MT Rally -Drawsko 2012
: sob 14 kwie, 2012
W piatek 13 wybrałem się z Młodym i Siwym [alias Czesławem] pooglądać zmagania zawodników na MT Rally 2012.
Na rajdzie są trzy klasy CC -Cross Coutry , Sport - auta "przeprawowe" i Turystyczna -trasa klasy sport z objazdami trudniejszych miejsc. W każdej z klas startują motocykle, quady, 4x4 oraz cięzarówki.
Około 10 byliśmy juz na poligonie i za cel obrałem okolice Piaskowego Brodu.
Całe to pole taktyczne było poprzecinane trasą rajdu, więc trudno było się po nim poruszać samochodem nie wjeżdżając na trase rajdu. Po drodze zabrałem ekipę krakusów uzbrojonych w aparaty. Błąkali się HDJ tem w celu dobrego ustawienia się z aparatami, to zabrałem ich ze soba do przeprawy na Piaskowym Brodzie.
Niestety nie znałem harmonogramu i nie znałem przebiegu trasy w piątek, dlatego pojechałem na Piaskowy, bo to był jedyny pewniak na piatek.
Z opowieści krakusów [a byli na rajdzie od środy], że na nocnym etapie była straszna "żeś niewiniątek", czyli dużo awarii i jeszcze więcej zagubień na trasie. Kto był na poligonie, ten wie jak łatwo się pogubić na polach taktycznych a szczególnie nocą.
Dojazd do naszej "miejscówki" był troche trudniony ponieważ musiałem jechać obok trasy , żeby nie blokowac przejazdu zawodnikom. Na miejsce naszego kibicowania znalazłem styk dwóch tras połaczony z punktem CP. Dla klasy Sport była przeprawa przez bród, CC i Turystyk miały objazdy i łączyły sie w punkcie CP.
Generalnie przejazdy klasy CC trąciło lekko nudą.Bez porównania do tego co widujemy na Baja Poland, nie te prędkości, nie ta klasa zawodników [choc zapewne i paru się z Baji znalazło].
Natomiast klasa sport z przeprawą była prawdziwym rarytasem. A w szczególności przejazdy ogromnych trucków. Robienie brodu ciężarówą robi wrażenie. Samochody jak to samochody, trochę się kopały w brodzie ale nikt się nie musiał "winchować", quady też robiły bród bokami bez polotu i fantazji. Wracając do trucków, to począwszy od "małych" Unimogów a kończąc na ogromnym czteroosiowym MANie wszystkie przejazdy były po prostu zajebi.ste !!. To połaczenie dużej a nawet bardzo dużej masy z mocą i ogromnymi kołami na dwóch, trzech lub czterech osiach powoduje ze te potwory są nie do zatrzymania [przynajmniej w tym miejscu]. ..."mają rozmach sk...syny !!"...
Przyglądając się twarzą kierowców, to polscy zawodnicy z CC jacyś strasznie napięci byli, strasznie zciśnieniowani, natomiast "ekipy z NRD" na dużo większym luzie i z usmiechem.
Choć nie za bardzo lubię braci German, to jakoś ten ofrołd z ich twarzą bardziej mi się podoba.
Tak samo również było na "kampie". Przechodząc się po parku maszyn to znów ekipy zza Odry były o niebo sympatyczniejsze od naszych rodaków. "Nasi"patrzyli nas jak bysmy jakies tajemnice chcieli im wykraść lub coś podpierdolić z obozu lub conajmniej "im dziewki zbrzuchacić". I znów Nasi kontra zagraniczniaki wyszło na korzyść niestety usmiechnietych i miłych zawodnikłw z Zachodu.
Wsród pojazdów 4x4 było bardzo wiele pojazdów zbudowanych w profesjonalnych warsztatach. Auta warte zapewne grubo ponad 100 tysięcy. Były auta Karłowicza, Traska, Graty Kufla i wiele innych fajnych konstrukcji. [Pablo mógł by tam dostac zawału serca z nadmiaru wrazeń wzrokowych
]
Na koniec jeszcze łyżka dziegciu dot organizacji rajdu oraz sędziów.
Nie wyobrażam sobie, aby sedzia z CP pozwolił "łosiowi" na wjazd na trasę rajdu swoja piekna nowa Toyotą na pieknych nowiuśkich oponach SZOSOWYCH. I to na wjazd na trasę pod prąd i na dodatek na odcinku tak wąskim, ze nie było by możliwości sie bezkolizyjnego ominięcia z pojazdem zawodników. A to się wlasnie na moich oczach wydażyło. No po prostu masakra jakaś. I na koniec jeszcze całkowity brak jakiejkolwiek wiedzy na temat trasy rajdu lub miejsca w którym sie znajdują [start, meta rajdu]
Fajną rzeczą było oznakowanie pojazdów Orgów specjalnymi ledowymi czerwonymi światłami. Można by to zaszczepić w trakcie tegorocznej Baji w Szczecinie.]
Na rajdzie są trzy klasy CC -Cross Coutry , Sport - auta "przeprawowe" i Turystyczna -trasa klasy sport z objazdami trudniejszych miejsc. W każdej z klas startują motocykle, quady, 4x4 oraz cięzarówki.
Około 10 byliśmy juz na poligonie i za cel obrałem okolice Piaskowego Brodu.
Całe to pole taktyczne było poprzecinane trasą rajdu, więc trudno było się po nim poruszać samochodem nie wjeżdżając na trase rajdu. Po drodze zabrałem ekipę krakusów uzbrojonych w aparaty. Błąkali się HDJ tem w celu dobrego ustawienia się z aparatami, to zabrałem ich ze soba do przeprawy na Piaskowym Brodzie.
Niestety nie znałem harmonogramu i nie znałem przebiegu trasy w piątek, dlatego pojechałem na Piaskowy, bo to był jedyny pewniak na piatek.
Z opowieści krakusów [a byli na rajdzie od środy], że na nocnym etapie była straszna "żeś niewiniątek", czyli dużo awarii i jeszcze więcej zagubień na trasie. Kto był na poligonie, ten wie jak łatwo się pogubić na polach taktycznych a szczególnie nocą.
Dojazd do naszej "miejscówki" był troche trudniony ponieważ musiałem jechać obok trasy , żeby nie blokowac przejazdu zawodnikom. Na miejsce naszego kibicowania znalazłem styk dwóch tras połaczony z punktem CP. Dla klasy Sport była przeprawa przez bród, CC i Turystyk miały objazdy i łączyły sie w punkcie CP.
Generalnie przejazdy klasy CC trąciło lekko nudą.Bez porównania do tego co widujemy na Baja Poland, nie te prędkości, nie ta klasa zawodników [choc zapewne i paru się z Baji znalazło].
Natomiast klasa sport z przeprawą była prawdziwym rarytasem. A w szczególności przejazdy ogromnych trucków. Robienie brodu ciężarówą robi wrażenie. Samochody jak to samochody, trochę się kopały w brodzie ale nikt się nie musiał "winchować", quady też robiły bród bokami bez polotu i fantazji. Wracając do trucków, to począwszy od "małych" Unimogów a kończąc na ogromnym czteroosiowym MANie wszystkie przejazdy były po prostu zajebi.ste !!. To połaczenie dużej a nawet bardzo dużej masy z mocą i ogromnymi kołami na dwóch, trzech lub czterech osiach powoduje ze te potwory są nie do zatrzymania [przynajmniej w tym miejscu]. ..."mają rozmach sk...syny !!"...
Przyglądając się twarzą kierowców, to polscy zawodnicy z CC jacyś strasznie napięci byli, strasznie zciśnieniowani, natomiast "ekipy z NRD" na dużo większym luzie i z usmiechem.
Choć nie za bardzo lubię braci German, to jakoś ten ofrołd z ich twarzą bardziej mi się podoba.
Tak samo również było na "kampie". Przechodząc się po parku maszyn to znów ekipy zza Odry były o niebo sympatyczniejsze od naszych rodaków. "Nasi"patrzyli nas jak bysmy jakies tajemnice chcieli im wykraść lub coś podpierdolić z obozu lub conajmniej "im dziewki zbrzuchacić". I znów Nasi kontra zagraniczniaki wyszło na korzyść niestety usmiechnietych i miłych zawodnikłw z Zachodu.
Wsród pojazdów 4x4 było bardzo wiele pojazdów zbudowanych w profesjonalnych warsztatach. Auta warte zapewne grubo ponad 100 tysięcy. Były auta Karłowicza, Traska, Graty Kufla i wiele innych fajnych konstrukcji. [Pablo mógł by tam dostac zawału serca z nadmiaru wrazeń wzrokowych
]
Na koniec jeszcze łyżka dziegciu dot organizacji rajdu oraz sędziów.
Nie wyobrażam sobie, aby sedzia z CP pozwolił "łosiowi" na wjazd na trasę rajdu swoja piekna nowa Toyotą na pieknych nowiuśkich oponach SZOSOWYCH. I to na wjazd na trasę pod prąd i na dodatek na odcinku tak wąskim, ze nie było by możliwości sie bezkolizyjnego ominięcia z pojazdem zawodników. A to się wlasnie na moich oczach wydażyło. No po prostu masakra jakaś. I na koniec jeszcze całkowity brak jakiejkolwiek wiedzy na temat trasy rajdu lub miejsca w którym sie znajdują [start, meta rajdu]
Fajną rzeczą było oznakowanie pojazdów Orgów specjalnymi ledowymi czerwonymi światłami. Można by to zaszczepić w trakcie tegorocznej Baji w Szczecinie.]
, jaki odpaliliśmy u styku dwóch dróg tej z MT i szosy, by w zacny sposób poglądać zmagania. A żeby było śmiesznie, to powiem, że na szosie przelatywało więcej terenówek niż na samej trasie 
Wrzucajcie prędko bo smaku narobiliście 
tych którzy byli na CP można nie wiedze wybaczyć. Pyzatym ogólnie powinni się orientować w czym uczestniczą. A może się myle...
chyba ze nie to przepraszam 
i chyba to jest odmiana off-roadu ktora mi sie najbardziej podoba 
