Strona 1 z 1

gdzie się obmyć

: pn 14 lut, 2011
autor: Lusi&Adam
temat przewijał się to tu to tam ale brak podsumowania.
Jak w temacie - miałem już okazję podjechać na BP przy Ku Słońcu z lekko ubłoconym nadkolem (sam fakt podjechania na myjne to był przypadek bo wg mnie był czysty) to wyszła miła pani i powiedziała że sorry ale dostanie strasznie po dup...e od szefa jak się umyje - zrezygnowałem. Innym razem podjechałem znów "prawie" czystym autem na tą samą myjne i stoje eglegancko w kolejce do mycia i przez CB słyszę "Ty w patrolu jedź na cukrową przy shellu)... jade, wolne ze trzy stanowiska, zadowolony sięgam po gumofilce i jeszcze nie zgasiłem a przybiega przerażony starszy pan i mi płacze że szef mu dniówkę zabierze jak się umyje bo nie wolno bo to strasznebłotostraszne i ta "glina" (ja geotechnik jestem i odróżniam błoto i piasek z wodą od gliny) zabija im rury i że strasznebłotostraszne a ja raptem miałem do opłukania mosty bo chciałem tam coś pomajstrować .... kolejny fallstart. Przez CB ktoś szepnął że na Koulomba się da jak nie mam gdzie do rzeki wjechać .... w budce siedział młody chłopak strasznie znudzony życiem i gdyby nie to że był strasznie zajęty smsowaniem to też pewnie bym się nie umył.
oprócz myjni by Kovu ... gdzie w szczecinie można pobawić sie karcherkiem legalnie?
Teraz po niedzielnym spacerku gdzie mnie fantazja ułańska poniosła auto zmieniło kolor z niebieskiego na brunatny i co większe strupy zaczeły już odpadać pod blokiem!!! wezmą i mi go chamy spalą jak się nie umyje bo to taka lalusiowa dzielnica jest.

Re: gdzie się obmyć

: pn 14 lut, 2011
autor: Tanto
Lusi&Adam pisze:wezmą i mi go chamy spalą jak się nie umyje bo to taka lalusiowa dzielnica jest.

zabierz kilku 'ważniejszych na dzielni' sąsiadów na wycieczkę po myjniach to będą wiedzieć dlaczego samochodu nie myjesz :-)

Jak bym miał problem z myciem, to bym rozejrzał się za miejscem w którym myją sprzęt używany na budowach ...o ile go w ogóle myją :-)

: pn 14 lut, 2011
autor: Tamlin
Ja to mam dobrze. Sąsiad ze wsi naprawia myjki wysokociśnieniowe i często ma jakiś sprzęt do testowania. A ja podjeżdżam mówię dzień dobry, co tam słychać, lance w ręce i już maleństwo czyste hihi :622:

: pn 14 lut, 2011
autor: flomaker
Widzisz jak dobrze jest z Kovu??

Można poszukać przy wyjazdach z większych budów czasem myją wywrotki przed wyjazdem na ulicę zamiast później miotłą kilkaset metrów ulicy sprzątać i za 2 piwka opędzlujesz autko z grubsza.

: pn 14 lut, 2011
autor: LSD
W lecie myję kercherem u kolegi.

Teraz zimą trochę gorzej, bo na zewnątrz woda zakręcona :(

Ja mam sposób taki:
- jak auto upie...lone błotem po dach to biorę dwa wiaderka wody, szczotkę i skrobaczkę. Z grubsza zdrapuję największe kawały błota i przecieram szczotą i wodą. Potem jadę na bezdotykową. Nigdy się jeszcze nikt nie czepiał.

: pn 14 lut, 2011
autor: Lusi&Adam
przyznam że szczecińskie budowy są trochę inne - widziałem dużo budów bo jakby nie patrzeć ja właśnie trochę w zawodzie robie. W szczecinie tylko te większe topowe budowy mają stanowisko czyszczenia pojazdów a tam jak na złość nic nie robiłem.
Metoda LSD jest niezła - ja ją uproszę chyba o ten kłopotliwy element z wiadrem wody - poczekam aż wyschnie i wtedy oskrobie ;)
A tak jeszcze w temacie - mamy w okolicy jakąś rzeczkę z piaszczystym dnem żeby bezpiecznie wjechać tak na poł metra i dać się umyć bezdotykowo? Niby to nie ekologicznie ale w takiej Odrze więcej ropopochodnych płynie w ciągu doby niz ja spalam w rok więc chyba te pare kilo smaru z podwozia bardziej rybek nie zatruje.

: pn 14 lut, 2011
autor: TOMBAK-77
Jeżeli chodzi o prawobrzeże to taki wysyp ostatnio myjek, że chyba poprzez konkurencję przestali się czepiać :D Kiedyś jezdziłem na Dąbską, raz czy dwa pracownik przy burczał ale w końcu się poddał.Teraz myje na Gryfińskiej( dwie myjnie na przeciwko siebie ) jeszcze ani razu nikt mi nie zwrócił uwagi, mało tego pracownik ostatnio nawet poczęstował mnie środkiem do mycia felg i zaraz po tym jak odjechałem ochoczo zabrał sie do sprzątania po mnie stanowiska.Aż miło - polecam :D

: pn 14 lut, 2011
autor: qsma
Lusi&Adam pisze:
A tak jeszcze w temacie - mamy w okolicy jakąś rzeczkę z piaszczystym dnem żeby bezpiecznie wjechać tak na poł metra i dać się umyć bezdotykowo? Niby to nie ekologicznie ale w takiej Odrze więcej ropopochodnych płynie w ciągu doby niz ja spalam w rok więc chyba te pare kilo smaru z podwozia bardziej rybek nie zatruje.


proszę cie daj spokój i nie pisz takich bzdur :?

: pn 14 lut, 2011
autor: kogut
chyba juz ktos probowal myc patrola w odrze :D :D

: pn 14 lut, 2011
autor: flomaker
No chyba z tym pomysłem usuwania smaru z auta do rzek to Cię żart poniósł.
A tak BTW to co sie dzieje z wodą z myjni? Bo np u mnie w pracy dzieki ISO-SRISO to nie można wody z kranu( koncentrat z odwróconej osmozy) lać do deszczówki, tylko do ścieków, co wymagało przebudowy instalacji, a później zrezygnowania z szamb i inwestycji podłączneia się do ścieków.
Ktoś to faktycznie fizycznie kontroluje? Powinno chyba iść przez odolejacze i dopiero do ścieków.

: pn 14 lut, 2011
autor: student
Kurde na myjni u mnie jeszcze nikt mi nic złego nie powiedział mimo że nie raz prawie na klęczkach płukałem ramę...

: pn 14 lut, 2011
autor: prezes
kogut pisze:chyba juz ktos probowal myc patrola w odrze :D :D
8)

: pn 14 lut, 2011
autor: Lusi&Adam
qsma pisze:proszę cie daj spokój i nie pisz takich bzdur :?

ale wyluzujcie - to żarcik był, jestem poważnie ekologiczny i czasem nawet w drugą strone raczej przeginam - jak mi po drobnym uszkodzeniu przegubu, jego rozebrani i "prawie" złożeniu ciekło to dwa razy dziennie rozkładałem folię aluminiową za kołem żeby toto zbierać. Do rzeki wjechałbym tylko błoto zrzucić bo wiem że pod spodem sucho.
Co się dzieje ze ściekami - w czyszczeniem ropopochodnych jest mała dziura bo teoretycznie projektując nowe parkingi i drogi jesteśmy zobligowani stosować separatory - skubane mają dużą sprawność i złapią 98% ropopochodnych pod jednym warunkiem - że zgodnie z instrukcją co pół roku wymienia się (lub chocby czyści) wkład koalescencyjny - ot taki duży tampon. A u nas na wsi jak to bywa - się wybuduje i niech siedzi. Inaczej jak jest to zakład który dostał pozwolenie wodnoprawne bo wtedy trzeba prowadzić książke takiego separatora co kto kiedy wymieniał choć bez tego kary są i tak śmieszne.
Jak oleje trafią go sanitarki to troche trudniej - przykładowo oczyszczalnia pomorzany łapie też sporo ścieków ogólnospławnych i jest naszpikowana elektroniką i to monitorują - przychodzi duży deszcz to puszcza się to jakoś bokiem żeby nie mordować żyjątek potrzebnych w technologii.
Inny problem to stare kanały bużowe - wciąż dużo z nich trafia żywcem do Odry. Ale trzeba przyznać że rzeka nam się troszkę oczyściła - wystarczy się po kilku cieplejszych dniach sztachnąć się na nabrzeżu na Wałach - w zasadzie już w zasadzie nawet pawia nie puścisz.

: wt 15 lut, 2011
autor: Andrzey
Ostatnio jezdze na Bandurskiego, zaraz na poczatku, po lewej stronie, jadac od strony centrum. Jeszcze ani razu sie nie skrzywili nawet.

: wt 15 lut, 2011
autor: KacperS
Na lotosie przy europejskiej jest legal, za pierwszym razem jak przyjechałem prosto z błota to zapytałem gościa czy moge umyć i powiedział ze luz. Na BP przy ku słońcu tez myłem syfa pare razy a poźniej jeszcze szedłem kupić hot doga w mokrych kaloszach, a nigdy żadna z babeczek nic nie mówiła :)

: wt 15 lut, 2011
autor: Benes
ja zawsze jeżdżę późnym wieczorem, myjnie czynne 24h a wieczorem nikogo nie ma :lol:
Zazwyczaj myłem na Kolumba, za Turzynem, nie miałem problemów...