:)
Re: :)
W dzieciństwie Patrycja bardzo chciała mieć Kena i domek dla swojej Barbie, ale jej rodzice byli biedni, dlatego Barbie mieszkała w pudełku po butach, a bzykał ją jakiś pirat.
***
Im dłużej trwała awaria Internetu, tym bardziej sexy robiła się sędzia Anna Maria Wesołowska.
***
Im dłużej trwała awaria Internetu, tym bardziej sexy robiła się sędzia Anna Maria Wesołowska.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Majowy wieczór.
Do domu wraca wnuczka od koleżanki, później jednak niż zazwyczaj.
- Dziecko drogie! - od progu wita ją babcia - Martwiłam się!... Gdzie ty byłaś do tej pory?
- Jak szłam przez park - szybko tłumaczy się dziewczynka - spotkałam takiego pana w czerwonym, długim płaszczu z długą siwą brodą.
- Mikołaja? - zagaduje babcia.
Lecz po chwili dodaje:
- Zaraz, zaraz! - Co Mikołaj robi w maju?
- Właśnie! - Powiedział, że ma pełny worek i że potrzebuje pomocy.
- I pomogłaś?
- Tak! - Trzymałam jego laskę oburącz, kiedy się kiwał ze zmęczenia.
***
Wiejskie wesele w "remizji" w Siemianowie (za Dziekanowicami). Zabawa na całego. Koło północy na salę wpada wodzirej:
- Koniec wesela - krzyczy do mikrofonu - Pan młody złapał komendanta OSP jak ru*hał pannę młodą..
Goście weselni wolno zaczynają w ciszy opuszczać "salę balową"
Nagle wodzirej, który gdzieś na chwilę zniknął, znowu łapie mikrofon:
- Ludzie, wracajta i bawta się. Wesele trwa. Komendant przeprosił.
***
- Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?
- A, sekretarkę zmieniłem
- I co? Niezbyt bystra, tak?
- Niee, całkiem mądra
- To może leniwa?
- Skąd! Bardzo pracowita!
- To może hmmm... ten... tego... nie chce....
- No coś pan! Dymam ją w pupala kilka razy dziennie!
- A może nie chce brać do...
- Jak to nie?! Ciągnie jak odkurzacz!
- No to o co chodzi?
- Aaa... kawę robi jakąś taką...
***
No.
Do domu wraca wnuczka od koleżanki, później jednak niż zazwyczaj.
- Dziecko drogie! - od progu wita ją babcia - Martwiłam się!... Gdzie ty byłaś do tej pory?
- Jak szłam przez park - szybko tłumaczy się dziewczynka - spotkałam takiego pana w czerwonym, długim płaszczu z długą siwą brodą.
- Mikołaja? - zagaduje babcia.
Lecz po chwili dodaje:
- Zaraz, zaraz! - Co Mikołaj robi w maju?
- Właśnie! - Powiedział, że ma pełny worek i że potrzebuje pomocy.
- I pomogłaś?
- Tak! - Trzymałam jego laskę oburącz, kiedy się kiwał ze zmęczenia.
***
Wiejskie wesele w "remizji" w Siemianowie (za Dziekanowicami). Zabawa na całego. Koło północy na salę wpada wodzirej:
- Koniec wesela - krzyczy do mikrofonu - Pan młody złapał komendanta OSP jak ru*hał pannę młodą..
Goście weselni wolno zaczynają w ciszy opuszczać "salę balową"
Nagle wodzirej, który gdzieś na chwilę zniknął, znowu łapie mikrofon:
- Ludzie, wracajta i bawta się. Wesele trwa. Komendant przeprosił.
***
- Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?
- A, sekretarkę zmieniłem
- I co? Niezbyt bystra, tak?
- Niee, całkiem mądra
- To może leniwa?
- Skąd! Bardzo pracowita!
- To może hmmm... ten... tego... nie chce....
- No coś pan! Dymam ją w pupala kilka razy dziennie!
- A może nie chce brać do...
- Jak to nie?! Ciągnie jak odkurzacz!
- No to o co chodzi?
- Aaa... kawę robi jakąś taką...
***
No.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Moja żona w jakimś tajnym zakładzie pracuje, na nocną zmianę, ją tam w zakładzie pić zmuszają, by nie pamiętała co robi… I nic i nie pamięta... Przychodzi każdego ranka, ledwie na nogach stoi…
Ale jaką zaje*istą kasiorę przynosi!!!
***
Olivier Theyskens z domu mody Rochas nakreślił trendy mody męskiej na jesień 2006. Wg wybitnego kreatora tegoroczny "jesienny mężczyzna" powinien charakteryzować się pewną delikatną niechlujnością. Więc albo niedopięty guzik od koszuli, albo troszkę pomięty krawat, albo rękaw od marynarki umazany g*wnem...
***
Rzecz tą opowiadał mi znajomy, który miał mały problem w pożyciu małżeńskim. Mianowice podczas hmm... stosunku z żoną zawsze kończył za wcześnie. Żone miał dosyć jurną - zawsze jej było mało, możliwe że nimofmanka ale kto wie... Biedak zanim się dobrze nie rozpędził to "kończył" i opadał z sił. Za każdym razem słyszał: "Czy to już koniec?" - no i wówczas żona brała ’elektrycznego przyjaciela’ do łazienki, zamykała się na klucz i brrrr.... brrrr... brrrrrrr... godzinę tam siedziała jak nic!
Postanowił coś zrobić z tym fantem. Jako, że "profesur" zakupił eksperymentalnie prezerwatywy ze środkiem opóźniającym wytrysk.
Nadszedł sądny dzień. Wieczór, szampan i mrożone truskawki - klimacik gotowy - opowiada. Postanowił przetestować nowy nabytek. - Zabrałem się do dzieła. No i stukam ją, stukam a końca nie widać. Minęło 15 minut, pół godziny a ja ją stukam i stukam... Efekt przerósł moje wszelkie oczekiwania. Ruchałem ją ponad godzinę! Kurde jaka frajda! Ale byłem wyjebany, mały mnie bolał jeszcze 2 dni - mówił rozentuzjazmowany.
- No to żona pewnie wniebowzięta - pytam z ciekawości
- Staaaary! Po godzinie mnie się pyta czy już skończyłem, a ja jej na to brrrrr... brrrrrrrr...... brrrrrrrrr..........
***
Do windy wchodzi mężczyzna. W ślad za nim wpada zdyszana kobieta.
- W górę czy w dół? - uprzejmie interesuje się mężczyzna.
Kobieta podnosi spódnicę:
- W dół!!!
Ale jaką zaje*istą kasiorę przynosi!!!
***
Olivier Theyskens z domu mody Rochas nakreślił trendy mody męskiej na jesień 2006. Wg wybitnego kreatora tegoroczny "jesienny mężczyzna" powinien charakteryzować się pewną delikatną niechlujnością. Więc albo niedopięty guzik od koszuli, albo troszkę pomięty krawat, albo rękaw od marynarki umazany g*wnem...
***
Rzecz tą opowiadał mi znajomy, który miał mały problem w pożyciu małżeńskim. Mianowice podczas hmm... stosunku z żoną zawsze kończył za wcześnie. Żone miał dosyć jurną - zawsze jej było mało, możliwe że nimofmanka ale kto wie... Biedak zanim się dobrze nie rozpędził to "kończył" i opadał z sił. Za każdym razem słyszał: "Czy to już koniec?" - no i wówczas żona brała ’elektrycznego przyjaciela’ do łazienki, zamykała się na klucz i brrrr.... brrrr... brrrrrrr... godzinę tam siedziała jak nic!
Postanowił coś zrobić z tym fantem. Jako, że "profesur" zakupił eksperymentalnie prezerwatywy ze środkiem opóźniającym wytrysk.
Nadszedł sądny dzień. Wieczór, szampan i mrożone truskawki - klimacik gotowy - opowiada. Postanowił przetestować nowy nabytek. - Zabrałem się do dzieła. No i stukam ją, stukam a końca nie widać. Minęło 15 minut, pół godziny a ja ją stukam i stukam... Efekt przerósł moje wszelkie oczekiwania. Ruchałem ją ponad godzinę! Kurde jaka frajda! Ale byłem wyjebany, mały mnie bolał jeszcze 2 dni - mówił rozentuzjazmowany.
- No to żona pewnie wniebowzięta - pytam z ciekawości
- Staaaary! Po godzinie mnie się pyta czy już skończyłem, a ja jej na to brrrrr... brrrrrrrr...... brrrrrrrrr..........
***
Do windy wchodzi mężczyzna. W ślad za nim wpada zdyszana kobieta.
- W górę czy w dół? - uprzejmie interesuje się mężczyzna.
Kobieta podnosi spódnicę:
- W dół!!!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Pracownik uhrupińskiej elektrowni jądrowej zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak, gdy piwo otworzył wzrokiem.
***
Zawsze nalegam żeby żona do seksu zakładała pończochy. W ten sposób nie widzę jej ohydnej gęby.
***
Ludzie mówią, że jestem zły, ale to nie prawda. Oni są po prostu zazdrośni, o to, że nie potrafią kopnąć gołębia tak daleko jak ja.
***
Pamiętajcie chłopaki, że kiedy dziewczyna zapyta gdzie weźmiecie ją na urodziny, to odpowiedź: 'w dupę' się nie sprawdza.
***
Wiesz, że to będzie dobry pornol, jeżeli główne gwiazdy musieli zastąpić kaskaderzy.
***
Zawsze nalegam żeby żona do seksu zakładała pończochy. W ten sposób nie widzę jej ohydnej gęby.
***
Ludzie mówią, że jestem zły, ale to nie prawda. Oni są po prostu zazdrośni, o to, że nie potrafią kopnąć gołębia tak daleko jak ja.
***
Pamiętajcie chłopaki, że kiedy dziewczyna zapyta gdzie weźmiecie ją na urodziny, to odpowiedź: 'w dupę' się nie sprawdza.
***
Wiesz, że to będzie dobry pornol, jeżeli główne gwiazdy musieli zastąpić kaskaderzy.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Od maleńkości kobiety przyzwyczajają nas najpierw do cyca, potem do butelki. A potem przez resztę życia mają do facetów pretensje o to, że to lubią.
***
Prawdziwa groza koronawirusa polega na tym, że jeżeli się zarazisz i przeżyjesz, to się zmieniasz w Chińczyka.
***
Pies mojej dziewczyny zdechł, więc żeby ją pocieszyć, znalazłem dokładnie takiego samego.
Zrobiła mi awanturę, że niby po co jej dwa martwe psy.
***
Prawdziwa groza koronawirusa polega na tym, że jeżeli się zarazisz i przeżyjesz, to się zmieniasz w Chińczyka.
***
Pies mojej dziewczyny zdechł, więc żeby ją pocieszyć, znalazłem dokładnie takiego samego.
Zrobiła mi awanturę, że niby po co jej dwa martwe psy.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Popularna gra planszowa Chińczyk ma obecnie zmodyfikowane nieco zasady. Zwycięża nadal ten, kto pierwszy ucieknie do domu. Ale jeśli po drodze któryś z graczy postawi swojego pionka obok innego na sąsiednim polu- odpada z gry.
Est modus in rebus.
Re: :)
Małżeństwo wraca z kolacji u znajomych. Facet pijany w sztok, ledwie się toczy... Doszli do swojego domu, przed drzwiami gość zwymiotował. Żona patrzy na niego jak na ostatniego łazję, ten wbił mętny wzrok gdzieś w horyzont:
- Szszyli mam rossumieć kochanie, że seksu to zisiaj nie bęzziee?
***
Kocham, kiedy dziewczyny bawią się w "Tetris". Z wszystkich stron słychać:
- Pałkę! Chcę pałkę!!!
***
Fińska sauna. Jeden z gołych mężczyzn wstaje z ławki i na oczach zaskoczonych "współsaunowiczów" zaczyna sikać na palenisko. Zanim ktokolwiek zdążył zaprotestować "rozlega się" zapach dobrego Martini:
- Spoko chłopaki - mówi konfidencjonalnie facet - Żona wczoraj z okazji urodzin postawiła tyle wermutu, że w pęcherzu mam samo wino.
Wszyscy uspokojeni trochę, wracają do uroków powietrznej kąpieli gdy jeden z siedzących w kącie grubasów wstał, zdarł ręcznik opasujący tłusty tors i... nasrał na gorące kamienie.
Smród niesamowity, wszyscy w panice opuszczają drewniane pomieszczenie. A grubas , kiwając głową smutnie mruczy pod nosem:
- A moja mnie zawsze jakimś gównem napasie.
***
Stacja "Orlen" w Ostrowie Lubelskim. Do stojącego przy dystrybutorze i dłubiącego w nosie pracownika podchodzi starszy gość:
- Nalej mi pan Super Plus 98 - mówi i podstawia dłonie złożone w "miseczkę".
Nalewakowy, który w czasie swojej dwuletniej pracy nalewał już do różnych pojemniów, bez zdziwienia spełnia polecenie. Facet mówiąc:
- Za pięć minut wrócę to zapłacę - szybkim truchtem kieruje się za skromny budyneczek stacji. Dopiero to zastanawia pracownika, bo parking jest przecież z zupełnie innej strony. Odwiesza "pistolet" i idzie za facetem. Gdy wychodzi za róg widzi gościa, który mokrymi, śmierdzącymi benzyną rękami ostro się onanizuje.
- Panie, coś pan - krzyczy - Toż to szkodliwe. To przecież paliwo 98 oktanowe...
- Wiem - odpowiada posapując rytmicznie facet - Ale po Euro Plus 95 strasznie mi palce stukają...
- Szszyli mam rossumieć kochanie, że seksu to zisiaj nie bęzziee?
***
Kocham, kiedy dziewczyny bawią się w "Tetris". Z wszystkich stron słychać:
- Pałkę! Chcę pałkę!!!
***
Fińska sauna. Jeden z gołych mężczyzn wstaje z ławki i na oczach zaskoczonych "współsaunowiczów" zaczyna sikać na palenisko. Zanim ktokolwiek zdążył zaprotestować "rozlega się" zapach dobrego Martini:
- Spoko chłopaki - mówi konfidencjonalnie facet - Żona wczoraj z okazji urodzin postawiła tyle wermutu, że w pęcherzu mam samo wino.
Wszyscy uspokojeni trochę, wracają do uroków powietrznej kąpieli gdy jeden z siedzących w kącie grubasów wstał, zdarł ręcznik opasujący tłusty tors i... nasrał na gorące kamienie.
Smród niesamowity, wszyscy w panice opuszczają drewniane pomieszczenie. A grubas , kiwając głową smutnie mruczy pod nosem:
- A moja mnie zawsze jakimś gównem napasie.
***
Stacja "Orlen" w Ostrowie Lubelskim. Do stojącego przy dystrybutorze i dłubiącego w nosie pracownika podchodzi starszy gość:
- Nalej mi pan Super Plus 98 - mówi i podstawia dłonie złożone w "miseczkę".
Nalewakowy, który w czasie swojej dwuletniej pracy nalewał już do różnych pojemniów, bez zdziwienia spełnia polecenie. Facet mówiąc:
- Za pięć minut wrócę to zapłacę - szybkim truchtem kieruje się za skromny budyneczek stacji. Dopiero to zastanawia pracownika, bo parking jest przecież z zupełnie innej strony. Odwiesza "pistolet" i idzie za facetem. Gdy wychodzi za róg widzi gościa, który mokrymi, śmierdzącymi benzyną rękami ostro się onanizuje.
- Panie, coś pan - krzyczy - Toż to szkodliwe. To przecież paliwo 98 oktanowe...
- Wiem - odpowiada posapując rytmicznie facet - Ale po Euro Plus 95 strasznie mi palce stukają...
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości