Postautor: Butchesky » pt 29 lis, 2019
Z każdą wypitą szklanką wódki nasze życie staje się krótsze o 10 minut.
Obliczyłem, że nie żyję od 1942 roku.
***
Na czym polega przewaga majtek starego typu nad stringami?
Stare majtki można było jeszcze użyć, po ich okresie świetności, jako szmatę do kurzu...
**
- Lusia, zdarzyło ci się, że mąż nie wrócił na noc do domu?
- Miesiąc temu. Ale mam nadzieję, że w końcu wróci.
*
Ruski mafioso wybrał sie na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa
złote łancuchy (po pól kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiscie same setki. Wziąl
ze soba trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście
upił się i usnąl. Budzi sie, a tu nie ma łancuchów, sygnetów, ani
dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a
podjechaly cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z
kałachami. Stwierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi
obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych
wskazał dom po środku wsi. Wpadaja do
sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote
łancuchy na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon
100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Soltys
mówi:
- No nie uwerzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a
tu nad brzegiem jeziora leży jakis facet w trupa pijany i ma to wszystko
przy sobie. No to go obrobiłem, na koniec zerżnąłem w dupę i poszedłem
do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do
sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
Y61 ląg

yksehctuB