Tanto pisze:Bo nie da się w nieskończoność robić ludzi w wała i sprzedawać towar z 300-400% marżą, wraz ze wzrostem świadomości ludzi świat staje się mniejszy, a zakupy u chińczyka coraz prostsze.
To nie takie proste.
Przyjmijmy że firma jest LEGALNA i PŁACI PODATKI jak NORMALNA FIRMA, sprzedaje różne chińskie, tanie lampki LED.
Następne założenie to przytoczona cena 15$ za lampkę.
15$ x 3,1 = 46,50zł
46,50 + 10% marży = 52 zł
52zł / 0,81 = 64zł (+podatek dochodowy)
64zł x 1,23 = 78,50 (+podatek VAT)
czyli firma "zarabia" na lampce 5,50 zł
Z tego przychodu musi zapłacić ZUS (najmniej 1000 zł miesięcznie) czyli musi:
- mieć wkład na towar 8500 zł
- sprzedać 182 lampki za 14 300 zł
żeby na koniec miesiąca wyjść na ZERO.
Taki interes to tylko w Erze... (Albo T-Mobile)
Firmy które sprzedają lampki głównie są małe, sprzedają tego mało bo rynek niewielki to i marża musi być duża.
Chcąc zarobić na lampkach trzeba kantować na podatkach albo obniżyć wszelkie koszty po drodze.
Większa firma może zmniejszyć cenę znacznie, bo np. kupi większą ilość i wsadzi to w koszty - czyli w wyliczeniach nie będzie podatku dochodowego lub będzie mały, ale nie wyłoży ogromnej kasy na towar z którym się będzie bujała rok albo więcej.
Jeszcze istotna rzecz, jak ktoś kupi u chińczyka lampkę, to nie zapłaci (przeważnie) VATu, firma MUSI zapłacić VAT, praktycznie nie da się go obejść.