Pojeździłem wieczorkiem po OS-ie....Trochę palików zniknęło, trochę powywracanych, ale przy taśmowaniu się poprawi.
Za to natknąłem się tym razem na trasie rajdu na transportery opancerzone i duuużo uzbrojonego po zęby wojska, zwłaszcza na zalanej błotem "czołgówce".... Fakt, że początkowo obie strony były zaskoczone spotkaniem. Ponieważ jednak byłem tak jakby "umundurowany", (aczkolwiek nieregulaminowo ha ha ha ) i zachowywałem się bezczelnie , to wojsko się uprzejmie i z respektem z drogi usunęło... I czy to z powodu mojego pewnego siebie zachowania, czy też z powodu zielonego koloru Patrola (a może wyczuło respekt dla szarży...) najwyraźniej zastanawiali się: salutować czy nie.... A skoro tak, to zawróciłem i przedefilowałem pomiędzy nimi jeszcze raz, chlapiąc błotem i odpowiadając niedbałym ruchem temu, co do salutowania się wyrwał pierwszy. Po odbytej inspekcji NATO-wskich jakby nie było wojsk, niespiesznie oddaliłem się za wcześniej ustaloną pozycję....
Est modus in rebus.