http://www.rajdy4x4.pl/index.php/ida/3/ ... &pSt=1&p=1
Tylko, żeby trafił w dobre ręce... To w końcu kawałek historii
Kanarek szuka właściciela
- Tanto
- 4X4 Szczecin
- Posty: 4671
- Rejestracja: pn 21 maja, 2007
- Lokalizacja: Szczecin/ Dobra k.Now
- Kontaktowanie:
Tylko 100 zł w 2003 było więcej warte niż 100 zł w 2011
Wystarczy przeliczyć to na ilość bochenków chleba jaką można było kupić za tą kwotę, a o przeliczeniu na litry paliwa już nie wspomnę.
...a tak swoją drogą, to wcale takiego drogiego paliwa nie mamy - litr benzyny kosztuje tyle co pół litra piwa, nie jest źle
Wystarczy przeliczyć to na ilość bochenków chleba jaką można było kupić za tą kwotę, a o przeliczeniu na litry paliwa już nie wspomnę.
...a tak swoją drogą, to wcale takiego drogiego paliwa nie mamy - litr benzyny kosztuje tyle co pół litra piwa, nie jest źle
Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
Tanto pisze:Tylko 100 zł w 2003 było więcej warte niż 100 zł w 2011
Wystarczy przeliczyć to na ilość bochenków chleba jaką można było kupić za tą kwotę, a o przeliczeniu na litry paliwa już nie wspomnę.
...a tak swoją drogą, to wcale takiego drogiego paliwa nie mamy - litr benzyny kosztuje tyle co pół litra piwa, nie jest źle
Co Ty za piwo pijasz za 5 zł?
- woodie
- Starszy podawacz kinetyka
- Posty: 105
- Rejestracja: pn 23 kwie, 2007
- Lokalizacja: Niebuszewo-Arkońskie
Hej,
Fakt dawno na forum mnie nie było, pozmieniało się troszkę u mnie....
Zacząłem pracować w obozie pracy zwanym warszawa, rodzina znowu we Wrocławiu i czasu na ujeżdżanie kanarka zostało mało. Nie chcę żeby stał jak pomnik, a w ostatnim półroczu błotka i tereny mu bliskie widział dosłownie kilka razy. Włożyłem w doprowadzenie go do stanu świetności sporo czasu i serca i ściska mnie jak myślę że go sprzedaję. Ostatnio traktowałem go jako bezpieczne auto rodzinne i robiłem trasy wawa-wrocław-szczecin-borne, itp gdzie się dało to polnymi
Cóż. też chcę go oddać w dobre ręce.
Pozdr!
Fakt dawno na forum mnie nie było, pozmieniało się troszkę u mnie....
Zacząłem pracować w obozie pracy zwanym warszawa, rodzina znowu we Wrocławiu i czasu na ujeżdżanie kanarka zostało mało. Nie chcę żeby stał jak pomnik, a w ostatnim półroczu błotka i tereny mu bliskie widział dosłownie kilka razy. Włożyłem w doprowadzenie go do stanu świetności sporo czasu i serca i ściska mnie jak myślę że go sprzedaję. Ostatnio traktowałem go jako bezpieczne auto rodzinne i robiłem trasy wawa-wrocław-szczecin-borne, itp gdzie się dało to polnymi
Cóż. też chcę go oddać w dobre ręce.
Pozdr!
Life is short. Drive more.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości