naprawa telefonu
- kisiel
- Młodszy grabarz
- Posty: 233
- Rejestracja: ndz 18 lut, 2007
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontaktowanie:
naprawa telefonu
kto wie gdzie zajmuja sie takowa naprawa zwodowałem dzisiaj telefon, i lezal tak z 2 godziny włączony w roztworze blotno wodnym i sie spsul i przestał śmigac:(
ABSOLUUUUUUTNIE NIE SUSZYĆ!
Jeżeli wogóle jeszcze coś da się z nim zrobić, to najgorsza rzecz to go tak wysuszyć.
Jeżeli nie znajdziesz magika, to kup dużą butlę wody demineralizowanej, rozkręć telefon i płucz wszystkie części jak najdokładniej ( w tej wodzie).
Telefony nie zabija sama woda, tylko osad i kamień który zostaje po po wysuszeniu.
Tak właśnie ratuje się zamoczone telefony.
Robiłem to już 3 razy i 2 razy pomogło!
Jeżeli wogóle jeszcze coś da się z nim zrobić, to najgorsza rzecz to go tak wysuszyć.
Jeżeli nie znajdziesz magika, to kup dużą butlę wody demineralizowanej, rozkręć telefon i płucz wszystkie części jak najdokładniej ( w tej wodzie).
Telefony nie zabija sama woda, tylko osad i kamień który zostaje po po wysuszeniu.
Tak właśnie ratuje się zamoczone telefony.
Robiłem to już 3 razy i 2 razy pomogło!
- p@blo
- Sympatyk 4x4 Szczecin
- Posty: 34
- Rejestracja: sob 03 mar, 2007
- Lokalizacja: Miedzyzdroje
- Kontaktowanie:
A ja tam znam wiele przypadków gdzie wysuszenie pomogło głównie co do telefonów
Mało tego nawet kamera TVP która zanurkowała sobie ze 2 razy na maxa w naszym Morzu Bałtyckim (poszedł fajny dymek i nawet niezły smródek był) po osuszeniu "wyzdrowiała" . W sumie próba suszenia nic nie kosztuje...
Mało tego nawet kamera TVP która zanurkowała sobie ze 2 razy na maxa w naszym Morzu Bałtyckim (poszedł fajny dymek i nawet niezły smródek był) po osuszeniu "wyzdrowiała" . W sumie próba suszenia nic nie kosztuje...
Paweł
/było Y61 4.2 TD... aktualnie...hamerykańska myśl techniczna "XJ" 4.0 '98/
/było Y61 4.2 TD... aktualnie...hamerykańska myśl techniczna "XJ" 4.0 '98/
p@blo pisze:A ja tam znam wiele przypadków gdzie wysuszenie pomogło głównie co do telefonów
Mało tego nawet kamera TVP która zanurkowała sobie ze 2 razy na maxa w naszym Morzu Bałtyckim (poszedł fajny dymek i nawet niezły smródek był) po osuszeniu "wyzdrowiała" . W sumie próba suszenia nic nie kosztuje...
Tak tylko w ten sposób "może się udać", a stosując wodę demineralizowaną jest 95% szans o ile telefony ktoś wcześniej nie osuszył.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości