Postautor: waldekryba » czw 23 mar, 2017
Czy jest wśród nas taki znachor.
Przy łóżku umierającej żony siedzi facet.
- Może coś ci potrzeba kochanie , pyta smutnym głosem
- Chciałabym , odpowiada cichutko żona , żebyś mnie jeszcze raz przeleciał.
- Oj taka słaba przecież jesteś , no ale jak bardzo chcesz .........
I gość włazi do łóżka, robi co żona sobie zażyczyła a potem przytulony do niej zasypia ze zmęczenia.
Budzi się po jakimś czasie , a żona w świetnej formie , krząta się po kuchni przygotowując obiad
. Facet zrywa się z pościeli i wola :
- Kochanie co się stało ? Przecież taka chora byłaś , umierająca ?
- A to ten seks z tobą tak mi pomógł , informuje go z uśmiechem kobieta.
Facet siada ciężko na stołku i smutnieje.
- Co jest , nie cieszysz się ze wyzdrowiałam ?
- Nie o to chodzi , mówi maż , tylko jakbym wiedział , że mam takie możliwości do uzdrawiania ,
to i babcię Zosię bym uratował i wujka Zdziśka i i i chomika .