jaki dostawczak do firmy
w latach 1999 - 2003 produkowali najlepsze auta.
Potem to już filtry cząstek stałych, spalacze sadzy i inne cuda wynaleźli dodali to tego 200 kg elektrycznych szyb, siedzeń, tempomatów, czujników deszczu, elektrycznych pierdółek plus dwumasy, klima, webasto, ksenony, skrętne światła, asc, asr, hsc zabudowali to wszystko w komorach silnikowych wielkości fiata 126p. Teraz niestety wymiana rozrządu wiąże się z demontażem silnika i skrzyni biegów, żarówki wymienia się w serwisie a przejechanie 500 tys. osobówką raczej się nie zdarza.
Potem to już filtry cząstek stałych, spalacze sadzy i inne cuda wynaleźli dodali to tego 200 kg elektrycznych szyb, siedzeń, tempomatów, czujników deszczu, elektrycznych pierdółek plus dwumasy, klima, webasto, ksenony, skrętne światła, asc, asr, hsc zabudowali to wszystko w komorach silnikowych wielkości fiata 126p. Teraz niestety wymiana rozrządu wiąże się z demontażem silnika i skrzyni biegów, żarówki wymienia się w serwisie a przejechanie 500 tys. osobówką raczej się nie zdarza.
Jeździłem kilkoma dostawczakami i:
1. Renault Trafic - całkiem przyjemne wozidło, sam byłem zaskoczony; silnik posiadało 2.5 dCi niecałe 150 KM - wystarczający. Jakoś specjalnie się nie psuło, ale minusem były np. wycieraczki przednie, kupione kilkanaście par różnych firm i tylko oryginalne były tak "zagięte", by ścierać wodę z czujnika przy szybie, inna opcja to wyłączyć ten czujnik.
2. Fiat Ducato - silnik 3.0 160 KM wersja z 2008r. silnik za mocny do pustego auta, rusza się wtedy z 2. biegu; trzeba uważać na sprężarkę klimy, bo jest nisko osadzona oraz, co ciekawe, można było michę oleju strącić Silnik ogólnie dobry, ale Fiat miał kłopot z podwykonawcą zworów EGR, w których dostawała się woda i zacierało łożysko o średnicy jakichś 15-20 mm, co w konsekwencji wymuszało zakup nowego zaworu. Pamiętam, że jeszcze jeden czujnik lubił padać, ale był tani i pasował od VW Wygoda jazdy nawet całkiem, jest większy od Trafica i jeśli ktoś wcześniej nie jeździł to musi się przyzwyczaić do szerokości auta.
3. Citroen Jumper 2.0D przed 2006r. - silnik muł, ale pewnie pojeździ, awarie mu nie doskwierały, wygoda jazdy jak to w vanie
4. T4 z 2,5 TDi 102KM - całkiem przyjemne auta, idiotoodporne, części tanie (jak się wie co i gdzie szukać), wygoda jak wyżej - to tylko van.
5. T5 z 2.0 TDi 140 KM - mówicie, że żrą, nieprawda, średnia spalania tego auta wychodzi niecałe 10 l na setkę, gdzie na trasie (90% jazdy) nie jedzie 90km/h tylko znacznie więcej, a do tego jazda po mieście (pozostałe 10 %). Auta są nowe, więc nic się narazie nie psuje, nie liczyć jednego czujnika od temperatury czegoś tam, do tego są one załadowane róznymi duperelami (np. spory agregat), więc nie jeżdżą na pusto. Gdyby jeździły tylko po mieście to myślę, że średnia nie wzrośnie więcej jak do 12 l na 100 km, przy w miarę pustym na pewno mniej.
1. Renault Trafic - całkiem przyjemne wozidło, sam byłem zaskoczony; silnik posiadało 2.5 dCi niecałe 150 KM - wystarczający. Jakoś specjalnie się nie psuło, ale minusem były np. wycieraczki przednie, kupione kilkanaście par różnych firm i tylko oryginalne były tak "zagięte", by ścierać wodę z czujnika przy szybie, inna opcja to wyłączyć ten czujnik.
2. Fiat Ducato - silnik 3.0 160 KM wersja z 2008r. silnik za mocny do pustego auta, rusza się wtedy z 2. biegu; trzeba uważać na sprężarkę klimy, bo jest nisko osadzona oraz, co ciekawe, można było michę oleju strącić Silnik ogólnie dobry, ale Fiat miał kłopot z podwykonawcą zworów EGR, w których dostawała się woda i zacierało łożysko o średnicy jakichś 15-20 mm, co w konsekwencji wymuszało zakup nowego zaworu. Pamiętam, że jeszcze jeden czujnik lubił padać, ale był tani i pasował od VW Wygoda jazdy nawet całkiem, jest większy od Trafica i jeśli ktoś wcześniej nie jeździł to musi się przyzwyczaić do szerokości auta.
3. Citroen Jumper 2.0D przed 2006r. - silnik muł, ale pewnie pojeździ, awarie mu nie doskwierały, wygoda jazdy jak to w vanie
4. T4 z 2,5 TDi 102KM - całkiem przyjemne auta, idiotoodporne, części tanie (jak się wie co i gdzie szukać), wygoda jak wyżej - to tylko van.
5. T5 z 2.0 TDi 140 KM - mówicie, że żrą, nieprawda, średnia spalania tego auta wychodzi niecałe 10 l na setkę, gdzie na trasie (90% jazdy) nie jedzie 90km/h tylko znacznie więcej, a do tego jazda po mieście (pozostałe 10 %). Auta są nowe, więc nic się narazie nie psuje, nie liczyć jednego czujnika od temperatury czegoś tam, do tego są one załadowane róznymi duperelami (np. spory agregat), więc nie jeżdżą na pusto. Gdyby jeździły tylko po mieście to myślę, że średnia nie wzrośnie więcej jak do 12 l na 100 km, przy w miarę pustym na pewno mniej.
- qsma
- Weteran bezdrozy
- Posty: 3018
- Rejestracja: sob 10 lut, 2007
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontaktowanie:
w sumie to może być starsze rocznikowo byle by na wypasie i wygodne. jazda jak pisałem głównie miasto wiec mocy nie trzeba zylion koni .ma być wół roboczy by nie utrzymywał serwisów a żarówkę wymieniać będę mógł sam. 3 osoby i paka trochę dłuższa niż w vito. w sumie teraz mamy chyba 2 metry wiec 3 wystarcza.
Potwierdzam słowa Kongera, serwisuję gościa co ma 2 busy DHL'a i oba to Trafic'ki 2.5dci i generalnie nic w nich za bardzo nie robi prócz zrywania osłon silnika i podbijania miski olejowej.
Nie mniej jednak Trafic nie oferuje WYPASU, nie widziałem automatycznej skrzyni w nich, nie wiem czy w ogóle produkowali...
Rynek dostawczaków jest taki że tylko Panie blaszak i to golizna straszna, klima jest chyba największym bajerem (no i czujniki parkowania)
Nie mniej jednak Trafic nie oferuje WYPASU, nie widziałem automatycznej skrzyni w nich, nie wiem czy w ogóle produkowali...
Rynek dostawczaków jest taki że tylko Panie blaszak i to golizna straszna, klima jest chyba największym bajerem (no i czujniki parkowania)
student pisze:Rynek dostawczaków jest taki że tylko Panie blaszak i to golizna straszna, klima jest chyba największym bajerem (no i czujniki parkowania)
Chyba zatrzymałeś się z wiedzą pare lat temu
Praktycznie w każdym "dostawczaku" można dzisiaj mieć klimatronic, skóry automat i inne luxusy. Zobacz jak wygląda lista extrasów do np Sprintera.
Renaul Trafic też są z takim wyposażeniem. Kiedyś byłem wieziony takim Trafikiem. Na pewno był automat i miał skóry.
Pisałem już 2 razy 2.5 dCi 147 KM bodajże to ma. Klima w nich jest. Elektryka też. Co najważniejsze, nie żłopie to gnojówki nie wiadomo jakie ilości, Ducato miałem 3.0 i paliło średnio ciut poniżej 10 na setkę. Mało tego, tym się jeździ jak dużym kombi - nie chodzi o pozycję za kółkiem, czy wysokość foteli, ale o gabaryty auta. A, jeszcze mi się przypomniało - jak dobrze pamiętam nie ma tam koła dwumasowego, co ogranicza koszty przy wymianie sprzęgła.
O Sprinterach celowo nie wspominałem z uwagi na ich ekologiczność, podobną do Poloneza...
O Sprinterach celowo nie wspominałem z uwagi na ich ekologiczność, podobną do Poloneza...
LSD pisze:student pisze:Rynek dostawczaków jest taki że tylko Panie blaszak i to golizna straszna, klima jest chyba największym bajerem (no i czujniki parkowania)
Chyba zatrzymałeś się z wiedzą pare lat temu
Praktycznie w każdym "dostawczaku" można dzisiaj mieć klimatronic, skóry automat i inne luxusy. Zobacz jak wygląda lista extrasów do np Sprintera.
Renaul Trafic też są z takim wyposażeniem. Kiedyś byłem wieziony takim Trafikiem. Na pewno był automat i miał skóry.
Wiesz Mikołaj ja ze wsi jestem, mało świata widziałem, głupia kasza z puszki mnie zadziwia to co Ty się dziwisz że busa ze skórą (prócz Vito) nie widziałem
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości