:)

[wibrys]

Odessa. Rewolucja. Do mieszkania wpada dwóch rewolucjonistów i oznajmia:
- My u was w oknie cekaem ustawimy.
- Stawiajcie choćby armatę, ale wy won! Mam dorosłą córkę, co ludzie powiedzą, jak jacyś obcy faceci będą od niej z okna się ostrzeliwać?!

"Samotny biały żagiel" mi się przypomniał...

[Butchesky]

Dama w sklepie zoologicznym:
- Wczoraj sprzedał mi Pan papugę. Ale jak by Pan słyszał co ona gada!!! Uszy więdną!
- Fakt, ptak nie do końca wychowany... Ale nie pije, nie pali...

***

Zawsze bierz ślub zaraz z rana. Przynajmniej nie będziesz miał zmarnowanego całego dnia.

**

Żona wrzeszczy na męża:
- Znowu jesteś pijany!!! Nie rozumiem, jak można pić każdego dnia?
Mąż niezadowolony odpowiada:
- Tyle razy Ci mówiłem! Nie gadaj o czymś, czego nie rozumiesz!!!

*

- Proszę Pani! Proszę pozwolić sobie pomóc...
- Dziękuję, ale te siatki nie są wcale takie ciężkie.
- Mi nie o siatki chodzi... Jestem chirurgiem plastycznym...

.

Jeśli chcesz to każda kobieta będzie u twoich stóp.
Trzeba tylko dobrze trafić.

..

- Kto tam?
- Pogotowie.
- Kto?
- Pogotowie z Gazowni.
- Po co?
- Ulatnia się u was gaz... Dzień dobry, czy wierzycie w Boga?

[Butchesky]

Czy wiedzieliście, że nigdy, przenigdy w dziejach ludzkości żadna kobieta nie zabiła mężczyzny zmywającego naczynia?

***

Dla podwyższenia wiarygodności reportaży wojennych, wysłano do Iraku Monikę Lewinsky.
Będzie gwarancja, że reportaże nie będą wyssane z palca....

**

Do salonu w samolocie wchodzi gość z pistoletem:
- Proszę państwa właśnie porwałem samolot, można palić.

*

Mleko z Tesco ma dłuższy okres przydatności do spożycia niż suchy prowiant z NASA...

.

Kiedyś byłem tak kiepski z ortografii, że raz napisałem "Tarzan" przez "ż".

..

Kiedyś jechałem Volvo za milion złotych, niestety był przystanek i musiałem wysiąść...

[Butchesky]

Żona wyrzuca mężowi:
- A ja się o ciebie troszczyłam, jak byłaś chory, rosołku ugotowałam...
- Pokręciło ci się. Najpierw mi ugotowałaś rosołu, a potem zachorowałem.

***

Przyszedł niewidomy na plażę, wyjął z plecaka dmuchaną lalę z sex shopu i zaczyna ją pompować. Ludzie dookoła skonsternowani i przerażeni tym, co wyprawia ów człowiek. Wreszcie jeden z nich nie wytrzymał:
-Panie!! Co pan robisz??!!
-Ale o co chodzi?
-No dmuchasz pan gumową lalę...
-Kuuuuu*wa... To ja całą zimę dymałem ponton??

**

Telefon do banku:
- Dajecie kredyt pacjentom psychiatryka?
- Tak, ale na szalony procent.

*

- Jak poznać kto jest kim w szpitalu psychiatrycznym?
- Trzeba plunąć mu w mordę. Jak zacznie płakać - to pacjent. Jak ochrzani - odwiedzający. Jak da w mordę - sanitariusz. A jak plunie w odpowiedzi - to lekarz.

.

- Cześć Zenek, byłem dzisiaj u ciebie, ale żona mówiła, że poszedłeś na ryby. Jak tam połowy?
- Dwie żeśmy zrobili.

..

- Od ust sobie odejmę, a dziecku dam! - powiedziała pijana matka zarzygawszy niemowlę...

[Butchesky]

Do Nowego Ruskiego przychodzi skarbówka:
- Trudno - jak pan budował dom - przecierpieliśmy. Jak pan budował basen - przecierpieliśmy. Ale teraz zbudował pan trzypiętrowy pałac, to już tego znieść nie możemy. Skąd pan masz na to pieniądze?
- To nie pałac, to koszary. [podnosi mikrofon ze stołu]: OGŁASZAM ALARM BATALIONU!

***

Rozmawia dwóch wspólników warsztatu samochodowego:
- Słuchaj, trzeba pogadać z głównym mechanikiem, znów uprawiał seks z klientką w godzinach pracy.
- Po czym poznałeś?
- Środkowy palec prawej ręki ma czysty.

**

Milicjantka z drogówki zatrzymuje samochód, podchodzi, uchyla się okno, milicjantka mówi do kierowcy:
- Przekroczył pan prędkość, płaci pan 1000 rubli.
- A bez lodzika ile?

*

U psychiatry:
- Witam, co pana do mnie sprowadza?!
- Hmm, od czego by tu zacząć?
- To może od samego początku
- Dobrze panie doktorze. To tak, na początku stworzyłem niebo i ziemię...

[Butchesky]

Moja teściowa co dzień stawia przede mną coraz to trudniejsze zadania. Ostatnio kupiła 0,7 czystej, bym wypił za jej zdrowie.

***

Spawacz Marian został przyłapany na gorącym uczynku w czasie fuchy.

**

Dlaczego na paczkach z papierosami są takie straszne obrazki i napisy? Przecież to dzieci palą!

*

Nie jeżdżę samochodem, nie biorę antybiotyków i ogólnie robię wszystko, co możliwe, żeby nie było powodu, by odmawiać alkoholu.

.

Żonaty facet może śmiało zapomnieć o swoich błędach, nie ma sensu, żeby pamiętały o nich dwie osoby!

[prezes]

[waldekryba]

[Butchesky]

Mąż spoglądając na żonę:
- Ty to mi wyglądasz na 90-60-90
- Oh, kochanie, miły jesteś.
- I druga noga to samo....

***

Jednorożec - facet którego żona zdradziła tylko raz.

[Butchesky]

Facet poznał w barze samotną kobietę. Po kilku drinkach zaczęli się sobie zwierzać. Kobieta wyznała, że mąż od niej odszedł, gdyż nie był w stanie zaakceptować jaj udziwnień w seksie.
Facet stwierdził, że wręcz przeciwnie on uwielbia dziwaczny seks. Po kilku kolejnych drinkach kobieta zaprosila go do siebie.
W mieszkaniu przeprosiła go na chwilę, poszła przebrać się w swój lateksowy kostium, z szafy zaś wyciągnęła pejcz i kajdanki.
Kiedy wróciła w pełnym ekwipunku do pokoju, zobaczyła faceta zakładającego buty i szykującego się do wyjścia.

- Jak to?? Wychodzisz?? Przecież sam mówiłeś , że masz ochotę na sesję zboczonego seksu z udziwnieniami.
- No tak ale mam juz dość, właśnie zerżnąłem twojego psa i nasrałem ci do butów.

***

Spotykają się dwaj myśliwi:
- Posrało cię? Na co tyle tych jeży ustrzeliłeś?.
- Żonie na kołnierz, teściowej na wkładki.

**

Najtańszy i najpewniejszy sposób rozminowania pola minowego - to zasiać je konopiami.

*

Młode małżeństwo, kilka lat po ślubie.
Od jakiegoś czasu mąż stał się namiętnym czytelnikiem kryminałów.
Każdego wieczoru, kładł się w małżeńskim łożu obok pięknej żony i zaczynał czytać.
Nie potrafił zasnąć póki nie doczytał do końca, całkowicie zapominając o małżeńskich obowiązkach.
Któregoś ciepłego wieczoru, żona w cieniutkiej piżamce często wzdychała i przewracała się z boku na bok, manifestując swoją obecność.
Lekko podenerwowany mąż, odłożył książkę i wykonał najszybszy numerek świata, następnie zapalił papierosa i sięgnął po książkę.
- Kochanie ! -zagadnęła ściszonym głosem żona.
- Tak ! - co znowu ?
- Zabójcą jest adwokat !

[Butchesky]

W dniu urodzin Rżewskiego Natasza Rostowa zaprosiła go do siebie zdradzając, że ma dla niego prezent. Gdy znaleźli się sami, zrzuciła suknię i stanęła przed Rżewskim naga, ozdobiona tylko kokardką w intymnym miejscu. Rżewski zawijając rękaw zapytał:
- Głęboko on?

------

Poruczniku, czy w młodości miał pan jakieś hobby ?
- Nawet dwa. Polowanie i kobiety.
- O, to ciekawe. Na co pan polował ?
- Na kobiety...

------

- Poruczniku, spał pan ze mną, a dziś nawet nie chce się przywitać ?
- Madame, kopulacja to jeszcze nie powód do znajomości...

------

Porucznik Rżewski dowiedział się, iż aby poznać dziewczynę, trzeba do niej swobodnie podejść, porozmawiać o pogodzie i przedstawić się. Pewnego razu spotkał śliczną dziewczynę spacerującą z pudelkiem. Podszedł więc, z całej siły kopnął pieska i rzekł:
- Nisko leci. Chyba na deszcz... Nawiasem mówiąc, niech pani pozwoli się przedstawić: Porucznik Rżewski jestem!

[waldekryba]

[Butchesky]

Gdyby wilk nie zaczepił w ciemnym lesie nieznanej dziewczynki w czerwonej czapeczce, nadal by żył.

***

Kupiłem dziś w sklepie piwo bezalkoholowe i zapłaciłem kartą. Po chwili zadzwoniono do mnie z banku z pytaniem, czy skradziono mi kartę.

**

Mama nauczyła mnie nie kląć. Życie nauczyło mnie nie kląć tylko przy mamie...

*

Udało mi się przestać pić. Póki co - herbatę. Ale w końcu to pierwszy krok jest najważniejszy.

.

- Droga redakcjo, co założyć przed pierwszą randką?
- Założyć, że się nie uda.

..

Mój kumpel lubi kawę, ja wolę herbatę. Dlatego jak się spotykamy, to pijemy wódkę.

...

Była kiedyś taka straszna bajka, że dzieci wychodziły zapalić!

[prezes]

[waldekryba]

[Butchesky]

- Chcesz usłyszeć dowcip o psychologach?
- Tak.
- A dlaczego?

***

- Jak Ewa przekonała Adama, żeby zjadł jabłko?
- Zjedz jabłko, a dam...

**

- Jaką zabawkę zostawił Kali w wychodku?
- Kloc Kalego.

*

Sądząc po ilości zakupionej wódki, przywitamy Rok Węża pełzając.

.

- Zdzichu! Jakim cudem odbierasz w samochodzie rozgłośnię z Irkucka, jak ja ledwo Warszawę łapię?
- No, przez sybiradio...

..

Takiego świństwa to po Majach się nie spodziewałem. Żeby zrobić w piątek koniec świata?!

...

Reprezentacje Oxford i Cambridge w rozwiązywaniu krzyżówek dostały bęcki od drużyny ochroniarzy centrum logistycznego w Płońsku.

....

Drogie nastolatki,
Mikołaj widział wasze profile na Facebooku. Na święta dostaniecie ciepłe ciuchy i słowniki.

[Butchesky]

Tylko kawaler może nie wiedzieć, czego chce. Żonaty mężczyzna pozbawiony jest takiego luksusu!

***

- Wiesz, że Jola wychodzi za mąż za weterynarza?
- Coś ty?! Za starego pryka?
- Pomyliło Ci się chyba z weteranem! Weterynarz to ten, który nie je mięsa!

**

- Panie doktorze, jestem radiem!
- Won do psychiatry, swirze! Chociaz, chwilunia, stop, stop... Jaka bedzie jutro pogoda?

*

- Ja to strasznie lubię chodzić ze strzelbą po lesie - zwierza się kolega koledze
- na dziczyznę ?
- nie, na grzyby... zdarza się, że spotkasz grzybiarza i mu powiesz " oo pacz pan ile grzybków zebraliśmy dzisiaj"...

.

Rozmawia dwóch dobrych znajomych
- Heniu, ja za tydzień idę na emeryturę, mówie ci, jestem tak zmęczony, że przez pierwszy miesiąc będę siędział w fotelu bujanym i nic nie będę robił
- a po miesiącu, Józiu ?
- a po miesiącu, zacznę się bujać...

..

Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? Pyta barman.
- Nie, to kierowca

[waldekryba]

[Butchesky]

Organiści - największe gwiazdy polskiego show biznesu - dają najwięcej koncertów w roku dla największej liczby widzów.

***

Śmierć przychodzi do kobiet odziana na czarno, z kosą. A do facetów - w majtkach, podkoszulku i z gazetą.

**

- Co robisz jak masz pieniądze?
- W zasadzie, to nie pamiętam.

*

Każdego ranka w naszej rodzinie na śniadanie pijemy cappuccino.
My z żoną bez mleka, a dzieci bez kawy.

.

Od miłości do nienawiści jeden krok, ale trzeba go przejść w takt marsza Mendelsohna.

..

NESCAFE - wiodący producent słoików do bułki tartej ...

...

Czym różni się starożytny Spartanin od przeciętnego mieszkańca IV RP?
Ten pierwszy myśli: "Z tarczą czy na tarczy?", a drugi: "Starczy czy nie starczy?".

[Butchesky]

- Kadeci! Co jest najważniejsze przy strzelaniu z moździerza?!
- Szybkość, precyzja....
- Nie. Najważniejsze to nie wrzucać kolejnego pocisku, zanim nie wyleci poprzedni.

***

Profesor akademii medycznej przez pół godziny obserwował przez okno swojego studenta, który próbował zmienić żarówkę w reflektorze w zagranicznym samochodzie. W końcu nie wytrzymał, wyszedł do niego i pyta:
- Co, ciężko?
- Tak...
- To powiedz, synku, czemu ty poszedłeś na ginekologię?

**

Leci facet w samolocie, zaś obok niego siedzi papuga, strasznie pyskata. W pewnym momencie facet dzwoni po stewardessę. Na pytanie co podać, pasażer mówi:
- Poproszę kawę.
- A dla mnie, stara cioto, tylko pepsi - wykrzykuje papuga do stewardessy. Stewardessa przyniosła pepsi dla papugi lecz zapomniała o kawie dla pasażera. Więc ponownie poprosił ją o kawę. Papuga w międzyczasie wyżłopała swoją Pepsi i klasycznie dorzuciła stewardessie: - A dla mnie, stara cioto, przynieś następną Pepsi. Sytuacja taka powtórzyła się kilka razy, w końcu facet nie wytrzymał i przyjął taktykę papugi, zadzwonił po stewardessę i wykrzyczał do niej:
- Daj mi, stara cioto, kawę!
Tego stewardessa nie zdzierżyła - poszła po pilota i razem z nim wypieprzyli faceta z samolotu wraz z papugą.
Lecą tak oboje na dół, a papuga mówi: - No, ku*wa, jak na kogoś, kto nie umie fruwać, to masz tupet!

*

Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- Wiesz chce mi się srać!
- To idź w krzaki!
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- Poroniłem, poroniłem!!!
Podchodzi drugi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś.

.

Do baru wchodzi niepozorny mężczyzna
- Przepraszam... czyj był ten rottweiler przed barem...
- Mój! - podnosi się potężny brodacz - Ale jak to "był"?
- Bo mój jamnik go zabił...
- Co ty gadasz!? Jamnik mojego rottweilera? Jak!!?
- No... W gardle mu stanął…