeżeli kobiece majtki wystają spod minispódniczki, to to jest uważane za seksowne, a jak facetowi wystają gatki z otwartego rozporka...
**
Trzygłowy smok. Rozmawiają dwie głowy:
- A ty wiesz, że trzecia głowa obciąga?
- Ty się ciesz, że nie daje od tyłu...
**
Oglądałem sobie swój dom na Google Street View i zobaczyłem moją żonę przez okno salonu bzykającą się z mleczarzem.
Dopiero chwilę po tym, jak potraktowałem ją widelcem w oko, zorientowałem się, że to zdjęcie było zrobione dwa lata temu.
Gdy ja byłem mleczarzem.
**
q.
- I co?! I jak?!
- Wszystko to samo, tylko co jakiś czas śpiewają i tańczą.
**
- Jak na szczycie G20 odróżnić żonę prezydenta Rosji od żony prezydenta Francji?
- Jak wchodzi żona prezydenta Rosji, wszyscy wstają. Jak wchodzi żona prezydenta Francji - wszystkim staje.
**
- Może ta moja sąsiadka jest ekstra laską, ale to sucz.
- A to czemu ?
- Zmieniłem jej całą instalację elektryczną, a ona ani razu nie zrobiła mi dziękuję...
**
- Wania, ty jesteś żonaty?
- Od czasu do czasu.
- Nie rozumiem.
- Mój brat bliźniak jest, a od czasu do czasu jeździ w delegacje.
**
- Alina, zbudowałem dom, posadziłem drzewo...
- Dobra, przyjdź wieczorem.
**
Nie ma równouprawnienia: jeżeli kobiece majtki wystają spod minispódniczki, to to jest uważane za seksowne, a jak facetowi wystają gatki z otwartego rozporka...
**
Trzygłowy smok. Rozmawiają dwie głowy:
- A ty wiesz, że trzecia głowa obciąga?
- Ty się ciesz, że nie daje od tyłu...
**
Oglądałem sobie swój dom na Google Street View i zobaczyłem moją żonę przez okno salonu bzykającą się z mleczarzem.
Dopiero chwilę po tym, jak potraktowałem ją widelcem w oko, zorientowałem się, że to zdjęcie było zrobione dwa lata temu.
Gdy ja byłem mleczarzem.
**
q.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
- Krystyna mnie zdradza z sąsiadem!
- Wiesiek, pewny jesteś?
- Tak. Wczoraj gościu palił na balkonie w samych majtkach!
- Wielu facetów pali na balkonie tylko w gaciach.
- Ale on palił na MOIM balkonie, w majtkach MOJEJ żony!
**
Moja sekretarka weszła dziś do biura w swojej krótkiej spódniczce, czarnych pończochach i głęboko rozciętej bluzce. Schyliła się, żeby wyjąć coś z niskiej szafki i odwróciła się do mnie z sugestywnym spojrzeniem.
Powiedziałem "dwadzieścia lat temu oparłbym cię o biurko i pokazał co potrafię".
Odparła "oj, przecież nie jesteś jeszcze chyba za stary".
"To nie ja jestem za stary, kochana".
**
Po pierwszej randce:
- I jak tam Szczepan ta czarniawa Mariola? Pasuje?
- Nie udało się przymierzyć...
**
W aptece facet pyta aptekarki:
- Są może gumki XXXL?
- Panie, co pan się krępuje, niech pan wejdzie na zaplecze, przymierzy...
**
- Kochanie, czy nie powinniśmy darować sobie nawzajem swoistego aktu miłości, aby w pełni uświadomić sobie naszą jedność i harmonię, odrzucając jednocześnie głupie uprzedzenia i wykraczając tym samym poza granice tego, co dozwolone?
- O nie, w d*pę nie dam !
**
Ruch@łem sobie tę cycatą blondynę opartą o drzwi toalety, kiedy zauważyłem, że pociąg przejechał stację i przegapiłem przystanek.
"Ku*wa!" krzyknąłem, pędząc do kabiny sterowniczej.
**
Z żoną mamy umowę.
Ja chodzę z nią na zakupy, a w zamian mogę popatrzeć na cycki innych kobiet.
Co prawda żona może nie wiedzieć o umowie ...
**
Czerwony Kapturek kompletnie naga leży pod drzewem i się onanizuje. Przechodzący obok wilk pyta:
- A ty tak się nie boisz tutaj być sama? W tym lesie zdarzają się przerażające rzeczy!
- Rozumiem - odparł Kapturek i zalotnie zamruczała. - Ja właśnie na to czekam!!!
- Rozumiem - odparł wilk. I odgryzł jej nogę...
**
- Malinowski! Spóźniliście się z dostawą półtorej godziny!
- Jak Boga kocham! Zatrzymałem się panie kierowniku i wyskoczyłem na góra piętnaście minut do lasu na "grzyby".
- I co były?
- Mmmhhhmmm... Takie czerwone kozaczki.
**
Poranek. Mąż do żony:
- Zrób mi laskę...
Akcja. Końcówka. I jak to w tego typu sytuacjach bywa na sam finał wchodzi do pokoju Jasio.
- Mamo... CO TY ROBISZ???
- Eee... guzik tacie do spodni przyszywałam... a teraz... eee... nitkę przegryzam...
**
Moja żona odkurzała wczoraj dywan, kiedy nagle odwróciła się do mnie i powiedziała "Nie ssie jak trzeba, chyba musimy się go pozbyć i kupić nowy"
Nie kuś mnie kobieto, chyba właśnie tak zrobię.
**
Moja dziewczyna naiwnie wierzy w te bzdury w kobiecych magazynach.
- Wiesz, że krzywizna penisa jest tym większa im więcej się człowiek masturbuje.
- Ta, jasne. Gdyby to była prawda to w rozporku nosiłbym podkowę.
**
Dlaczego rodzice są tacy kiepscy w rozmowach z dziećmi??
Gdy miałem 10 lat zobaczyłem dwa psy bzykające się na ulicy i zapytałem mamę, co one robią.
- Tańczą - odpowiedziała mi mama.
Po pierwszej szkolnej dyskotece zostałem wydalony.
**
- Wszyscy chłopcy jak chłopcy, a u ciebie, Paweł, włosy aż do połowy pleców...
- Ja nie jestem Paweł, tylko Zosia!!!
- A gdyby tak kontrolny kopniak w jaja... O, widzisz? A mówisz, że nie Paweł...
**
Wbiegłem do kościoła krzycząc "Zatrzymajcie tę ceremonię! Naprawdę ona kocha mnie, uprawialiśmy seks dziś rano!"
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że pomyliłem kościoły.
Nie wiem nawet czyj to był pogrzeb.
**
Noc. Po ostrym seksie:
- Jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną, powinieneś się ze mną ożenić!
- Jestem prawdziwym mężczyzną. Mam już żonę.
**
Naprawdę współczułem hipnotyzerowi, którego widziałem zeszłej nocy. Zahipnotyzował 7 mężczyzn i nagle potknął się o przewód od mikrofonu, krzycząc "o ch*j mi w dupę!". To co się potem stało, będzie nawiedzać mnie w koszmarach do końca życia.
**
y?
- Wiesiek, pewny jesteś?
- Tak. Wczoraj gościu palił na balkonie w samych majtkach!
- Wielu facetów pali na balkonie tylko w gaciach.
- Ale on palił na MOIM balkonie, w majtkach MOJEJ żony!
**
Moja sekretarka weszła dziś do biura w swojej krótkiej spódniczce, czarnych pończochach i głęboko rozciętej bluzce. Schyliła się, żeby wyjąć coś z niskiej szafki i odwróciła się do mnie z sugestywnym spojrzeniem.
Powiedziałem "dwadzieścia lat temu oparłbym cię o biurko i pokazał co potrafię".
Odparła "oj, przecież nie jesteś jeszcze chyba za stary".
"To nie ja jestem za stary, kochana".
**
Po pierwszej randce:
- I jak tam Szczepan ta czarniawa Mariola? Pasuje?
- Nie udało się przymierzyć...
**
W aptece facet pyta aptekarki:
- Są może gumki XXXL?
- Panie, co pan się krępuje, niech pan wejdzie na zaplecze, przymierzy...
**
- Kochanie, czy nie powinniśmy darować sobie nawzajem swoistego aktu miłości, aby w pełni uświadomić sobie naszą jedność i harmonię, odrzucając jednocześnie głupie uprzedzenia i wykraczając tym samym poza granice tego, co dozwolone?
- O nie, w d*pę nie dam !
**
Ruch@łem sobie tę cycatą blondynę opartą o drzwi toalety, kiedy zauważyłem, że pociąg przejechał stację i przegapiłem przystanek.
"Ku*wa!" krzyknąłem, pędząc do kabiny sterowniczej.
**
Z żoną mamy umowę.
Ja chodzę z nią na zakupy, a w zamian mogę popatrzeć na cycki innych kobiet.
Co prawda żona może nie wiedzieć o umowie ...
**
Czerwony Kapturek kompletnie naga leży pod drzewem i się onanizuje. Przechodzący obok wilk pyta:
- A ty tak się nie boisz tutaj być sama? W tym lesie zdarzają się przerażające rzeczy!
- Rozumiem - odparł Kapturek i zalotnie zamruczała. - Ja właśnie na to czekam!!!
- Rozumiem - odparł wilk. I odgryzł jej nogę...
**
- Malinowski! Spóźniliście się z dostawą półtorej godziny!
- Jak Boga kocham! Zatrzymałem się panie kierowniku i wyskoczyłem na góra piętnaście minut do lasu na "grzyby".
- I co były?
- Mmmhhhmmm... Takie czerwone kozaczki.
**
Poranek. Mąż do żony:
- Zrób mi laskę...
Akcja. Końcówka. I jak to w tego typu sytuacjach bywa na sam finał wchodzi do pokoju Jasio.
- Mamo... CO TY ROBISZ???
- Eee... guzik tacie do spodni przyszywałam... a teraz... eee... nitkę przegryzam...
**
Moja żona odkurzała wczoraj dywan, kiedy nagle odwróciła się do mnie i powiedziała "Nie ssie jak trzeba, chyba musimy się go pozbyć i kupić nowy"
Nie kuś mnie kobieto, chyba właśnie tak zrobię.
**
Moja dziewczyna naiwnie wierzy w te bzdury w kobiecych magazynach.
- Wiesz, że krzywizna penisa jest tym większa im więcej się człowiek masturbuje.
- Ta, jasne. Gdyby to była prawda to w rozporku nosiłbym podkowę.
**
Dlaczego rodzice są tacy kiepscy w rozmowach z dziećmi??
Gdy miałem 10 lat zobaczyłem dwa psy bzykające się na ulicy i zapytałem mamę, co one robią.
- Tańczą - odpowiedziała mi mama.
Po pierwszej szkolnej dyskotece zostałem wydalony.
**
- Wszyscy chłopcy jak chłopcy, a u ciebie, Paweł, włosy aż do połowy pleców...
- Ja nie jestem Paweł, tylko Zosia!!!
- A gdyby tak kontrolny kopniak w jaja... O, widzisz? A mówisz, że nie Paweł...
**
Wbiegłem do kościoła krzycząc "Zatrzymajcie tę ceremonię! Naprawdę ona kocha mnie, uprawialiśmy seks dziś rano!"
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że pomyliłem kościoły.
Nie wiem nawet czyj to był pogrzeb.
**
Noc. Po ostrym seksie:
- Jeśli jesteś prawdziwym mężczyzną, powinieneś się ze mną ożenić!
- Jestem prawdziwym mężczyzną. Mam już żonę.
**
Naprawdę współczułem hipnotyzerowi, którego widziałem zeszłej nocy. Zahipnotyzował 7 mężczyzn i nagle potknął się o przewód od mikrofonu, krzycząc "o ch*j mi w dupę!". To co się potem stało, będzie nawiedzać mnie w koszmarach do końca życia.
**
y?
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Żona do męża:
- Kochanie, tak, jak radziłeś, porozmawiałam z naszą dorastającą córką o seksie.
- I jak?
- Płonę z niecierpliwości, żeby wypróbować choć część tego, czego się od niej dowiedziałam.
**
- Jak tam ten twój facet? No ten matematyk ?
- Zerwałam z nim !
- Oooo .. a dlaczego
- Wyobraź sobie dzwonie do niego przedwczoraj, żeby wpadł do mnie na kolację, a ten cham mi wprost mówi, że nie przyjdzie, bo od rana się pier.... z trzema niewiadomymi.
**
W klubo-kawiarni:
- Co robisz dziś wieczorem? - pyta chłopiec dziewczynę.
- Komu?
**
W czasie deszczu idzie babcia ze zmokniętym pekińczykiem. Idzie pijak, patrzy tak raz na babcię, raz na tego zmokniętego pekińczyka i mówi:
- Jaaa... ja nie chcę nic mówić, ale c*pa pani wypadła...
**
Razem z Marcelem wracającym po ciężkim dniu pracy, do windy wsiadła jego piękna i zgrabna sąsiadka z góry.
Jednak on wydawał się być niewzruszony. Przynajmniej od pasa w górę.
**
Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa:
- Ojciec będzie przy porodzie?
- Nie sadzę, nie przepada za moim mężem.
**
Szkoła medyczna. Egzamin z anatomii. Temat "budowa prącia".
Profesor zwraca się do studenta:
- Kowalski!!! Proszę natychmiast schować tę ściągawkę!!
**
Umiera Mosze Brukwio.
- Moszek, muszę ci się do czegoś przyznać... - mówi jego żona, Salcie.
- No?
- Icek to nie jest twój syn!
- Nie może być! A czyj niby?
- Naszego kantora z synagogi, Chaima Pinkawera.
- Nie wierzę ci Salcie, jak burej kobyle. Taki piękny mężczyzna, jak Pinkawer i taka brzydula, jak ty...
- Zapłaciłam mu tysiąc dolarów!
- Skąd wzięłaś tyle pieniędzy?!
- Z twojego sejfu.
- A widzisz, wychodzi na moje - Icek to jednak mój syn!
**
- Pierwsza żona mojego byłego szefa miała na imię Krystyna. Druga też Krystyna. Miał dwie kochanki w Bydgoszczy, obie Krystyny. I ponoć jedną w Radomiu.
Krystynę!
- Jeśli dobrze cię rozumiem, Waleria, seksu z szefem nie było...?
**
Kobieto, jeśli mężczyzna pamięta po 1 randce twój kolor oczu to znaczy, że masz za małe cycki.
**
- Maciek, a może w ramach urozmaicenia seksu będziemy udawali niemiecki pornos. Ty najpierw naprawisz kran, a później zajmiemy się miłością.
- Nie, Marzena. Lepiej poudawajmy polski Sejm: najpierw się nażremy i napijemy, później trochę po*pierdolimy, a na koniec pójdziemy spać.
**
Warszawa. Okolice Dworca Centralnego. Wiata przystanku autobusowego. Pada deszcz.
- Ile bierzesz za godzinę? - zgaduje chłopiec dziewczynę.
- 200 złotych... Skąd wiedziałeś?!
- Pokrowiec na parasol założyłaś ustami...
**
Faceci są jak pajace...
Wystarczy pociągnąć za sznurek, a już skaczą z radości.
**
Facet podrywa blondynkę:
- Poszłaby pani z kimś obcym do łóżka?
Ona oburzona:
- Nigdy... kolego!
- Kochanie, tak, jak radziłeś, porozmawiałam z naszą dorastającą córką o seksie.
- I jak?
- Płonę z niecierpliwości, żeby wypróbować choć część tego, czego się od niej dowiedziałam.
**
- Jak tam ten twój facet? No ten matematyk ?
- Zerwałam z nim !
- Oooo .. a dlaczego
- Wyobraź sobie dzwonie do niego przedwczoraj, żeby wpadł do mnie na kolację, a ten cham mi wprost mówi, że nie przyjdzie, bo od rana się pier.... z trzema niewiadomymi.
**
W klubo-kawiarni:
- Co robisz dziś wieczorem? - pyta chłopiec dziewczynę.
- Komu?
**
W czasie deszczu idzie babcia ze zmokniętym pekińczykiem. Idzie pijak, patrzy tak raz na babcię, raz na tego zmokniętego pekińczyka i mówi:
- Jaaa... ja nie chcę nic mówić, ale c*pa pani wypadła...
**
Razem z Marcelem wracającym po ciężkim dniu pracy, do windy wsiadła jego piękna i zgrabna sąsiadka z góry.
Jednak on wydawał się być niewzruszony. Przynajmniej od pasa w górę.
**
Kontrolna wizyta ciężarnej u ginekologa:
- Ojciec będzie przy porodzie?
- Nie sadzę, nie przepada za moim mężem.
**
Szkoła medyczna. Egzamin z anatomii. Temat "budowa prącia".
Profesor zwraca się do studenta:
- Kowalski!!! Proszę natychmiast schować tę ściągawkę!!
**
Umiera Mosze Brukwio.
- Moszek, muszę ci się do czegoś przyznać... - mówi jego żona, Salcie.
- No?
- Icek to nie jest twój syn!
- Nie może być! A czyj niby?
- Naszego kantora z synagogi, Chaima Pinkawera.
- Nie wierzę ci Salcie, jak burej kobyle. Taki piękny mężczyzna, jak Pinkawer i taka brzydula, jak ty...
- Zapłaciłam mu tysiąc dolarów!
- Skąd wzięłaś tyle pieniędzy?!
- Z twojego sejfu.
- A widzisz, wychodzi na moje - Icek to jednak mój syn!
**
- Pierwsza żona mojego byłego szefa miała na imię Krystyna. Druga też Krystyna. Miał dwie kochanki w Bydgoszczy, obie Krystyny. I ponoć jedną w Radomiu.
Krystynę!
- Jeśli dobrze cię rozumiem, Waleria, seksu z szefem nie było...?
**
Kobieto, jeśli mężczyzna pamięta po 1 randce twój kolor oczu to znaczy, że masz za małe cycki.
**
- Maciek, a może w ramach urozmaicenia seksu będziemy udawali niemiecki pornos. Ty najpierw naprawisz kran, a później zajmiemy się miłością.
- Nie, Marzena. Lepiej poudawajmy polski Sejm: najpierw się nażremy i napijemy, później trochę po*pierdolimy, a na koniec pójdziemy spać.
**
Warszawa. Okolice Dworca Centralnego. Wiata przystanku autobusowego. Pada deszcz.
- Ile bierzesz za godzinę? - zgaduje chłopiec dziewczynę.
- 200 złotych... Skąd wiedziałeś?!
- Pokrowiec na parasol założyłaś ustami...
**
Faceci są jak pajace...
Wystarczy pociągnąć za sznurek, a już skaczą z radości.
**
Facet podrywa blondynkę:
- Poszłaby pani z kimś obcym do łóżka?
Ona oburzona:
- Nigdy... kolego!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Przeczytałem właśnie:
''Jekatierina, 35 lat na portalu seks-znajomości''
Co jednak znaczy źle postawiony przecinek...
**
Czytałem dziś w gazecie, że niektórzy ludzie spędzają nawet 4 godziny dziennie oglądając porno w internecie.
Ha. Amatorzy.
**
Udany sex jest jak scena z filmu "Brudny Harry".
Duża spluwa i dziewczyna zastanawiająca się czy strzeliłeś pięć, czy może już sześć razy...
**
Jak dziewczyna może wkurzyć faceta?
Napisać mu SMS-a: ''Co powiesz na niezobowiązujący seks?''
A potem drugi: ''Ups, to nie do Ciebie...
**
Dziewczyna robiła mi loda i powiedziała "Tylko nie skończ w moich ustach".
Odparłem "Kochanie, nie chcę zepsuć Ci fryzury, ani poplamić sukienki. W końcu to elegancka restauracja."
**
Jeżeli żona mówi: "nie dałeś mi pieniędzy, więc nie będzie seksu" to znaczy, że jej równowaga emocjonalna została zaburzona problemami natury materialnej, co spowodowało istotne zmiany w jej jakże skomplikowanej psychice, co zaś pociągnęło za sobą dysfunkcję libido, a co za tym idzie modyfikację strategii funkcjonowania jej aparatu poznawczego.
Jeżeli mąż mówi: "nie dam ci pieniędzy, bo nie było seksu", to znaczy, że traktuje ją jak zwykłą dziwkę.
**
Parka w łóżku ''po''. Ona do niego:
- Ech, żebyś internet też miał tak szybki...
**
- Waldemar wyzwolił we mnie kobietę!
- I jak ci z tym teraz, Piotrze?
**
Stoją dwaj koledzy przy deptaku handlowym i przyglądają się "towarowi" różnych rozmiarów, przechodzącemu obok.
- Powiedz mi jak to jest, że jedna ma na czym usiąść, a druga ma płaską jak deska.
- Bo te płaskie dostały zbyt mocnego klapsa po urodzeniu!
**
ę.
''Jekatierina, 35 lat na portalu seks-znajomości''
Co jednak znaczy źle postawiony przecinek...
**
Czytałem dziś w gazecie, że niektórzy ludzie spędzają nawet 4 godziny dziennie oglądając porno w internecie.
Ha. Amatorzy.
**
Udany sex jest jak scena z filmu "Brudny Harry".
Duża spluwa i dziewczyna zastanawiająca się czy strzeliłeś pięć, czy może już sześć razy...
**
Jak dziewczyna może wkurzyć faceta?
Napisać mu SMS-a: ''Co powiesz na niezobowiązujący seks?''
A potem drugi: ''Ups, to nie do Ciebie...
**
Dziewczyna robiła mi loda i powiedziała "Tylko nie skończ w moich ustach".
Odparłem "Kochanie, nie chcę zepsuć Ci fryzury, ani poplamić sukienki. W końcu to elegancka restauracja."
**
Jeżeli żona mówi: "nie dałeś mi pieniędzy, więc nie będzie seksu" to znaczy, że jej równowaga emocjonalna została zaburzona problemami natury materialnej, co spowodowało istotne zmiany w jej jakże skomplikowanej psychice, co zaś pociągnęło za sobą dysfunkcję libido, a co za tym idzie modyfikację strategii funkcjonowania jej aparatu poznawczego.
Jeżeli mąż mówi: "nie dam ci pieniędzy, bo nie było seksu", to znaczy, że traktuje ją jak zwykłą dziwkę.
**
Parka w łóżku ''po''. Ona do niego:
- Ech, żebyś internet też miał tak szybki...
**
- Waldemar wyzwolił we mnie kobietę!
- I jak ci z tym teraz, Piotrze?
**
Stoją dwaj koledzy przy deptaku handlowym i przyglądają się "towarowi" różnych rozmiarów, przechodzącemu obok.
- Powiedz mi jak to jest, że jedna ma na czym usiąść, a druga ma płaską jak deska.
- Bo te płaskie dostały zbyt mocnego klapsa po urodzeniu!
**
ę.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Normalny facet może mieć dwie kochanki. Wyobraźmy sobie: wchodzi do restauracji z jedną, a tam druga. I zawsze może się tłumaczyć, że z żoną był.
A prawdziwa żona? A kto normalny zabiera żonę do restauracji?
**
- Zbyszek, mierzyłeś swego c*huja?
- No pewnie.
- Ile ma?
- 15, a twój?
- 37. Jak sprawdzałeś?
- Linijką.
- A ja termometrem!
**
- Panie Heńku, czemu utarło się, że szef dyma swoją sekretarkę?
- A co by pan zrobił, panie Albinie, gdyby pana sekretarka napisała kontrakt biznesowy na milion złotych z wieloma błędami?
- Wy*jebałbym natychmiast!
- Otóż to. Mało u nas wyedukowanych sekretarek...
**
Jedzie sobie murgrabia przez dolinę, napotyka dwóch chłopów i pyta:
- Ej, kmiecie, nie widzieliście gdzieś tu tego gwałciciela Janosika?
- Chyba rozbójnika, panie?
- Chyba, k*wa, wiem lepiej.
**
Rozmawiają dwie bogate damy:
- Podejrzewam, że mój małżonek zdradza mnie z naszą ogrodniczką...
- Niemożliwe!
- Otóż właśnie. Po to przecież ją zatrudnił. Ogrodu wszak u nas nigdy nie było...
**
Ogłoszenie w przychodni na drzwiach poradni urologicznej: "Wchodzenie tak po prostu, aby się pochwalić ZABRONIONE!!!"
**
Spytałem dziś żony:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...
- Nie - odpowiedziała. - Naprawdę spałam.
A prawdziwa żona? A kto normalny zabiera żonę do restauracji?
**
- Zbyszek, mierzyłeś swego c*huja?
- No pewnie.
- Ile ma?
- 15, a twój?
- 37. Jak sprawdzałeś?
- Linijką.
- A ja termometrem!
**
- Panie Heńku, czemu utarło się, że szef dyma swoją sekretarkę?
- A co by pan zrobił, panie Albinie, gdyby pana sekretarka napisała kontrakt biznesowy na milion złotych z wieloma błędami?
- Wy*jebałbym natychmiast!
- Otóż to. Mało u nas wyedukowanych sekretarek...
**
Jedzie sobie murgrabia przez dolinę, napotyka dwóch chłopów i pyta:
- Ej, kmiecie, nie widzieliście gdzieś tu tego gwałciciela Janosika?
- Chyba rozbójnika, panie?
- Chyba, k*wa, wiem lepiej.
**
Rozmawiają dwie bogate damy:
- Podejrzewam, że mój małżonek zdradza mnie z naszą ogrodniczką...
- Niemożliwe!
- Otóż właśnie. Po to przecież ją zatrudnił. Ogrodu wszak u nas nigdy nie było...
**
Ogłoszenie w przychodni na drzwiach poradni urologicznej: "Wchodzenie tak po prostu, aby się pochwalić ZABRONIONE!!!"
**
Spytałem dziś żony:
- Wczoraj w nocy, gdy się kochaliśmy, udawałaś...
- Nie - odpowiedziała. - Naprawdę spałam.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 686
- Rejestracja: ndz 18 wrz, 2011
- Lokalizacja: Szczecin
Re: :)
Dla działkowców:
https://wideo.wp.pl/ryzykowny-pomysl-do ... 103327873v
https://wideo.wp.pl/ryzykowny-pomysl-do ... 103327873v
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 5529
- Rejestracja: pt 28 sty, 2011
Re: :)
Było już dzisiaj wklejone .
W
Filmy 4x4
W
Filmy 4x4
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości