:)
Re: :)
Pinokio postanowił pozostać w celibacie po tym, jak chłopaki powiedziały mu, że przy r*uchaniu, trzeba się mierzyć z kobiecym bobrem.
***
Pomocnicza jednostka wojskowa w Jawidzu. Głucha noc, noc głucha. Sierżant Wiesław Erchuć wraca do domu. W sypialni, w łóżku zastaje żonę swą Leokadię w sytuacji niedwuznacznej z kapralem Edwardem Lulejką.
- Żesz kurw*a jego mać! – krzyczy Wiesław, dobywając ręczną broń palną. – Chodź no chujk*u do kuchni, tam cię zajebi*ę!
Kapral posłusznie udaje się do kuchni wraz z sierżantem.
- Edek, zrobim tak – mówi cicho Wiesiek. – Strzelę dwa razy, obaczym do kogo ta szmata Leokadia przyleci. Jeśli do ciebie - bierz ją, jeśli do mnie - zastanowię się, gdyż kocham ją niemożebnie...
- OK – zgadza się Edward.
Wiesław strzela dwa razy. Cisza.... Po chwili z sypialni słychać głos Leokadii:
- Kamilciu, wyłaź z szafy! Te dwa debile się zastrzeliły!
***
Kanaliki nasienne w jądrach mają łączną długość 250 metrów.
Teraz powiedzenie "zrobić komuś z jaj druty telegraficzne" nabiera sensu.
***
Po niespotykanie burzliwej nocy - młodzieniec z dziewczyną - w doskonałym nastroju szykują się rankiem do pójścia do pracy.
Chłopak ubierając podkoszulek, kręcąc głową z niedowierzaniem, z uśmieszkiem pod wąsem zwraca się do dziewczyny:
- Siedemnaście razy podczas jednej nocy!!! A sił mam jakbym się właśnie obudził po samotnym, 24-rogodzinnym śnie! Nigdy mi się nic takiego nie zdarzyło!!!
Dziewczę tylko uśmiecha się pod nosem.
- Podwieziesz mnie do pracy? Ty supermanie? - pyta zalotnie.
- Oczywiście. A gdzie pracujesz?
- Na Nowogrodzkiej, w Centralnym Laboratorium Antydopingowym, kochanie...
***
Wilk wrzeszczy do wilczycy świeżo po porodzie:
- CZEMU NASZ SZCZENIAK MA RUDĄ KITĘ TY SUKO?!?
- Czego się drzesz, to pewnie te, no, anomalie genetyczne...
- JAKIE ANOMALIE!!! CO TY MI TU WCISKASZ!!! TAKIE RZECZY SIĘ NIE ZDARZAJĄ!!!
- A tam nie zdarzają, patrz, ty na ten przykład masz wielkie rogi...
***
Po nieudanej próbie wskrzeszenia "Alternatyw", władze telewizyjnej "Jedynki" postanowiły ożywić "Misia Uszatka". Miś miał założyć przykładną rodzinkę z uroczą panią Misiową, a dzieci przed TV miały śledzić ich losy. Niestety po wyciągnięciu z magazynu, okazało się, że Miś nie tylko uszko ma klapnięte.
***
Kobieta w łatwy sposób może sprowokować mężczyznę do zdrady, wystarczy, że wyjdzie za niego za mąż.
***
i?
wpół do Wibrysa, to nie jest siódma minut piętnaście!!!!
***
Pomocnicza jednostka wojskowa w Jawidzu. Głucha noc, noc głucha. Sierżant Wiesław Erchuć wraca do domu. W sypialni, w łóżku zastaje żonę swą Leokadię w sytuacji niedwuznacznej z kapralem Edwardem Lulejką.
- Żesz kurw*a jego mać! – krzyczy Wiesław, dobywając ręczną broń palną. – Chodź no chujk*u do kuchni, tam cię zajebi*ę!
Kapral posłusznie udaje się do kuchni wraz z sierżantem.
- Edek, zrobim tak – mówi cicho Wiesiek. – Strzelę dwa razy, obaczym do kogo ta szmata Leokadia przyleci. Jeśli do ciebie - bierz ją, jeśli do mnie - zastanowię się, gdyż kocham ją niemożebnie...
- OK – zgadza się Edward.
Wiesław strzela dwa razy. Cisza.... Po chwili z sypialni słychać głos Leokadii:
- Kamilciu, wyłaź z szafy! Te dwa debile się zastrzeliły!
***
Kanaliki nasienne w jądrach mają łączną długość 250 metrów.
Teraz powiedzenie "zrobić komuś z jaj druty telegraficzne" nabiera sensu.
***
Po niespotykanie burzliwej nocy - młodzieniec z dziewczyną - w doskonałym nastroju szykują się rankiem do pójścia do pracy.
Chłopak ubierając podkoszulek, kręcąc głową z niedowierzaniem, z uśmieszkiem pod wąsem zwraca się do dziewczyny:
- Siedemnaście razy podczas jednej nocy!!! A sił mam jakbym się właśnie obudził po samotnym, 24-rogodzinnym śnie! Nigdy mi się nic takiego nie zdarzyło!!!
Dziewczę tylko uśmiecha się pod nosem.
- Podwieziesz mnie do pracy? Ty supermanie? - pyta zalotnie.
- Oczywiście. A gdzie pracujesz?
- Na Nowogrodzkiej, w Centralnym Laboratorium Antydopingowym, kochanie...
***
Wilk wrzeszczy do wilczycy świeżo po porodzie:
- CZEMU NASZ SZCZENIAK MA RUDĄ KITĘ TY SUKO?!?
- Czego się drzesz, to pewnie te, no, anomalie genetyczne...
- JAKIE ANOMALIE!!! CO TY MI TU WCISKASZ!!! TAKIE RZECZY SIĘ NIE ZDARZAJĄ!!!
- A tam nie zdarzają, patrz, ty na ten przykład masz wielkie rogi...
***
Po nieudanej próbie wskrzeszenia "Alternatyw", władze telewizyjnej "Jedynki" postanowiły ożywić "Misia Uszatka". Miś miał założyć przykładną rodzinkę z uroczą panią Misiową, a dzieci przed TV miały śledzić ich losy. Niestety po wyciągnięciu z magazynu, okazało się, że Miś nie tylko uszko ma klapnięte.
***
Kobieta w łatwy sposób może sprowokować mężczyznę do zdrady, wystarczy, że wyjdzie za niego za mąż.
***
i?
wpół do Wibrysa, to nie jest siódma minut piętnaście!!!!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Młode małżeństwo u lekarza.
- Doktorze, moja żona wcale nie chce się ze mną kochać!
- To nieprawda, doktorze! - protestuje żona. - Oczywiście, że chcę! No ale przecież nie każdego miesiąca!!!
***
Wowoczka stoi przed blokiem i krzyczy:
- Natasza! Natasza!!!
Z okna wychyla się ojciec Nataszy:
- Natasza już śpi! Może ja mogę pomóc?
- Nie, potrzebuję Nataszę jako kobietę...
- Taaa... Kobieta śpi, przyjdź jutro - kończy rozmowę ojciec nataszy i zamyka okno.
Ale po pięciu minutach z bloku wybiega Natasza. W mini-spódniczce, półprzeźroczystej bluzce, z wielkim dekoltem:
- Coś chciałeś ode mnie? - pyta zalotnie.
- Wiesz, Natasza... piłka wpadła mi do damskiej ubikacji...
***
Dwie blondynki:
- Jadźka, gdzie tu w mieście można zjeść kolację pod kopułą?
- Kolację!? Pod kopułą!?
- No bo mój gach cały tydzień bredzi coś o kopulacji. To se pomyślałam - skrót taki.
***
"A mogło być tak pięknie, gdyby na początku rzeźbienia papa Dżepetto odwrócił ten kawałek drewna do góry nogami" - pomyślała Malwina patrząc na długi nos Pinokia...
***
Liberalne podejście do seksu zakłada całkowitą wolność, rozmach i swobodę... tak? No to ja tu czegoś, ku*wa, nie rozumiem. Swoboda? Nieskrępowanie? Acha... no tak - łańcuchy, sznurki, maski, ciasne skórzane wdzianka, wiązanie do łóżka... tak, swoboda.
***
Dżepetto przypadkiem natknął się na piżamę Pinokia rzuconą w kąt.
Kiedy ją wziął do rąk zauważył, że spodnie są ochlapane świeżą żywicą.
- Chłopak dojrzewa - wyszeptał z zadowoleniem
***
Ponieważ św. Mikołaj nie wyrabiał (mimo ujemnego przyrostu naturalnego w państwach wysokorozwiniętych) z dostarczaniem prezentów, zatrudnił na nowy sezon gwiazdkowy pomocnicę, którą musimy (tak nakazuje tradycja) nazywać Śnieżynką, choć to bez sensu, bo była tak gorąca, że stopiła by nie tylko cały śnieg w Himalajach, ale i włosy na jaj... Ale do rzeczy...
Zajeżdżają pod pierwszy dom. Komin. Srrru. Wpadają do środka. Mikołaj "hohoho", przekąsił ciasteczko, zapił mlekiem (choć nie od niego był wielki i czerwononosy), Śnieżynka podaje prezent z worka i powrót do sań. I tak tego dnia załatwili 12.345.987 gospodarstw domowych, w których mieszkały dzieciątka, które mieściły się w sztywnych normach etycznych uprawniających do otrzymania prezentu. Potem wrócili do domu i kiedy Śnieżynka kładła się już spać, do jej sypialni wpadł Santa i ściągnął gacie. Tym razem to Śnieżynka powiedziała:
- HO HO HO!!!
***
zieeeew
- Doktorze, moja żona wcale nie chce się ze mną kochać!
- To nieprawda, doktorze! - protestuje żona. - Oczywiście, że chcę! No ale przecież nie każdego miesiąca!!!
***
Wowoczka stoi przed blokiem i krzyczy:
- Natasza! Natasza!!!
Z okna wychyla się ojciec Nataszy:
- Natasza już śpi! Może ja mogę pomóc?
- Nie, potrzebuję Nataszę jako kobietę...
- Taaa... Kobieta śpi, przyjdź jutro - kończy rozmowę ojciec nataszy i zamyka okno.
Ale po pięciu minutach z bloku wybiega Natasza. W mini-spódniczce, półprzeźroczystej bluzce, z wielkim dekoltem:
- Coś chciałeś ode mnie? - pyta zalotnie.
- Wiesz, Natasza... piłka wpadła mi do damskiej ubikacji...
***
Dwie blondynki:
- Jadźka, gdzie tu w mieście można zjeść kolację pod kopułą?
- Kolację!? Pod kopułą!?
- No bo mój gach cały tydzień bredzi coś o kopulacji. To se pomyślałam - skrót taki.
***
"A mogło być tak pięknie, gdyby na początku rzeźbienia papa Dżepetto odwrócił ten kawałek drewna do góry nogami" - pomyślała Malwina patrząc na długi nos Pinokia...
***
Liberalne podejście do seksu zakłada całkowitą wolność, rozmach i swobodę... tak? No to ja tu czegoś, ku*wa, nie rozumiem. Swoboda? Nieskrępowanie? Acha... no tak - łańcuchy, sznurki, maski, ciasne skórzane wdzianka, wiązanie do łóżka... tak, swoboda.
***
Dżepetto przypadkiem natknął się na piżamę Pinokia rzuconą w kąt.
Kiedy ją wziął do rąk zauważył, że spodnie są ochlapane świeżą żywicą.
- Chłopak dojrzewa - wyszeptał z zadowoleniem
***
Ponieważ św. Mikołaj nie wyrabiał (mimo ujemnego przyrostu naturalnego w państwach wysokorozwiniętych) z dostarczaniem prezentów, zatrudnił na nowy sezon gwiazdkowy pomocnicę, którą musimy (tak nakazuje tradycja) nazywać Śnieżynką, choć to bez sensu, bo była tak gorąca, że stopiła by nie tylko cały śnieg w Himalajach, ale i włosy na jaj... Ale do rzeczy...
Zajeżdżają pod pierwszy dom. Komin. Srrru. Wpadają do środka. Mikołaj "hohoho", przekąsił ciasteczko, zapił mlekiem (choć nie od niego był wielki i czerwononosy), Śnieżynka podaje prezent z worka i powrót do sań. I tak tego dnia załatwili 12.345.987 gospodarstw domowych, w których mieszkały dzieciątka, które mieściły się w sztywnych normach etycznych uprawniających do otrzymania prezentu. Potem wrócili do domu i kiedy Śnieżynka kładła się już spać, do jej sypialni wpadł Santa i ściągnął gacie. Tym razem to Śnieżynka powiedziała:
- HO HO HO!!!
***
zieeeew
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Po wyeliminowaniu Wuhan, głównym podejrzanym nadal pozostaje ZUS.
***
Kobietę o pięknych zębach wszystko śmieszy.
***
- Kiedy facet może powiedzieć, że się nieszczęśliwie ożenił?
- Kiedy sam sobie pierze swój fartuch kuchenny.
***
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad twoim grobem zesrały się z wrażenia.
***
Ten niezręczny moment, kiedy na pikniku feministek okazuje się, że nikt nie zrobił kanapek.
***
- Co jest najważniejsze w wędkowaniu?
- Nie pomylić przynęty z zakąską.
***
Kobietę o pięknych zębach wszystko śmieszy.
***
- Kiedy facet może powiedzieć, że się nieszczęśliwie ożenił?
- Kiedy sam sobie pierze swój fartuch kuchenny.
***
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad twoim grobem zesrały się z wrażenia.
***
Ten niezręczny moment, kiedy na pikniku feministek okazuje się, że nikt nie zrobił kanapek.
***
- Co jest najważniejsze w wędkowaniu?
- Nie pomylić przynęty z zakąską.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
- Ale twojemu staremu ktoś fiołków pod okiem nasadził!
- Ja!!
- Ty?! Ale za co??
- Bo jest cham nad chamami i insynuator!! Pozew jutro składam!!
- Ale o co poszło?!
- Z roboty wróciłam i mówię, że mnie nogi bolą i całe mi spuchły. A ten drań na to, że za dużo stoję. To ja się wydarłam: "Sklepową jestem, to stoję, nogami pracuję!!!". A ten sk*rwiel na to: "No i cipuchną!!".
***
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Coś takiego to mi się podoba! Leżysz wygodnie, drink w zasięgu ręki, świeci tak, że musisz oczy mrużyć i piękna kobieta bawi ci się ustami.
- Gdzie byłeś? Na wczasach?
- Nie! W gabinecie dentystycznym.
***
Dyrektor poszukuje sekretarki... Na rozmowę zgłosiło się parę Pań, jednak jedna po drugiej odchodzi z kwitkiem po zadaniu jej pytania "Czy umie Pani grać na zagranicznym radiu?". Wreszcie na rozmowę zjawia się Pani Wiesia. Na zadane pytanie odpowiada bez zająknięcia, że umie. Dyrektor trochę zdziwiony, Wiesia jednak kontynuuje pokazując kolejno na swoje piersi, pępek i dalej...
- Dwa pokrętła, przycisk, gniazdko - Pan da wtyczkę i radio gra....
***
Dwóch początkujących wędkarzy wybrało się raz na ryby do odległego jeziorka, które znajdowało się w dzikim terenie między górami.
Kiedy byli już na miejscu i znaleźli w dzikim gąszczu skrawek równego terenu, rozłożyli sprzęt.
Młodszy zbliżył się do wody by umyć ręce i zamarł na widok tego co zobaczył.
W nagrzanej płytkiej wodzie aż się kotłowało od kijanek.
- Sp***lamy!
Wyksztusił z siebie i cofnął się po sprzęt.
- Co jest?
- To musi być teren strasznego czarnego smoka!
- Żartujesz?
- Nie! Musiał tu niedawno myć swoją wielką fujarę po kopulacji - bo tam tysiące plemników jeszcze pływa!
***
Facet czyta w gazecie ogłoszenie "Oddam się za dwa dobre słowa, tel..". Dzwoni. Pyta:
- Ja w sprawie tych dwóch dobrych słów... o jakie chodzi?
- Sto dolarów.
***
- Ach, jakie masz piekne, białe ząbki... i te piersi - jak brzoskwinki... A jaki kształtny brzuszek... i te krągłości z tyłu...
- Będziemy się kochać, czy wystarczy Ci inwentaryzacja?
***
Pewien pan, znany w kręgach dobrze poinformowanych, że nosi asa nie w rękawie lecz w spodniach, pojechał na wczasy nad morze.
Tam założył się ze znajomymi, że pójdzie popływać w tak zimnej wodzie na golasa. Poszedł i pływał na wznak.
Na drugi dzień w Polskę poszła wiadomość, że w Bałtyku widziano delfina.
Byli i tacy, którzy nawet rozpoznali go po otworku na głowie.
***
Yo.
- Ja!!
- Ty?! Ale za co??
- Bo jest cham nad chamami i insynuator!! Pozew jutro składam!!
- Ale o co poszło?!
- Z roboty wróciłam i mówię, że mnie nogi bolą i całe mi spuchły. A ten drań na to, że za dużo stoję. To ja się wydarłam: "Sklepową jestem, to stoję, nogami pracuję!!!". A ten sk*rwiel na to: "No i cipuchną!!".
***
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Coś takiego to mi się podoba! Leżysz wygodnie, drink w zasięgu ręki, świeci tak, że musisz oczy mrużyć i piękna kobieta bawi ci się ustami.
- Gdzie byłeś? Na wczasach?
- Nie! W gabinecie dentystycznym.
***
Dyrektor poszukuje sekretarki... Na rozmowę zgłosiło się parę Pań, jednak jedna po drugiej odchodzi z kwitkiem po zadaniu jej pytania "Czy umie Pani grać na zagranicznym radiu?". Wreszcie na rozmowę zjawia się Pani Wiesia. Na zadane pytanie odpowiada bez zająknięcia, że umie. Dyrektor trochę zdziwiony, Wiesia jednak kontynuuje pokazując kolejno na swoje piersi, pępek i dalej...
- Dwa pokrętła, przycisk, gniazdko - Pan da wtyczkę i radio gra....
***
Dwóch początkujących wędkarzy wybrało się raz na ryby do odległego jeziorka, które znajdowało się w dzikim terenie między górami.
Kiedy byli już na miejscu i znaleźli w dzikim gąszczu skrawek równego terenu, rozłożyli sprzęt.
Młodszy zbliżył się do wody by umyć ręce i zamarł na widok tego co zobaczył.
W nagrzanej płytkiej wodzie aż się kotłowało od kijanek.
- Sp***lamy!
Wyksztusił z siebie i cofnął się po sprzęt.
- Co jest?
- To musi być teren strasznego czarnego smoka!
- Żartujesz?
- Nie! Musiał tu niedawno myć swoją wielką fujarę po kopulacji - bo tam tysiące plemników jeszcze pływa!
***
Facet czyta w gazecie ogłoszenie "Oddam się za dwa dobre słowa, tel..". Dzwoni. Pyta:
- Ja w sprawie tych dwóch dobrych słów... o jakie chodzi?
- Sto dolarów.
***
- Ach, jakie masz piekne, białe ząbki... i te piersi - jak brzoskwinki... A jaki kształtny brzuszek... i te krągłości z tyłu...
- Będziemy się kochać, czy wystarczy Ci inwentaryzacja?
***
Pewien pan, znany w kręgach dobrze poinformowanych, że nosi asa nie w rękawie lecz w spodniach, pojechał na wczasy nad morze.
Tam założył się ze znajomymi, że pójdzie popływać w tak zimnej wodzie na golasa. Poszedł i pływał na wznak.
Na drugi dzień w Polskę poszła wiadomość, że w Bałtyku widziano delfina.
Byli i tacy, którzy nawet rozpoznali go po otworku na głowie.
***
Yo.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
- To pijemy dziś czy jutro?
- Jak to: "czy"?
***
Barman zwraca się do gościa w barze:
- Co nalać, piwo czy wódkę?
- Nie mam dziś czasu na rozgrzewkę - wódkę!
***
- Kochanie zawieź mnie nad morze.
- Dobrze, pojedziemy jutro do Pietrowicza. Tam będzie morze … wódki.
***
- Panie doktorze, moje stopy robią się czarne.
- Jak to?
- Po prostu czarnieją i już.
- A myć pan próbował?
- Próbowałem. Nie pomaga. Po miesiącu znowu robią się czarne.
- Jak to: "czy"?
***
Barman zwraca się do gościa w barze:
- Co nalać, piwo czy wódkę?
- Nie mam dziś czasu na rozgrzewkę - wódkę!
***
- Kochanie zawieź mnie nad morze.
- Dobrze, pojedziemy jutro do Pietrowicza. Tam będzie morze … wódki.
***
- Panie doktorze, moje stopy robią się czarne.
- Jak to?
- Po prostu czarnieją i już.
- A myć pan próbował?
- Próbowałem. Nie pomaga. Po miesiącu znowu robią się czarne.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości