wtopa życia
wtopa życia
podzielcie się doświadczeni mocno pany swiomi najfajniejszymi wtopami.
ja zacznę.
dziś zupełnie przypadkiem, na lajtowym poszukiwaniu miejsca na ryby nad zalewem, zdażyło mnie się wjechać w taaakie cuś, że nie miałem jak wyjść z auta. ni przodem ni tyłem. woda lała sie od mojej strony, od pilota strony z minuty na minutę rosło błoto. ewakuowaliśmy się przez okno pilota. zabraliśmy ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. w lekkiej panice trochę szpeju pogubiłem i był nie do odnalezienia. już wiedziałem że jestem w czarnej d... grzebałem po telefonie kogo by tu prosić o pomoc. ale jak się odwróciłem to padłem na kolana. auto coraz bardziej wsysało. maska zachodziła pod grunt, a i tak była wyżej niż d... wtedy na horyzoncie pojawiła się koparka. sprzęt że hoho. prosto z uni. ale się chłop namordował po prośnie że chyba do nieba pójdzie. już się żegnałem z moim mituwisi kiedy nagle... koparka zaczęła rzucać błotko i wszystko stało się piękne.
po wszystkim saperką wyjmowałem błotko z zawiesia i ramy, bo tak zamurowało że koła nie chciały się kręcić.
zdjęć nie wstawię bo nie umiem, zainteresowanym mogę rozsyłać na mail.
ciekaw jestem waszych akcji\
dawno już tak nakręcony nie byłem . to lepsze niż... nie nie lepsze. ale zajebista sytuacja
ja zacznę.
dziś zupełnie przypadkiem, na lajtowym poszukiwaniu miejsca na ryby nad zalewem, zdażyło mnie się wjechać w taaakie cuś, że nie miałem jak wyjść z auta. ni przodem ni tyłem. woda lała sie od mojej strony, od pilota strony z minuty na minutę rosło błoto. ewakuowaliśmy się przez okno pilota. zabraliśmy ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. w lekkiej panice trochę szpeju pogubiłem i był nie do odnalezienia. już wiedziałem że jestem w czarnej d... grzebałem po telefonie kogo by tu prosić o pomoc. ale jak się odwróciłem to padłem na kolana. auto coraz bardziej wsysało. maska zachodziła pod grunt, a i tak była wyżej niż d... wtedy na horyzoncie pojawiła się koparka. sprzęt że hoho. prosto z uni. ale się chłop namordował po prośnie że chyba do nieba pójdzie. już się żegnałem z moim mituwisi kiedy nagle... koparka zaczęła rzucać błotko i wszystko stało się piękne.
po wszystkim saperką wyjmowałem błotko z zawiesia i ramy, bo tak zamurowało że koła nie chciały się kręcić.
zdjęć nie wstawię bo nie umiem, zainteresowanym mogę rozsyłać na mail.
ciekaw jestem waszych akcji\
dawno już tak nakręcony nie byłem . to lepsze niż... nie nie lepsze. ale zajebista sytuacja
-
- menager wklejonych
- Posty: 415
- Rejestracja: ndz 07 lis, 2010
- Lokalizacja: Szczecin;Kasztanowe
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=60488
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=24527
Obowiązkowe w tym temacie.
Właśnie widziałem jak jechałeś przed południem wzdłuż Głębokiego i w lewo na Pilchowo - nawet wołałem na cb, ale widocznie za cicho. Znalazłeś jakieś miejsce na rybki?
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f=14&t=24527
Obowiązkowe w tym temacie.
Właśnie widziałem jak jechałeś przed południem wzdłuż Głębokiego i w lewo na Pilchowo - nawet wołałem na cb, ale widocznie za cicho. Znalazłeś jakieś miejsce na rybki?
Never say die... up men and try !!!
Blazer S10 99"
Blazer S10 99"
prawdopodobnie wołałeś głośno i wyraźnie. aja miałem wyłączone radyjko. sorki, ale nie znajduje w nim zastosowania w mieście albo jak jadę bez konwoju.
miejsca mam i to wiele bardzo łownych, inne mniej łowne za to piękne. za to takie gdzie łatwo nadziać sie na PSR - średnio trzy kontrole w ciągu dnia jedna w nocy, więc warto się wyposażyć w stosowne pozwolenia. a wjazd pod samą wodę załatwia mój świeżo upieczony pilot, nie bardzo wie o co chodzi ale nie wiedzieć czemu ludzie go lubią.
nad zalewem nawet mamy dwa miejsca gdzie można zrobić biwak z ogniskiem i drzewo gratis. takie tam bambusy ale ciepelko daje
potraktuj to jako zapros. tyle że sezon się kończy
miejsca mam i to wiele bardzo łownych, inne mniej łowne za to piękne. za to takie gdzie łatwo nadziać sie na PSR - średnio trzy kontrole w ciągu dnia jedna w nocy, więc warto się wyposażyć w stosowne pozwolenia. a wjazd pod samą wodę załatwia mój świeżo upieczony pilot, nie bardzo wie o co chodzi ale nie wiedzieć czemu ludzie go lubią.
nad zalewem nawet mamy dwa miejsca gdzie można zrobić biwak z ogniskiem i drzewo gratis. takie tam bambusy ale ciepelko daje
potraktuj to jako zapros. tyle że sezon się kończy
-
- menager wklejonych
- Posty: 415
- Rejestracja: ndz 07 lis, 2010
- Lokalizacja: Szczecin;Kasztanowe
Heh - dzięki - chętnie się w przyszłym roku wybiorę - po kilku latach przerwy obiecałem sobie, że kupuję pozwolenia w marcu i ruszam na ryby w każdy wolny dzień. W tym roku byłem tylko raz na 2 doby ze szwagrem z okazji jego wieczoru kawalerskiego. Łowienie w zalewie kojarzy mi się tylko z łódką i okoniami (okolice Warnołęki). Z brzegu to z gruntu, czy spining w trzcinach? Pewnie gdzieś blizej Trzebieży?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Never say die... up men and try !!!
Blazer S10 99"
Blazer S10 99"
Re: wtopa życia
petio pisze:podzielcie się doświadczeni mocno pany swiomi najfajniejszymi wtopami.
ja zacznę......
foto! foto! nie ma? ....
_____________________
_____________________
Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda. Dwie krople na szklankę wódki i wszystko przechodzi jak ręką odjął.
_____________________
Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda. Dwie krople na szklankę wódki i wszystko przechodzi jak ręką odjął.
Re: wtopa życia
Długo szukałem tej fotki
Wtopa może nie jest mega efektowna, ale poświęcenie pilota zacne.
Chłopina musiał się CAŁKOWICIE zanurzyć, wręcz zanurkować, żeby znaleźć zaczep do liny
Dla niewtajemniczonych - to jest kałuża na leśnej dróżce
Wtopa może nie jest mega efektowna, ale poświęcenie pilota zacne.
Chłopina musiał się CAŁKOWICIE zanurzyć, wręcz zanurkować, żeby znaleźć zaczep do liny
Dla niewtajemniczonych - to jest kałuża na leśnej dróżce
Re: wtopa życia
LSD pisze:Długo szukałem tej fotki
Wtopa może nie jest mega efektowna, ale poświęcenie pilota zacne.
Chłopina musiał się CAŁKOWICIE zanurzyć, wręcz zanurkować, żeby znaleźć zaczep do liny
Dla niewtajemniczonych - to jest kałuża na leśnej dróżce
było mówić, mam tą fotkę
co pamiętam to że auto miałeś po klamki, a chyba nawet się przelewało przez otwarte okno... i że dość fest Cię wessało....
_____________________
_____________________
Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda. Dwie krople na szklankę wódki i wszystko przechodzi jak ręką odjął.
_____________________
Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda. Dwie krople na szklankę wódki i wszystko przechodzi jak ręką odjął.
Ja też się pochwalę najdziwniejszą wtopą - nie moja ale bardzo aktywnie brałem udział przy wydłubaniu. Niby zwykła kałuża jeden stromy zjazd i płasko z druiej strony - na patyka tak 30cm wody. Sam akwenik znany bo jeżdzony i latem i zimą a tym razem wiosna przyszła dopiero co. Koleś zapił i nie dojechał na umówioną godzinę na przejazd po poligonach i zwirowniach i "blękitnych błotach" koło Międzyrzecza. To przy wieczornej imprezce za karę kazali mu przejechać przez tą właśnie kałużę żeby nie straszył dzieci czystym autem.
Odpalili muzykę, okna otwarte, bez żadnych gadżetów wjechał i tak został. Zabawa z durną kałużą trwała 2 godziny. W strategi wyciągania zrealizowano następujące środki:
- ciąganie wyciągarką gdzie kotwicą była podkopana gelenda
- ciąganie wyciągarką gdzie kotwicą był ciągnik 4T
- szarpanie kinetykiem przez parcha małego,
- szarpanie kinetykiem przez gelende
- ciaganie na stalówce przez ciągnik 4T
- szarpanie kinetykiem przez ciągnik 4T
- unoszenie (próba) przodu przez widły ww ciągnika
- szarpanie w literkę Y - kinetykiem szarpał ciągnik a jego dodatkowo na dwóch stalówkach gelenda i nasz parch
- odkopywanie, podkopytwanie, wypłukiwanie wszystkiego w okolicy kół i mostów
- szarpanie kinetykiem ciągnikiem 8T (którego kinetyk zatrzymał i cofną o ok 2m rozbijając głowę ciągnikowemu
- skuteczne okazało się kopanie, rozpłukanie mułu + oooosssstre szarpanie kinetykiem przez ciągnik 8T
Z autopsji - tam było tylko 30cm wody ale kolejne 50cm to piasek drobny mieszany z pyłem który przy dużym urazie czy mieleniu kołami zmieniał się w płyn a po 5 sekundach osiadał i dawało się po nim chodzić jak po twardym betonie - zakopało tym mułem tak że po łopatki na wiatraku chłodnicy czyli grubo nad mostem. Po wyciągnięciu auto umiało skręcać tylko w prawo, chodziło tylko na 2 i 4 biegu i nie poziadało żadnej elektryki po za lewym kierunkiem.
dokumentacja z loży szyderców:
https://picasaweb.google.com/1090494093 ... directlink
Odpalili muzykę, okna otwarte, bez żadnych gadżetów wjechał i tak został. Zabawa z durną kałużą trwała 2 godziny. W strategi wyciągania zrealizowano następujące środki:
- ciąganie wyciągarką gdzie kotwicą była podkopana gelenda
- ciąganie wyciągarką gdzie kotwicą był ciągnik 4T
- szarpanie kinetykiem przez parcha małego,
- szarpanie kinetykiem przez gelende
- ciaganie na stalówce przez ciągnik 4T
- szarpanie kinetykiem przez ciągnik 4T
- unoszenie (próba) przodu przez widły ww ciągnika
- szarpanie w literkę Y - kinetykiem szarpał ciągnik a jego dodatkowo na dwóch stalówkach gelenda i nasz parch
- odkopywanie, podkopytwanie, wypłukiwanie wszystkiego w okolicy kół i mostów
- szarpanie kinetykiem ciągnikiem 8T (którego kinetyk zatrzymał i cofną o ok 2m rozbijając głowę ciągnikowemu
- skuteczne okazało się kopanie, rozpłukanie mułu + oooosssstre szarpanie kinetykiem przez ciągnik 8T
Z autopsji - tam było tylko 30cm wody ale kolejne 50cm to piasek drobny mieszany z pyłem który przy dużym urazie czy mieleniu kołami zmieniał się w płyn a po 5 sekundach osiadał i dawało się po nim chodzić jak po twardym betonie - zakopało tym mułem tak że po łopatki na wiatraku chłodnicy czyli grubo nad mostem. Po wyciągnięciu auto umiało skręcać tylko w prawo, chodziło tylko na 2 i 4 biegu i nie poziadało żadnej elektryki po za lewym kierunkiem.
dokumentacja z loży szyderców:
https://picasaweb.google.com/1090494093 ... directlink
GR '96
Ponieważ życie moje na 4x4 nie jest za długie to może i wtopa jeszcze nie życiowa ale zaczęło się rodzinnym wyjazdem poza miasto. Skończyło zaś spacerem z rodziną do najbliższej "normalnej" drogi, a potem walką z autem. Ciągnik który przyjechał mnie wyciągać chcąc podjechać do kinetyka sam się zakopał że bliżej nie podjechał ale też nie wyjechał z powrotem. Potwierdziło to poznaną tu teorię że "patrol wjedzie tam gdzie inne nie wjadą ale za to nie wszędzie wyjedzie". Szczęściem moim było to, że goście od ciągnika mieli drugi i to z wyciągarką do wyciągania ściętych drzew z lasu. To nas uratowało najpierw wyciągnęli ciągnik potem mnie, ogólnie było bardzo wesoło. .
Fotki poniżej link
www.fotosik.pl/u/kopeik/album/1072062
Fotki poniżej link
www.fotosik.pl/u/kopeik/album/1072062
- siva explozja
- menager wklejonych
- Posty: 460
- Rejestracja: pn 31 paź, 2011
- Lokalizacja: stetin
pewex pisze:Ponieważ życie moje na 4x4 nie jest za długie to może i wtopa jeszcze nie życiowa ale zaczęło się rodzinnym wyjazdem poza miasto. Skończyło zaś spacerem z rodziną do najbliższej "normalnej" drogi, a potem walką z autem. Ciągnik który przyjechał mnie wyciągać chcąc podjechać do kinetyka sam się zakopał że bliżej nie podjechał ale też nie wyjechał z powrotem. Potwierdziło to poznaną tu teorię że "patrol wjedzie tam gdzie inne nie wjadą ale za to nie wszędzie wyjedzie". Szczęściem moim było to, że goście od ciągnika mieli drugi i to z wyciągarką do wyciągania ściętych drzew z lasu. To nas uratowało najpierw wyciągnęli ciągnik potem mnie, ogólnie było bardzo wesoło. .
Fotki poniżej link
www.fotosik.pl/u/kopeik/album/1072062
Jak się ma wyciągarke to dobrze jest mięć również line do niej
pewex pisze:www.fotosik.pl/u/kopeik/album/1072
Bardzo ładna wtopa Ciesz się, że miał Ci kto pomóc. My w tym roku utknęliśmy w górach w Transylwanii, autko prawie spadało ze zbocza w przepaść a wokół nie było żywego ducha (poza moją wk.. osobą i walczącym Mikołajem). W tym momencie życie uratowały nam dwie wyciągarki, ręczna i mechaniczna. Musiały sobie poradzić z odwróceniem auta na ścieżce szerokości pół metra. Dwie godziny walki i Miki zwyciężył. Chyba nie mamy zdjęć z tego momentu, ale wierz mi że byłam pewna, że to koniec wyprawy.
Za namową Danki wrzuciłem na Youtuba nasz filmik z Ukrainy 2011.
Nie jest to jakaś mega wtopa, ale jak się jest samemu i nie ma drzew, to lina "brzytwy się chwyta"
http://www.youtube.com/watch?v=hvDuPgDY ... XOdDM96n-M
Nie jest to jakaś mega wtopa, ale jak się jest samemu i nie ma drzew, to lina "brzytwy się chwyta"
http://www.youtube.com/watch?v=hvDuPgDY ... XOdDM96n-M
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości