Strona 2 z 2

: pt 12 cze, 2009
autor: kondziu
Moim zdaniem na windę nie trzeba mieć UDT bo wg artykułu
maszyny służące do przemieszczania osób lub ładunków w ograniczonym zasięgu:
a) wciągarki i wciągniki,
Wiec nie służy do podnoszenia osób to primo i drugie primo

e) dźwigniki (podnośniki), w tym systemy do parkowania samochodów, z wyjątkiem dźwigników stanowiących wyposażenie pojazdów, dźwigników do pochylania stołów technologicznych i dźwigników przenośnych z napędem ręcznym,
Więc co to jest z wyjątkiem wyposażenie pojazdów - wg mnie nie piszą o wyposażeniu fabrycznym tylko o wyposazeniu(windy i tak można było zamówić w fabryce i wyjechać autem z windą z salonu) wyposażyć sobie mogę w co chcę auto i będzie to wyposażenie

: pt 12 cze, 2009
autor: Tanto
Kondziu, obawiam się że to co my myślimy nie ma większego znaczenia i diagności wybierają taką iterpretację jaka im pasuje.

Np. Prawie o ruchu drogowym jesta taki zapis
...zbudowanego przy wykorzystaniu nadwozia, podwozia lub ramy konstrukcji własnej, którego markę określa się jako "SAM";


Jest interpretowany przez jednego z diagnostów z tamtego forum w ten sposób:
Art.75, ust.3 ustawy PORD zabrania rejestracji pojazdów złożonych poza wytwórnią (to właśnie są owe, nazywane potocznie "składaki"), z wyjątkiem pojazdów marki "SAM" i zabytkowych. Dlatego właśnie wszelkie indywidualne "wytwory" motoryzacyjne muszą spełnić definicję "SAMA", aby mogły być zarejestrowane. A pojazd marki "SAM" musi mieć: ramę, nadwozie, lub podwozie (czyli główny element konstrukcyjny) własnej konstrukcji. Wyklucza to z pewnością możliwość zastosowania fabrycznej ramy, fabrycznego nadwozia lub fabrycznego podwozia do zbudowania "SAM-a".

Ja czytając ten punkt ustawy widzę że 'SAM' musi mieć nadwozie, podwozie lub ramę własnej konstrukcji, a diagnosta widzi że musi mieć nadwozie, podwozie i ramę własnej konstrukcji.

: sob 13 cze, 2009
autor: kondziu
Nie mówimy o samach tylko o wyposażeniu. Wyposażeniem jest np. dodatkowe halogeny, antena, radio, bagażnik dachowy, kołpaki, miś gumowy na haku itp. itd., ogólnie prawie wszystko a wyciągarka nie jest konstrukcją rama czy innym badziewem żeby podlegać przepisom o SAMACH. Oczywiscie diagnosta może sobie interpretować jak chce i jak nam nie pasuje to można go zmienić. Wracając to kwestji trzeba by dokłądnie znaleść paragraf co to jest wyposażenie i jakie wymaga homologację a jakie nie. Przecież mogę sobie wyposazyc auto w firanki i na pewno nie będę musiał ich homologować, pod warunkiem że se nie zasłonie przedniej szyby ani bocznych w promieniu 180 stopni

: sob 13 cze, 2009
autor: miastek
N wlasnie tak jak nie mozesz powiesic firanek na przedniej szybie tak samo nie powinienes wymieniac zderzaka.
A tak naprawde to problem moze byc dopiero gdy kogos tym zderzakiem "uszkodzisz".

: sob 13 cze, 2009
autor: kondziu
o zderzakach rzecz jasna niby można ale nie można przed 2007 można zamontować ale trzeba mieć papiery tylko skad i jakie tego nie wie nikt a sprawa jest o wyciągarkę i UDT bo można zamontować łincza tak żeby nie było go widać nawet rolek więc sparwa uszkodzenia pieszego odpada i co ma do tego UDT???? O szybach jest powiedziane jakie i gdzie i w jakim stopniu można, niby folia powinna mieć atest ale... Jeśli masz lusterka z prawj strony to możesz sobie blachą obic i nic nie mogą zrobić, atesty też można se wsadzić bo sa nieważne to czy ma przepuszczalnosc taką czy inna nie ma znaczenia dla tylnych szyb a z przodu aby przyciemnić to musi być tak jasna że i tak sie nie opłaca bo będzie bez efektu przezroczysta. Nieznajomosćprawa i różna interpretacja tak samo dotyka nas jak i stróżó prawa czy diagnostów i innych organów

: sob 13 cze, 2009
autor: Robo Lis
Co do niejednoznaczności przepisów to faktycznie jest problem, kiedyś diagnosci mieli szkolenia co dwa lata i to było bardzo potrzebne. Ale jakaś mądra głowa to zlikwidowała i teraz są takie wlaśnie wątpliwości.

Co do szyb to jest obecnie przyrząd na stacjach do sprawdzania przepuszczalnosci światła i wszystkie folie po prostu odpadają. Jeszcze nie zdarzyła sie oklejona szyba, o własciwej przepuszczalności.

A jezeli chodzi o wyposażenie to miedzy innymi są:
samoczynne wycieraczki przedniej szyby
prędkościomierz
lusterka
sygnał dźwiękowy
zagłówki na siedzeniach wyposażonych w pasy
To oczywiście cytat z wcześniej wspomianego rozporządania 2003/32/262

: ndz 14 cze, 2009
autor: kondziu
W rozporządzeniu będzie lista wyposażenia obowiązkowego ale przecież można mieć wyposażenie dodatowe którego nie da się wyliczyć ze względu na pomysłowość ludzi. Można sobie przecież wyposażyc auto w choinkę zapachową ozapachu kokosowym od stara. Trudno żeby ustawodawca wszystko opisał, jest domniemanie że jeśli czegoś nie ma na liscie (nie jest zabronione) to jest dozwolone. Tak samo jest z dopalaczami :D

: ndz 14 cze, 2009
autor: Robo Lis
To oczywiście racja. W pojazdach można różne rzeczy montować ale zapewne takie zagrzazjace bezpieczeństwu beda negowane przez diagnostów.
Podejście do sprawy zderzaka, bo przecież o tym jest temat, chyba powinno być zdrowo rozsądkowe jeżeli nie jest dwa razy szerszy :wink: od samochodu i na odpowiedniej wysokości to niech sobie będzie.

A jeżeli chodzi o zdrowy rozsadek to kiedyś przyjechało do mnie na przegląd auto wyścigowe. No i pojawił sie problem bo w środku była klatka, dodatkowy system gaśniczy (automatyczny) i nie było żadnej tapicerki. Takie auto jest chyba bezpieczniejsze niż seryjny model. Ale było przerabiane i tu pytanie czy zostało przerobione dobrze. Na klatkę były dokumenty od prducenta, a pytanie "czy masz gaśnicę" smiesznie zabrzmiało. :roll:
Podobnie może być z przerabianymi zderzakami.

: ndz 14 cze, 2009
autor: Tanto
kondziu pisze:...jest domniemanie że jeśli czegoś nie ma na liscie (nie jest zabronione) to jest dozwolone.

...o ile ma homologację do tego auta.

O 'SAMach' wspomniałem żeby pokazać jak bardzo różni się interpretacja przepisu u szarego 'Kowalskiego' od interpretacji diagnosty. Polecam poczytać kilka tematów na forum które podałem wcześniej. Choć może lepiej nie, ja po poświęceniu odrobiny czasu na lekturę stwierdziłem że lepiej kupić sobie rower zamiast auta terenowego - przynajmniej ma się pewność że nikt nie przyczepi się że zmieniłeś siodełko na wygodniejsze.
W świetle aktualnych przepisów ilość samochodów używanych do jazdy w terenie powinna się zmniejszyć o jakieś 70%, tylko dla tego że:
O tym czy jest bezpieczne decydują w procesie homologacyjnym pojazdu.
Dopuszczalne są oczywiście modyfikacje fabrycznego homologowanego pojazdu ale poprzez użycie homologowanych części i podzespołów zamiennych. (wyjątek pojazdy SAM tam decyduje rzeczoznawca i diagnosta).
Przeróbki o których piszesz eliminuja pojazd z ruchu po drogach publicznych (od tego jesteśmy my diagności i policja)

to wyżej to cytat z tego tematu http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/vie ... php?t=3449

Robo wspomniał o autach do wyścigów, tu dopiero jest jazda - organizatorzy wymagają samochodów dopuszczonych do ruchu drogowego, a za większość modyfikacji rajdowych diagności nie powinni przepuścić na badaniu technicznym. Nie dla tego że samochód z klatką, dobrymi fotelami kubełkowymi, pięciopunktowymi pasami itp. jest dużo bezpieczniejszy w przypadku dachowania (czy nawet jeśli ktoś wjedzie ci w bok na skrzyżowaniu) od samochodu seryjnego, tylko dla tego że nie pasuje do kilku zdań w przepisach.

Jest to jeden z wielu przykładów tego jak biurokracja robi 'pod górkę' ludziom którzy chcieli by zrobić coś więcej niż przewiduje to przeciętność.
OK. Kończę ten temat bo niepotrzebnie podnoszę sobie ciśnienie czytając na NORCOMie o niektórych bzdurach w przepisach. :603: