Panamericana
- miastek
- V-ce prezes 4x4 szczecin
- Posty: 5857
- Rejestracja: czw 15 lut, 2007
- Lokalizacja: Miastko/Szczecin
qsma pisze:eee tam. wracaj Rafał bo nie mam się z kim kłócić. nowy wc jest słaby i od razu się focha
Spadaj, po prostu nie chce mi się z tobą gadać
BENES powodzenia i dokończenia w 100% wyprawy.
P.S. Pozdrowienia dla ELI.
Miastek Off-road GARAGE
Serwis, części, akcesoria 4X4
ESCAPE wyciągarki, zawieszenia, namioty dachowe
iKAMPER local dealer
iODPERFORMANCE local dealer
NOWY ADRES!!! WARZYMICE 18B
502 599 717
SuperPatrolSuper TURBOintercooler
Serwis, części, akcesoria 4X4
ESCAPE wyciągarki, zawieszenia, namioty dachowe
iKAMPER local dealer
iODPERFORMANCE local dealer
NOWY ADRES!!! WARZYMICE 18B
502 599 717
SuperPatrolSuper TURBOintercooler
A wiec wyladowalismy w Panamie. Tam zamieszkalismy przez 3 dni u rodzinki z Hospatality Club. Bezproblemowo zalatwilismy wszytkie papiery celnikow na nasze maotorki, bo przeciez przekroczyly Darien Gap a tam nie ma drogi ladowej.
Panama troche nudna i bardzo podobna do USA, jak to Ela powiedziala. Sklepy to wielkie MOLLe w ktorych mozna kupic wszystko.
Costa Rica za to bardzo bogata w Przyrode. Piekne deszczowe lasy, pelne zwierzad i roznokolorowych ptakow. Nie raz nasza droge przecinam "pedzacy" zow, waz, lub jakis gegonowaty sporych rozmiarow. Deszcze padaja codziennie ale na szczescie tylko wieczorem, jak juz jestesmy rozbici. Czasem udaje nam sie zalatwic kawalek dachu aby postawic namiot bez tropiku bo spanie w namiocie z tropikiem to istna sauna kiedy na zwenatrz jest 30 stopni.
Dzis wjechalismy do Nikaragua. Na granicy takze bez wiekszych problemow. Zaoszczedzamy 40 $US za ubezpieczenie na nasze motory dajac "inne" miedzynarodowe.
Temperatura nas troche meczy. Dzis podczas jazdy motorem na moim zegarku byla temperatura 41 stopni Nawet wielkie slodkowodne jezioro z dwoma czynnymi wulkanami nie daje utuchy. Wchodzac do wody czyje sie jak by sie wchodzilo do cieplej zupy.
Pedzimy dalej...
aaaa wlasnie przejechalismy juz ponad 30 000km
Pozdrawiamy ufff goraco
Eal i Rafal
Panama troche nudna i bardzo podobna do USA, jak to Ela powiedziala. Sklepy to wielkie MOLLe w ktorych mozna kupic wszystko.
Costa Rica za to bardzo bogata w Przyrode. Piekne deszczowe lasy, pelne zwierzad i roznokolorowych ptakow. Nie raz nasza droge przecinam "pedzacy" zow, waz, lub jakis gegonowaty sporych rozmiarow. Deszcze padaja codziennie ale na szczescie tylko wieczorem, jak juz jestesmy rozbici. Czasem udaje nam sie zalatwic kawalek dachu aby postawic namiot bez tropiku bo spanie w namiocie z tropikiem to istna sauna kiedy na zwenatrz jest 30 stopni.
Dzis wjechalismy do Nikaragua. Na granicy takze bez wiekszych problemow. Zaoszczedzamy 40 $US za ubezpieczenie na nasze motory dajac "inne" miedzynarodowe.
Temperatura nas troche meczy. Dzis podczas jazdy motorem na moim zegarku byla temperatura 41 stopni Nawet wielkie slodkowodne jezioro z dwoma czynnymi wulkanami nie daje utuchy. Wchodzac do wody czyje sie jak by sie wchodzilo do cieplej zupy.
Pedzimy dalej...
aaaa wlasnie przejechalismy juz ponad 30 000km
Pozdrawiamy ufff goraco
Eal i Rafal
....
A wiec skoro sie juz wydalo ze wracamy...
Tak, konczymy nasza wyprawe po ponad 300 dniach i przejechaniu ponad 32 000km przez Ameryke Poludniowa i Ameryke Centralna.
Zdecydowalismy sie nie wjezdzac do Meksyku z powodu duzych oplat na granicy oraz pobieranej kaucji ktora ma zapobiec sprzedawaniu lub porzucaniu pojazdow.
W miejscowosci Coban ok 200km na N od stolicy Gwatemali zdecydowalismy o zakonczeniu naszej wyprawy motocyklowej. Trafilismy na koniec pory deszczowej. Drogi ktore nie zostaly jeszcze zalane zostaly zniszczone przez wode i liczne splywy blotne. W Coban zatrzymalismy sie tylko na sprawdzenie neta a musielismy zostac tam 4 dni.
Rozstanie z naszymi motocyklami nie przyszlo nam latwo, zbyt duzo dobej przygody nam daly. Moj motor trafil do jednego z mechanikow a Eli motor trafil do licznej rodziny. Obydwa motory oddalismy za darmo, kompletne z narzedziami i licznymi "przydaskami" potrzebnymi kazdemu "polykaczowi kilomertow". Odkrecilismy tylko skrzynki. ktore przydadza sie podczas nastepnej wyprawy
Zdecydowalismy sie je oddac w taki sposob, poniewaz podczas naszej wyprawy spotkalo nas wiele dobrego od zupelnie obcych osob. Nawet nie wyobrazalem sobie ilu ludzi jest tu "con corazon grande".
Pozdrawiamy i do zobaczenia
Rafal i Ela
www.moto-panamericana.pl
Tak, konczymy nasza wyprawe po ponad 300 dniach i przejechaniu ponad 32 000km przez Ameryke Poludniowa i Ameryke Centralna.
Zdecydowalismy sie nie wjezdzac do Meksyku z powodu duzych oplat na granicy oraz pobieranej kaucji ktora ma zapobiec sprzedawaniu lub porzucaniu pojazdow.
W miejscowosci Coban ok 200km na N od stolicy Gwatemali zdecydowalismy o zakonczeniu naszej wyprawy motocyklowej. Trafilismy na koniec pory deszczowej. Drogi ktore nie zostaly jeszcze zalane zostaly zniszczone przez wode i liczne splywy blotne. W Coban zatrzymalismy sie tylko na sprawdzenie neta a musielismy zostac tam 4 dni.
Rozstanie z naszymi motocyklami nie przyszlo nam latwo, zbyt duzo dobej przygody nam daly. Moj motor trafil do jednego z mechanikow a Eli motor trafil do licznej rodziny. Obydwa motory oddalismy za darmo, kompletne z narzedziami i licznymi "przydaskami" potrzebnymi kazdemu "polykaczowi kilomertow". Odkrecilismy tylko skrzynki. ktore przydadza sie podczas nastepnej wyprawy
Zdecydowalismy sie je oddac w taki sposob, poniewaz podczas naszej wyprawy spotkalo nas wiele dobrego od zupelnie obcych osob. Nawet nie wyobrazalem sobie ilu ludzi jest tu "con corazon grande".
Pozdrawiamy i do zobaczenia
Rafal i Ela
www.moto-panamericana.pl
....
Dzięki wszystkim za gorące przyjecie, nawet nie wiedziałem że mam tak liczna rodzinę
Bardziej obawiał bym się ze samolot nie wyląduje na lotnisku, niż takiego przywitania...
WSZYSTKIM WIELKIE DZIĘKI!!!!! JESTEŚCIE NIESAMOWICI!!!!
Po raz kolejny mnie zaskoczyliście, jak tak dalej pójdzie moje urodziny trzeba będzie wpisać do klubowych imprez
Piękny "certyfikat" dumnie powieszę sobie w pracy, choć nie wiem jak tam długo będę urzędował na US.
Chleb, polski chleb smakuje najlepiej na świecie... bardzo często go wspominaliśmy.
Q, Kasiu ogóreczki były bardzo dobre.
Latherman, bez niego było trudno... nawet nie wiecie jak życie się komplikuje bez niego chyba się uzależniłem... Sam się zastanawiałem kiedy będzie mnie stać na niego... i mimo ze nasz sprzęt turystyczny został mocno "zmęczony" to, była by to pierwsza rzecz którą bym zakupił!!!!
Jeszcze raz wielkie dzięki!!
Bardziej obawiał bym się ze samolot nie wyląduje na lotnisku, niż takiego przywitania...
WSZYSTKIM WIELKIE DZIĘKI!!!!! JESTEŚCIE NIESAMOWICI!!!!
Po raz kolejny mnie zaskoczyliście, jak tak dalej pójdzie moje urodziny trzeba będzie wpisać do klubowych imprez
Piękny "certyfikat" dumnie powieszę sobie w pracy, choć nie wiem jak tam długo będę urzędował na US.
Chleb, polski chleb smakuje najlepiej na świecie... bardzo często go wspominaliśmy.
Q, Kasiu ogóreczki były bardzo dobre.
Latherman, bez niego było trudno... nawet nie wiecie jak życie się komplikuje bez niego chyba się uzależniłem... Sam się zastanawiałem kiedy będzie mnie stać na niego... i mimo ze nasz sprzęt turystyczny został mocno "zmęczony" to, była by to pierwsza rzecz którą bym zakupił!!!!
Jeszcze raz wielkie dzięki!!
....
- Tanto
- 4X4 Szczecin
- Posty: 4671
- Rejestracja: pn 21 maja, 2007
- Lokalizacja: Szczecin/ Dobra k.Now
- Kontaktowanie:
no fiu, fiu.... miło zobaczyć znajomych w TV :cheers:
http://www.tvp.pl/szczecin/informacyjne ... 10/3182094 zaczyna się w 24. minucie
http://www.tvp.pl/szczecin/informacyjne ... 10/3182094 zaczyna się w 24. minucie
Suzuki SJ510 LWB '85 "Kozunia"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości