Bartmann pisze:a Przemek tego na własnej skórze doświadczył...apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Więc nie brałbym jakieś półterenówki czy pick up'a tylko jakieś w miarę solidne a i wygodne auto terenowe (stawiam na LC).
to raczej nie apetyt a stare polskie przysłowie "kto z kim przestaje takim się staje"
a mojej lodóweczki-terenóweczki to jak na razie nie zamienię na żadne inne,
mało je, miejsce w nim jest, komfort wystarczający, w terenie spoko daje radę (prezes i kisiel mogą potwierdzić, oczywiście nie mam na myśli extremu
![:wink:](./images/smilies/a.gif)
)
a i jeszcze jedno, mogę ze spokojem zawieźć siostrę do ślubu. o! (a propo polecam się
![:lol:](./images/smilies/x.gif)
)
Tak że Suzy górą !
P.S.
Czasem jeżdże do matki w Gryfinie, bo tam kiedyś zamieszkiwałem, a i teraz mam tylko 10 km do Gryfina więc zajadę przy okazji obejrzeć Tyrka.