Mi najbardziej (poza ceną oczywiście) podnosi ciśnienie to jak skopali mu maskę. Nie znam się ale wydaje mi się że nowy trabi ma z aerodynamką niewiele wspólnego, dla tego uważam że powinni zostawić mocowanie świateł i przód maski tak jak było w oryginale. Wtedy był by to trabant, a nie jak teraz wyrób trabantoopdobny.
Inna sprawa że całkowicie zniszczyli ducha czasów w tym samochodzie, teraz bardziej przypomina 'szewroleta' czy jakieś inne zgniłokapitalistyczne nie wiadomo co
Dobrze że u ojca w garażu stoi trabi rocznik '65, jak na starość będę się nudził to wsiądę w limuzynę i pojadę na miasto wyrywać młode panienki
