Grzanie starych kości zaplanowałem w południowej części Omanu, czyli w okręgu Ẓufār (tak się mówi), w innej pisowni Dhofar. Stolicą regionu jest Salalah, różnica czasu do polskiego 3h.
Zufar to też starożytny region z którego trzej prekatoliccy królowie targali dla Jezuska mirrę, kadzidło i złoto
*Mirra - żywica balsamowca, kadzidło - żywica kadzidłowca.
Wybrzeże jest klifowe, skaliste, z dość dużą ilością piaszczystych plaż, do niektórych nie da się dotrzeć z lądu, piasek biały, drobniejszy niż nad Bałtykiem. Wnętrze lądu to płaskowyż pocięty wadi (kanionami rzek okresowych) i na północy pustynia Ar Rab al-Khali (po polsku "pusta ćwiartka"). Płaskowyżem na jesieni (nie wiem czy każdej) płynie ogromna ilość wody, koryta mają czasami kilometr szerokości a zerwanie żelbetowej powierzchni o grubości metra to "pryszczyk".
Tyle wstępem, tym razem będzie krótko, bo i urlopik 7 dni
Gdyby ktoś chciał tylko pooglądać zdjęcia lub więcej to są tutaj.
Lecieliśmy bezpośrednim samolotem Warszawa-Salalah - trasa 6000 km, czas 8,5h, leci zygzakiem, omija "drażliwe" regiony czyli Bliski Wschód i Jemen. Lądowanie o północy, po badaniach lotniskowych na koronawirusa zrobiło się w pół do drugiej - byliśmy w połowie kolejki
Wypożyczalnia czynna od 8 więc i tak wszystko jedno...
Ale pojawił się człowiek z jakiegoś okienka i pyta czy zadzwonić do brata szwagra ojca żony który ma tą wypożyczalnię i za pół godziny odbieramy samochód. Bez szału, Hyundai Fortuner ale AWD posiada. Ocena końcowa - zbyt niskie zawieszenie i zbyt delikatny. Na pustynię za słaby, wszędzie poza tym od biedy dał radę. Blokada robiłaby robotę ale albo nie działała albo w AWD co innego oznacza - nie znam się W każdym razie kółka spokojnie kręciły się po przekątnej.
Nocleg do rana pod drzewkiem kadzidłowca 8 km od lotniska. Drzewko kadzidłowiec wygląda tak
Palące słońce wygania z namiotu o 8 rano (polski czas 5:00) więc wyspani wciągamy śniadanko i pakujemy się do samochodu. Po zakupach w pobliskim hipermarkecie o dźwięcznej nazwie LuLu ruszamy na zachód. Za trochę zjeżdżamy z czarnego na klify.
Ciekawostki: opuszczony statek, drzewko
Plaża Mughsayl
Z żyjątkami
Drugi koniec plaży Mughsayl, z restauracją, nie polecam zbyt europejska i dla turystów.
W powietrzu jest pył z pustyni, w zasadzie go nie czuć ale takie jakby błotko w ślinie jest
Zbliżamy się do dzisiejszego hotelu "pod gwiazdami" - plaż (tak, jest kilka) Fazayah.
Pierwsza wolna, a nawet dwie. Rozstawienie namiotów daleko od wody jest jak najbardziej celowe - podczas przypływu fale zalewają te plaże. Kolega w bliższym namiocie mimo wszstko się w nocy o tym przekonał
Sami nie jesteśmy
Na drugi dzień dalej na zachód.
Jak zwykle wpychamy się gdzie nie należy, w sumie tylko zapytali czy jedziemy do Jemenu i chcieli tylko paszporty, ale jakoś nie byłem pewny czy mnie spowrotem wpuszczą Zawróciliśmy
Niestety był zakaz fotografowania ale wojsko było zajebiste, jak bym był kobietą to chyba bym się zakochał
No to kierunek północny - pustynia. Tak po drodze:
Termitiery
Nocleg po drodze, po prostu pstryknięte niebo ze statywu. Czas jakieś 2s.
Oaza Garziz, jak padają deszcze są wodospady, jeziorka, kąpielisko. Poza tym to wszystko opuszczone.
Plantacja kadzidłowca
I docieramy do pustyni
Ostatnia miejscowość, tanksztele
Ciekawostka - pas lotniska na pustyni
Pustynia jest różna - kamienie, piach, góry, płasko...
Oczywiście zakopujemy się dokumentnie, wisimy na podłodze. Piaseczek jak puch. Wykopujemy się klapkami ale dało radę.
Jakoś nikt nie miał czasu robić zdjęć
"Czarne wielbłądy" do których przewodnicy z hoteli robią specjalne "wyprawy".. Gdzie one czarne???
A tu już mi prezent pakują
Drugi raz lądujemy na nocleg na Fazayah, ale sąsiedniej
RELACJA - Zufar, Oman południowy by Abo
RELACJA - Zufar, Oman południowy by Abo
Ostatnio zmieniony sob 14 wrz, 2024 przez Abo, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: RELACJA - Zufar, Oman
Wadi Darbat
Czyli koryto rzeki która nie całkiem wyschła.
Nie jest to jeden punkt, samochodem można dojechać w kilka miejsc rzeki i każde ciekawe.
Niedaleko miasta Taqah, warto wybrać się w górę wadi do jeziora i wodospadów.
Jak się przyjrzeć na półce pomiędzy wodospadami siedzi m.in. Ela
SPA było świetne, wodospad był gorący w porównaniu do wody w jeziorze, a słońce tak paliło że kapelutek też ubrałem
Widok na ujście Wadi Darbat. Po prawej stronie wody ruiny i muzeum Sumhuram, będziemy i tam.
Wadi Darbat na górze wodospadu, też ładnie
Wodospad od góry
Drogi czasami wyglądają tak
Na kolejny nocleg wybieramy plażę koło Mirbat
Czyli koryto rzeki która nie całkiem wyschła.
Nie jest to jeden punkt, samochodem można dojechać w kilka miejsc rzeki i każde ciekawe.
Niedaleko miasta Taqah, warto wybrać się w górę wadi do jeziora i wodospadów.
Jak się przyjrzeć na półce pomiędzy wodospadami siedzi m.in. Ela
SPA było świetne, wodospad był gorący w porównaniu do wody w jeziorze, a słońce tak paliło że kapelutek też ubrałem
Widok na ujście Wadi Darbat. Po prawej stronie wody ruiny i muzeum Sumhuram, będziemy i tam.
Wadi Darbat na górze wodospadu, też ładnie
Wodospad od góry
Drogi czasami wyglądają tak
Na kolejny nocleg wybieramy plażę koło Mirbat
Re: RELACJA - Zufar, Oman
Piekny kraj. Mega widoki. Bardzo mój klimacik.
Więcej fotek! Wiecej opisu proszę! Widzimy się przy porannej kawie
Więcej fotek! Wiecej opisu proszę! Widzimy się przy porannej kawie
Nissan Patrol GQ
Re: RELACJA - Zufar, Oman
Wtrącę tu trochę informacji o kawie. To samo dotyczy jedzenia.
Zasada jest prosta - jeżeli cokolwiek z tego jest prawdą: lokal jest obok miejsca turystycznego, plaży, siedzą turyści z lokalnym przewodnikiem, w menu jest espresso, capuccino itp. to kawa będzie ch****. Taka po amerykańsku lub rozpuszczalna albo espresso o smaku wody I będzie kosztować 0,200-0,400 OMR.
W norze dla lokalesów kawa jest pyszna, zależy na co się trafi zależnie od okręgu - albo jest mocna z kardamonem, albo bardzo mocna z fusami i dużą ilością cukru. Bardziej deser niż kawa. Smakuje inaczej niż nasza ale po to tam jedziemy I kosztuje 0,100 OMR
No to zwiedzamy Mirbat.
Mauzoleum Bin Alego i cmentarz. Co dla nas dziwne na cmentarzu islamskim większość grobów nie ma żadnego opisu. Dodatkowo pasą się krowy. O krowach druga dygresja, my lataliśmy za wielbłądami żeby im cyknąć zdjęcie, a turyści arabscy latali za krowami i strzelali selfiki
Zamek Mirbat, małe muzeum, dość ciekawe, darmowe.
Muzea w Omanie zazwyczaj są darmowe, w muzeum przeważnie kręci się jedna osoba, byliśmy w takich że nie było nikogo. Łazisz gdzie chcesz, macasz co chcesz (biżuteria za szybą ). Rzadko zdarza się że kosztują ok. 2 riale = 20zł (niewiele na tutejsze warunki). Drożej to tylko pojedyncze przypadki w całym kraju i nie są to muzea tylko bardziej atrakcje turystyczne.
Tak robią tutaj drabiny
I przegląd miasta Mirbat
Mirbat jest miastem portowym, warto zajrzeć do portu choć niektórzy mogą być zszokowani W każdym razie w knajpie portowej kawa była jedna z najlepszych i najtańsza.
W porcie mamy dziadka z karabinem
i lokalnego wędkarza...
Kolejne muzeum - starożytne miasto Sumhuram, wstęp 2 OMR za samochód - po terenie jeździmy samochodem.
Na terenie jest budynek muzeum, ruiny, rufa starego statku, rekonstrukcja tego statku, plaża, ujście Wadi Darbat.
Są też flamingi, wyblakłe trochę bo różowy mają z pożywienia którego tu nie ma.
Stara resztka meczetu gdzieś "pomiędzy"
Zjeżdżamy na plażę, akceptujemy na nocleg i lecimy jeszcze pozwiedzać miejscowość Taqah
Zanabyć, albo wziąć można sprzęt wysokiej klasy..
I wracamy na nocleg na plaże.
W nocy widać jak załamujące się fale powodują świecenie alg na niebiesko.
I wita nas poranek
Ostatni dzień, w nocy mamy samolot. Pozostała jeszcze stolica okręgu - Salalah.
Old Souk - targ. Pani założyła szmatę tylko do zdjęcia
Zasada jest prosta - jeżeli cokolwiek z tego jest prawdą: lokal jest obok miejsca turystycznego, plaży, siedzą turyści z lokalnym przewodnikiem, w menu jest espresso, capuccino itp. to kawa będzie ch****. Taka po amerykańsku lub rozpuszczalna albo espresso o smaku wody I będzie kosztować 0,200-0,400 OMR.
W norze dla lokalesów kawa jest pyszna, zależy na co się trafi zależnie od okręgu - albo jest mocna z kardamonem, albo bardzo mocna z fusami i dużą ilością cukru. Bardziej deser niż kawa. Smakuje inaczej niż nasza ale po to tam jedziemy I kosztuje 0,100 OMR
No to zwiedzamy Mirbat.
Mauzoleum Bin Alego i cmentarz. Co dla nas dziwne na cmentarzu islamskim większość grobów nie ma żadnego opisu. Dodatkowo pasą się krowy. O krowach druga dygresja, my lataliśmy za wielbłądami żeby im cyknąć zdjęcie, a turyści arabscy latali za krowami i strzelali selfiki
Zamek Mirbat, małe muzeum, dość ciekawe, darmowe.
Muzea w Omanie zazwyczaj są darmowe, w muzeum przeważnie kręci się jedna osoba, byliśmy w takich że nie było nikogo. Łazisz gdzie chcesz, macasz co chcesz (biżuteria za szybą ). Rzadko zdarza się że kosztują ok. 2 riale = 20zł (niewiele na tutejsze warunki). Drożej to tylko pojedyncze przypadki w całym kraju i nie są to muzea tylko bardziej atrakcje turystyczne.
Tak robią tutaj drabiny
I przegląd miasta Mirbat
Mirbat jest miastem portowym, warto zajrzeć do portu choć niektórzy mogą być zszokowani W każdym razie w knajpie portowej kawa była jedna z najlepszych i najtańsza.
W porcie mamy dziadka z karabinem
i lokalnego wędkarza...
Kolejne muzeum - starożytne miasto Sumhuram, wstęp 2 OMR za samochód - po terenie jeździmy samochodem.
Na terenie jest budynek muzeum, ruiny, rufa starego statku, rekonstrukcja tego statku, plaża, ujście Wadi Darbat.
Są też flamingi, wyblakłe trochę bo różowy mają z pożywienia którego tu nie ma.
Stara resztka meczetu gdzieś "pomiędzy"
Zjeżdżamy na plażę, akceptujemy na nocleg i lecimy jeszcze pozwiedzać miejscowość Taqah
Zanabyć, albo wziąć można sprzęt wysokiej klasy..
I wracamy na nocleg na plaże.
W nocy widać jak załamujące się fale powodują świecenie alg na niebiesko.
I wita nas poranek
Ostatni dzień, w nocy mamy samolot. Pozostała jeszcze stolica okręgu - Salalah.
Old Souk - targ. Pani założyła szmatę tylko do zdjęcia
Re: RELACJA - Zufar, Oman
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 5515
- Rejestracja: pt 28 sty, 2011
Re: RELACJA - Zufar, Oman
Szkoda że już koniec .
Re: RELACJA - Zufar, Oman
Fajna wycieczka, ciekawy inny kraj.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości