RELACJA Chile, Atacama by Abo
RELACJA Chile, Atacama by Abo
Musiałem nadrobić zaległości w pracy, dlatego opóźnienie jest
Wycieczka do Chile była zajebista, choć od początku „świat” nam rzucał kłody pod nogi.
Wybraliśmy się w czwórkę, my i Nieludzcy. Szczecin - Berlin – Madryt całkiem spokojnie. Na następny trip do Santiago wymagany był test PCR do wejścia na pokład, a nasi towarzysze zrobili test w jakimś laboratorium katolickim, przykościelnym. I te testy nie przeszły przy wsiadaniu bo nie mają kodu QR. Cóż, jakość odpowiadała cenie, tylko jak to się ma do „wartości”?
To my lecimy, a nasi towarzysze zmienili sobie wylot na następny dzień i poszli na testy PCR. Po wynikach okazało się że Pan ma negatywny, a Pani… pozytywny.
Po przylocie do Santiago z Madrytu na lotnisku należało zrobić następny test PCR, DARMOWY. Robimy i jedziemy do hotelu na kwarantannę – do czasu otrzymania wyników. Wyniki przychodzą bezpośrednio na telefon średnio po 8-12h, wyświetla się kod QR którym można legitymować się w całym Chile. Generalnie wszystko w Chile jest ogarnięte za pomocą apek i telefonów. Na drugi dzień dołącza do nas kolega który doleciał z Madrytu i niestety Chile zwiedzaliśmy tylko w trójkę.
Bukujemy się na kolejny samolot: Santiago – Calama.
Po przylocie wynajmujemy autko, drobne zakupy i kierunek - Atacama (geograficznie Atacama jest dużo większa, Calama również znajduje się na Atacamie, ale w każdym razie jedziemy „w głąb”). Mamy wynajęty domek Casa Jardin de Zorzales na obrzeżach miejscowości San Pedro de Atacama. Domek polecam, pełne wyposażenie, duża kuchnia ze stołem, 3 sypialnie. W tym dwie malutkie ale wystarczające. Pralka.
San Pedro de Atacama, jak sama nazwa wskazuje, leży sobie na pustyni Atacama, na wysokości ok. 2500 m n.p.m. Po zrzuceniu gratów do domku jedziemy jeszcze do Laguna Piedra (jeziorka ze słoną wodą) na Salar de Atacama (nadrzędne słone jezioro, wyschnięte, jest tylko sól). Do jeziorek nas nie wpuścili, bo za późno…
Okazało się z czasem, że w Chile wstęp jest płatny (ale niewiele) na każdy kawałek terenu uważany za ciekawszy turystycznie. Każdy.
Wycieczka do Chile była zajebista, choć od początku „świat” nam rzucał kłody pod nogi.
Wybraliśmy się w czwórkę, my i Nieludzcy. Szczecin - Berlin – Madryt całkiem spokojnie. Na następny trip do Santiago wymagany był test PCR do wejścia na pokład, a nasi towarzysze zrobili test w jakimś laboratorium katolickim, przykościelnym. I te testy nie przeszły przy wsiadaniu bo nie mają kodu QR. Cóż, jakość odpowiadała cenie, tylko jak to się ma do „wartości”?
To my lecimy, a nasi towarzysze zmienili sobie wylot na następny dzień i poszli na testy PCR. Po wynikach okazało się że Pan ma negatywny, a Pani… pozytywny.
Po przylocie do Santiago z Madrytu na lotnisku należało zrobić następny test PCR, DARMOWY. Robimy i jedziemy do hotelu na kwarantannę – do czasu otrzymania wyników. Wyniki przychodzą bezpośrednio na telefon średnio po 8-12h, wyświetla się kod QR którym można legitymować się w całym Chile. Generalnie wszystko w Chile jest ogarnięte za pomocą apek i telefonów. Na drugi dzień dołącza do nas kolega który doleciał z Madrytu i niestety Chile zwiedzaliśmy tylko w trójkę.
Bukujemy się na kolejny samolot: Santiago – Calama.
Po przylocie wynajmujemy autko, drobne zakupy i kierunek - Atacama (geograficznie Atacama jest dużo większa, Calama również znajduje się na Atacamie, ale w każdym razie jedziemy „w głąb”). Mamy wynajęty domek Casa Jardin de Zorzales na obrzeżach miejscowości San Pedro de Atacama. Domek polecam, pełne wyposażenie, duża kuchnia ze stołem, 3 sypialnie. W tym dwie malutkie ale wystarczające. Pralka.
San Pedro de Atacama, jak sama nazwa wskazuje, leży sobie na pustyni Atacama, na wysokości ok. 2500 m n.p.m. Po zrzuceniu gratów do domku jedziemy jeszcze do Laguna Piedra (jeziorka ze słoną wodą) na Salar de Atacama (nadrzędne słone jezioro, wyschnięte, jest tylko sól). Do jeziorek nas nie wpuścili, bo za późno…
Okazało się z czasem, że w Chile wstęp jest płatny (ale niewiele) na każdy kawałek terenu uważany za ciekawszy turystycznie. Każdy.
Ostatnio zmieniony sob 14 wrz, 2024 przez Abo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: RELACJA - Chile 2022
Pierwszy dzień na Atacamie.
Planowaliśmy najpierw zaaklimatyzować się w San Pedro, więc jedziemy na południe, wzdłuż saliny Salar de Atacama, w zasadzie po płaskim, na wysokościach 2300 – 3300 m n.p.m. Głównie asfalty i równe drogi szutrowe.
Zdzislaw Sabat, on Flickr
Flamingi są
Wyschnięte słone jezioro
Dinozaury spacerują
Płaskowyż poszedł trochę do góry i jedziemy już na wysokości ok. 4000 m n.p.m. Sensacji oddechowych brak więc jedziemy dalej.
Następne odwiedzone dość malownicze jeziora to Laguna Miscanti, Salar de Aquas Calientes i Laguna Tuyayto.
Góry są bardzo malownicze. Widok na Salar de Aquas Calientes.
Alpaka (chyba)
Z chilijskich ciekawostek - wszyscy się grzecznie słuchają. Absolutnie wszyscy noszą maseczki. nawet w górach SAMOTNI pasterze.
W tych górach może przebywać 400 osób... jest? Może 10 z nami.
Kościół w Socaire
I w pierwszy dzień pykło 400 km.
Planowaliśmy najpierw zaaklimatyzować się w San Pedro, więc jedziemy na południe, wzdłuż saliny Salar de Atacama, w zasadzie po płaskim, na wysokościach 2300 – 3300 m n.p.m. Głównie asfalty i równe drogi szutrowe.
Zdzislaw Sabat, on Flickr
Flamingi są
Wyschnięte słone jezioro
Dinozaury spacerują
Płaskowyż poszedł trochę do góry i jedziemy już na wysokości ok. 4000 m n.p.m. Sensacji oddechowych brak więc jedziemy dalej.
Następne odwiedzone dość malownicze jeziora to Laguna Miscanti, Salar de Aquas Calientes i Laguna Tuyayto.
Góry są bardzo malownicze. Widok na Salar de Aquas Calientes.
Alpaka (chyba)
Z chilijskich ciekawostek - wszyscy się grzecznie słuchają. Absolutnie wszyscy noszą maseczki. nawet w górach SAMOTNI pasterze.
W tych górach może przebywać 400 osób... jest? Może 10 z nami.
Kościół w Socaire
I w pierwszy dzień pykło 400 km.
- prezes
- Prezes 4x4 Szczecin
- Posty: 10111
- Rejestracja: śr 14 lut, 2007
- Lokalizacja: szczecin
- Kontaktowanie:
Re: RELACJA - Chile 2022
prezes, po prostu prezes
- Oblok
- Operator wyciagarki
- Posty: 329
- Rejestracja: sob 14 gru, 2019
- Lokalizacja: Szczecin Jezierzyce
- Kontaktowanie:
Re: RELACJA - Chile 2022
Pięknie Panie....
PhysioCare
Fizjoterapia, Rehabilitacja, Masaż
ul.Kaszubska 4/21 Szczecin
tel. 884 423 772
Nissan Pathfinder r51 2.5 dci 2004r.
Suzuki Jimny 1.3 2001
Fizjoterapia, Rehabilitacja, Masaż
ul.Kaszubska 4/21 Szczecin
tel. 884 423 772
Nissan Pathfinder r51 2.5 dci 2004r.
Suzuki Jimny 1.3 2001
Re: RELACJA - Chile 2022
Ile płaciliście za domek i wynajem auta?
Re: RELACJA - Chile 2022
Nie zanotowałem, ale auto wypożyczone przez stronę Rentalcars w mieście Calama, i pewnie są takie same ceny,
domek 3200 zł za tydzień i 4 osoby.
domek 3200 zł za tydzień i 4 osoby.
Re: RELACJA - Chile 2022
Następny dzień wycieczka trochę bardziej na południowy wschód, czyli w lewo od wczorajszej trasy.
I poranna informacja o UV – już jest max.
Po niedługim czasie przekraczamy 4200 m n.p.m. Jest ładnie. Krajobraz dla mnie trochę inny niż wczoraj ale Nieludzki od rana marudzi że „saliny i saliny”, „ile można oglądać saliny”, „w kółko saliny”. Jest znacznie wyżej, może niedotleniony? Nie wiem
Spotkaliśmy lokalnego samca alfa
Próba samochodu, szuter, pod górkę, 4850m. Silnik się kotłuje na jakichś niskich obrotach, samochód niestety stoi. My jeszcze oddychamy więc 3:0 dla nas Dał radę dojechać jak ta pętelka z drogi.
Ogólnie jak dla mnie - pięknie
Tego dnia zrobiliśmy 360 km.
I poranna informacja o UV – już jest max.
Po niedługim czasie przekraczamy 4200 m n.p.m. Jest ładnie. Krajobraz dla mnie trochę inny niż wczoraj ale Nieludzki od rana marudzi że „saliny i saliny”, „ile można oglądać saliny”, „w kółko saliny”. Jest znacznie wyżej, może niedotleniony? Nie wiem
Spotkaliśmy lokalnego samca alfa
Próba samochodu, szuter, pod górkę, 4850m. Silnik się kotłuje na jakichś niskich obrotach, samochód niestety stoi. My jeszcze oddychamy więc 3:0 dla nas Dał radę dojechać jak ta pętelka z drogi.
Ogólnie jak dla mnie - pięknie
Tego dnia zrobiliśmy 360 km.
Re: RELACJA - Chile 2022
Trzeci dzień, już żeby nie było tych wstrętnych salin , jedziemy kilka km od domku pospacerować po kanionach Valle de Luna. Bardzo malownicze miejsce, znajduje się tuż obok miasta San Pedro de Atacama.
Na pierwszy ogień "amfiteatr", przyglądając się odległościom można wyrobić sobie zdanie o wielkości.
Trochę prywaty
Tam na samym szczycie za troszkę będziemy, jest blisko 40 stopni
Mały spacerek
I na górce
Podobno to trzy Maryje, mi się bardziej kojarzy z Godzillami, ale może to to samo
Valle de Luna z góry
Na pierwszy ogień "amfiteatr", przyglądając się odległościom można wyrobić sobie zdanie o wielkości.
Trochę prywaty
Tam na samym szczycie za troszkę będziemy, jest blisko 40 stopni
Mały spacerek
I na górce
Podobno to trzy Maryje, mi się bardziej kojarzy z Godzillami, ale może to to samo
Valle de Luna z góry
Re: RELACJA - Chile 2022
Kolejny dzień - "jesteśmy" zaaklimatyzowani czyli coś mocniejszego. Wycieczka do Salar de Tara. Droga prowadzi znacznie wyżej, prawie cały dzień powyżej 4300 do 4700 m n.p.m. i duża część jest szutrowa. Znajdujemy się w okolicy trójstyku granic Chile, Boliwii i Argentyny. Następnie odwiedzamy jezioro Laguna Quisquiro i dojeżdżamy do granicy argentyńskiej. W dzisiejszym dniu wysokość jest wymagająca i oddycha się już niekomfortowo. Bardzo udany dzień.
Relacja foto
Panie, przerwa na reklamę
Jest bardzo kolorowo, i woda, i skały.
No wyprawa po to zdjęcie to prawie walka o życie, całe 50m od samochodu.
Krajobraz się powoli zmienia, jesteśmy wyżej, to góry mniej wystają.
Piękne 400 km podróży
Relacja foto
Panie, przerwa na reklamę
Jest bardzo kolorowo, i woda, i skały.
No wyprawa po to zdjęcie to prawie walka o życie, całe 50m od samochodu.
Krajobraz się powoli zmienia, jesteśmy wyżej, to góry mniej wystają.
Piękne 400 km podróży
Re: RELACJA - Chile 2022
Dzionek spędzamy lokalnie, piwko, żarełko. Wszędzie w maseczkach. Miasteczko wygląda tak:
I tym optymistycznym spotkaniem kończymy dzionek
I tym optymistycznym spotkaniem kończymy dzionek
Re: RELACJA - Chile 2022
Ostatni dzień na Atacamie - pozostał kierunek na północ od miasta. Przed covidem na wulkan do wysokości 5800 m n.p.m. wjeżdżał specjalny samochód, zamówiony do tego celu, wtedy pierwszy i jedyny na świecie. Aktualnie są chyba dwa.
HAT Atacama (High Altitude Tour Atacama)
Bardzo liczyłem że firma działa ale niestety, covid wszystko zmienił.
Dzisiejszy dzień to coś dla geologów.
Jutro rano opuszczamy Atacamę, jedziemy na północ Chile, nad Pacyfik, do Arica.
HAT Atacama (High Altitude Tour Atacama)
Bardzo liczyłem że firma działa ale niestety, covid wszystko zmienił.
Dzisiejszy dzień to coś dla geologów.
Jutro rano opuszczamy Atacamę, jedziemy na północ Chile, nad Pacyfik, do Arica.
Re: RELACJA - Chile 2022
Po drodze z Calamy do Arici.
Kolejność naszego zwiedzania nie była całkiem taka, ale Ameryka Południowa słynie z geoglifów więc połączę je w jeden post. W okolicach Calamy, czyli tam gdzie przylecieliśmy i skąd był samochód są ciekawe geoglify, przynajmniej wg mnie
Faktycznie zastanawia sens rysowania tych rysunków przez ludzi którzy nie mogli ich zobaczyć tak jak faktycznie wyglądają. Geoglify oglądane z góry mają poprawne proporcje, natomiast z pozycji pieszego już nieszczególnie.
Jeszcze Los Gigantes, z lotu ptaka wygląda całkiem fajnie
A z ziemi już tak sobie
okolica
Cdn., to dopiero półtora tygodnia
Kolejność naszego zwiedzania nie była całkiem taka, ale Ameryka Południowa słynie z geoglifów więc połączę je w jeden post. W okolicach Calamy, czyli tam gdzie przylecieliśmy i skąd był samochód są ciekawe geoglify, przynajmniej wg mnie
Faktycznie zastanawia sens rysowania tych rysunków przez ludzi którzy nie mogli ich zobaczyć tak jak faktycznie wyglądają. Geoglify oglądane z góry mają poprawne proporcje, natomiast z pozycji pieszego już nieszczególnie.
Jeszcze Los Gigantes, z lotu ptaka wygląda całkiem fajnie
A z ziemi już tak sobie
okolica
Cdn., to dopiero półtora tygodnia
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 5518
- Rejestracja: pt 28 sty, 2011
Re: RELACJA - Chile 2022
Piękne zdjęcia .
Re: RELACJA - Chile 2022
Byliśmy w Arice dzień, tylko przystanek ze względu na odległość. Miasto.. takie sobie. Mnie nie urzekło więc i szczególnych zdjęć nie mam.
Naszym celem są parki narodowe Lauca i Las Vicuńas. W San Pedro d'A mieszkaliśmy na 2500 m, następny tydzień spędzimy mieszkając już na 3500m n.p.m. Zamieszkamy w Putre.
Góry przywitały nas zachmurzeniem, okazało się że stałym. Obszar ten jest w innej strefie klimatycznej - bliżej równika, wyżej, często wieje zimny wiatr.
Przed nami Putre.
Wszędzie w Chile przy drogach jest masa kapliczek za tych co zginęli.
Góry są wyższe, pomimo że bliżej równika to na szczytach leży śnieg.
Widać życie
Wysokość też niczego sobie
Chmury i góry
Pomimo wysokości wulkany są duuużo wyższe
W Chile maseczki obowiązują także na polu, w okolicy kilkunastu kilometrów prawdopodobnie ona jest sama. I my.
Ściana urwiska jest wyższa od wieżowca, jak duży musi być ośnieżony wulkan który nie zmieścił się na zdjęciu?
Wszędzie stada
Upolowaliśmy też kondora
I druga część urlopu powoli dobiega końca
Naszym celem są parki narodowe Lauca i Las Vicuńas. W San Pedro d'A mieszkaliśmy na 2500 m, następny tydzień spędzimy mieszkając już na 3500m n.p.m. Zamieszkamy w Putre.
Góry przywitały nas zachmurzeniem, okazało się że stałym. Obszar ten jest w innej strefie klimatycznej - bliżej równika, wyżej, często wieje zimny wiatr.
Przed nami Putre.
Wszędzie w Chile przy drogach jest masa kapliczek za tych co zginęli.
Góry są wyższe, pomimo że bliżej równika to na szczytach leży śnieg.
Widać życie
Wysokość też niczego sobie
Chmury i góry
Pomimo wysokości wulkany są duuużo wyższe
W Chile maseczki obowiązują także na polu, w okolicy kilkunastu kilometrów prawdopodobnie ona jest sama. I my.
Ściana urwiska jest wyższa od wieżowca, jak duży musi być ośnieżony wulkan który nie zmieścił się na zdjęciu?
Wszędzie stada
Upolowaliśmy też kondora
I druga część urlopu powoli dobiega końca
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 5518
- Rejestracja: pt 28 sty, 2011
Re: RELACJA - Chile 2022
Zacne to wszystko .
- prezes
- Prezes 4x4 Szczecin
- Posty: 10111
- Rejestracja: śr 14 lut, 2007
- Lokalizacja: szczecin
- Kontaktowanie:
Re: RELACJA - Chile 2022
Fajnie tam.
Te miasteczka strasznie jakieś puste. Bezludne w sensie.
BTW, zajebiste żółte portki miałeś
Te miasteczka strasznie jakieś puste. Bezludne w sensie.
BTW, zajebiste żółte portki miałeś
prezes, po prostu prezes
Re: RELACJA - Chile 2022
prezes pisze:Fajnie tam.
Te miasteczka strasznie jakieś puste. Bezludne w sensie.
BTW, zajebiste żółte portki miałeś
Poza miastami, tymi większymi, faktycznie jest mało ludzi. Mi się to podoba.
A portki mi dziecko naraiło, nazywają się w wolnym tłumaczeniu "uwolnione jajka" i są do noszenia bez majtek
- prezes
- Prezes 4x4 Szczecin
- Posty: 10111
- Rejestracja: śr 14 lut, 2007
- Lokalizacja: szczecin
- Kontaktowanie:
Re: RELACJA - Chile 2022
...".uwolnione jajka" i są do noszenia bez majtek
Nawet nie chce sobie tego zwizualizować w twoim wykonaniu drogi Zdziławie
Nawet nie chce sobie tego zwizualizować w twoim wykonaniu drogi Zdziławie
prezes, po prostu prezes
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości