Quo vadis ofrołdzie ?
- prezes
- Prezes 4x4 Szczecin
- Posty: 10111
- Rejestracja: śr 14 lut, 2007
- Lokalizacja: szczecin
- Kontaktowanie:
Quo vadis ofrołdzie ?
Moze jestem starej daty, może jestem zgorzkniałym tetrykiem a może jednym i drugim.
Byłem na rajdzie, byłem i tak sobie trochę pooglądałem jak to teraz się "rajduje" i nasunęło mi się kilka przemyśleń którymi się chciał bym z Wami podzielić.
Myślałem, ze nasze hobby jest wolne od wszechobecnego "wyścigu szczurów", pozerstwa, szpanu, hamstwa i braku jakichkolwiek zasad !. Niestety, myliłem się.
Jak kiedyś się ja "wyrabiałem na rajdach" kiedy imprez terenowych odbywało się może ze dwie na miesiąc w całej Polsce to było jakoś inaczej. Jeżeli jechało sie [w tak modnym teraz] TEAMIE, to była taka zasada, ze wjeżdzają na trasę np cztery załogi i te cztery załogi kończą wspólnie rajd. Wspierając się i pomagają sobie na wzajem po drodze. I było nie dopuszczalne, aby ktoś kogoś zostawił na trasie bez pomocy. I nie trzeba był nikogo specjalnie o to prosić, niestety teraz to wygląda inaczej.
Byłem świadkiem, jak wklejony Y 61 nie doczekał się wyciągniecia przez omijający go dziarsko inny pojazd [gdzie wcześniej widziałem jak jechali razem], i panowie się musieli sami wichować od drzewa do drzewa. Innym przykładem który bezpośrednio prawie by nas dotyczył była "ucieczka" aut gdy tylko nas zobaczyli, a stali juz na twardym, gdzie chwile wczesniej się na wzajem wyciągali bo kawałek drogi był po prostu rozpiżdżony przez 35"emteki. Dobrym obyczajem było by sie zapytać "dacie radę ?, poczekac na Was ?". Na szczęście "Ciapa" [nasz superdrajwer] pokazał że ma kochones i ciagac nas nie było potrzeby.
Robisz podjazd pod stromą górę to gdy już staniesz nie dojeżdżając do pieczątki, to nie kop bez sensu dalej kołami, no po jaki ..uj robisz dziury ? żeby następny miał gorzej od ciebie ?. Nie stój jak d.upa na dojazdówce, chcesz popatrzeć jak walczą to zjedź z drogi i daj przejechać innym !.
Wyprzedzał nas też "superhardmadafaka" extremaly potwór zapierd..jąc polem obok nas.
Dokąd ten wyścig k.urwa dąży ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest wychujka innych uczciwych jeleni z zasadami ?
Czy esencją ofrołdowego rajdy jest wychujka innych startując zmotanym potworem w jednej klasie z plackiem na slikach ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest pozostawienie kolegi ku.rwa w potrzebie [bo się pozbywamy konkurenta ?
A wszystkim tfardzielom z mały stażem terenowym polecam topić z forum Chermolowego. Bardzo stary tekst kiedy jeszcze Offroad był może bardziej elitarny, miał jakies zasady które wszyscy starali sie przestrzegać.
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f= ... prez%C4%99
...może jestem po prostu starej daty zgorzkniałym tetrykiem, ale ten nowoczesny obecny ofrołd to mie sie juz nie podoba. Choć może inaczej, ofrołd mi sie podoba, a nie podobaja mi sie coraz bardziej ludzie którzy się w ten nowy ofrołd bawią.
Byłem na rajdzie, byłem i tak sobie trochę pooglądałem jak to teraz się "rajduje" i nasunęło mi się kilka przemyśleń którymi się chciał bym z Wami podzielić.
Myślałem, ze nasze hobby jest wolne od wszechobecnego "wyścigu szczurów", pozerstwa, szpanu, hamstwa i braku jakichkolwiek zasad !. Niestety, myliłem się.
Jak kiedyś się ja "wyrabiałem na rajdach" kiedy imprez terenowych odbywało się może ze dwie na miesiąc w całej Polsce to było jakoś inaczej. Jeżeli jechało sie [w tak modnym teraz] TEAMIE, to była taka zasada, ze wjeżdzają na trasę np cztery załogi i te cztery załogi kończą wspólnie rajd. Wspierając się i pomagają sobie na wzajem po drodze. I było nie dopuszczalne, aby ktoś kogoś zostawił na trasie bez pomocy. I nie trzeba był nikogo specjalnie o to prosić, niestety teraz to wygląda inaczej.
Byłem świadkiem, jak wklejony Y 61 nie doczekał się wyciągniecia przez omijający go dziarsko inny pojazd [gdzie wcześniej widziałem jak jechali razem], i panowie się musieli sami wichować od drzewa do drzewa. Innym przykładem który bezpośrednio prawie by nas dotyczył była "ucieczka" aut gdy tylko nas zobaczyli, a stali juz na twardym, gdzie chwile wczesniej się na wzajem wyciągali bo kawałek drogi był po prostu rozpiżdżony przez 35"emteki. Dobrym obyczajem było by sie zapytać "dacie radę ?, poczekac na Was ?". Na szczęście "Ciapa" [nasz superdrajwer] pokazał że ma kochones i ciagac nas nie było potrzeby.
Robisz podjazd pod stromą górę to gdy już staniesz nie dojeżdżając do pieczątki, to nie kop bez sensu dalej kołami, no po jaki ..uj robisz dziury ? żeby następny miał gorzej od ciebie ?. Nie stój jak d.upa na dojazdówce, chcesz popatrzeć jak walczą to zjedź z drogi i daj przejechać innym !.
Wyprzedzał nas też "superhardmadafaka" extremaly potwór zapierd..jąc polem obok nas.
Dokąd ten wyścig k.urwa dąży ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest wychujka innych uczciwych jeleni z zasadami ?
Czy esencją ofrołdowego rajdy jest wychujka innych startując zmotanym potworem w jednej klasie z plackiem na slikach ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest pozostawienie kolegi ku.rwa w potrzebie [bo się pozbywamy konkurenta ?
A wszystkim tfardzielom z mały stażem terenowym polecam topić z forum Chermolowego. Bardzo stary tekst kiedy jeszcze Offroad był może bardziej elitarny, miał jakies zasady które wszyscy starali sie przestrzegać.
http://www.forum4x4.pl/viewtopic.php?f= ... prez%C4%99
...może jestem po prostu starej daty zgorzkniałym tetrykiem, ale ten nowoczesny obecny ofrołd to mie sie juz nie podoba. Choć może inaczej, ofrołd mi sie podoba, a nie podobaja mi sie coraz bardziej ludzie którzy się w ten nowy ofrołd bawią.
prezes, po prostu prezes
Ot ... nie byłem i nie widziałem ale z poprzednich imprez wiem o co idzie... to tez Panie Prezes jesli by organizowano impreze dla uczciwych jeleni bez możliwości wychujki potworem jakiegokolwiek turystyka z gwarancją ze mnie wklejonego nikt nie porzuci - to prosze mnie dopisać do listy i obym miał czas tam jechać i miał czym
GR '96
nemur pisze:Prezio takie czasy albo się przystosujemy albo czas wymierać
Prezio ma rację.
Kiedyś bywało inaczej, chociaż zawsze trafiali się ludzie, którzy nie od razu "zajarzyli", że nie tylko o puchary w tym wszystkim chodzi.
A My, nie powinniśmy się Nemur przystosowywać a raczej, jak to się mówi "robić swoje".
Kto ma się wykruszyć, się wykruszy, bo zauważy w końcu, że "do du.. takie hobby jak nikt nie chce ze mną gadać" .
A Ci co zrozumieją, że nie tędy droga to się poprawią sami.
(ukłon w stronę kolegi który "zganiał" nas z dojazdu do pieczątki na II Półośce, a dziś jest przykładnym offroaderem )
Mimo kilku niezbyt miłych sytuacji na tym rajdzie nadal jestem optymistą i nie przejmowałbym się za bardzo tego typu incydentami.
Z drugiej jednak strony "młodzież" trzeba wychowywać.
Pozdrówka dla Wszystkich "pozytywnych" i "wychowanych"
Jutro będzie dzisiaj. Tyle, że dopiero jutro.
Prezes zgadzam się z Tobą w 100%!
Problem tylko polega na tym, że my sami nie jesteśmy w stanie powstrzymać tego procesu. Mogli byśmy, gdyby rajdy typu "Powitanie Wiosny" były organizowane tylko i wyłacznie dla członków SAT i osób rekomendowanych przez członków...
Rzwiązaniem jakim widzę jest organizacja imprez typu Popierdółka, gdzie każdy bez ciśnienia wjeżdża w bagno lub nie. Reszta siedzi na brzegu, pije piwko i dobrze się bawi. Na takich imprezach mamy namiastkę "dawnego offoadu" który miał przede wszystkim dawać radośc i przyjemność z jazdy.
Druga rzecz, która może pomóc, ale raczej nie wyeliminuje problemu to jasne przejrzyste informacje i zasady. Zachęcam organizatorów takich (bardzo dobrych) rajdów jak "Powitanie" do publikacji wszelkich ważnych informacji.
1. Tabela wyników z imieniem, nazwiskiem, nr startowym, marką auta, klasą, ilością zdobytych pieczątek, ilością nie zaliczonych pieczatek, a nawet z numerem rejestracyjnym i zdjęciem auta.
2. Publikacje wszelkich znanych i udowodnionych łamań regulaminu rajdu, zerwania pieczątek, niszczeniu pól i lasów, jazdy nie po trasie - kto, gdzie, kiedy...
Taka jasna komunikacja pozwoli na rozwianie wszelkich niejasności co do wyników co w konsekwencji coniektórym upuści trochę cisnienia. Da to też możliwość wskazania osób, które zachowują się niesportowo. W przyszłości może trochę pomyślą zanim na trasie rajdu zrobią coś głupiego.
Problem tylko polega na tym, że my sami nie jesteśmy w stanie powstrzymać tego procesu. Mogli byśmy, gdyby rajdy typu "Powitanie Wiosny" były organizowane tylko i wyłacznie dla członków SAT i osób rekomendowanych przez członków...
Rzwiązaniem jakim widzę jest organizacja imprez typu Popierdółka, gdzie każdy bez ciśnienia wjeżdża w bagno lub nie. Reszta siedzi na brzegu, pije piwko i dobrze się bawi. Na takich imprezach mamy namiastkę "dawnego offoadu" który miał przede wszystkim dawać radośc i przyjemność z jazdy.
Druga rzecz, która może pomóc, ale raczej nie wyeliminuje problemu to jasne przejrzyste informacje i zasady. Zachęcam organizatorów takich (bardzo dobrych) rajdów jak "Powitanie" do publikacji wszelkich ważnych informacji.
1. Tabela wyników z imieniem, nazwiskiem, nr startowym, marką auta, klasą, ilością zdobytych pieczątek, ilością nie zaliczonych pieczatek, a nawet z numerem rejestracyjnym i zdjęciem auta.
2. Publikacje wszelkich znanych i udowodnionych łamań regulaminu rajdu, zerwania pieczątek, niszczeniu pól i lasów, jazdy nie po trasie - kto, gdzie, kiedy...
Taka jasna komunikacja pozwoli na rozwianie wszelkich niejasności co do wyników co w konsekwencji coniektórym upuści trochę cisnienia. Da to też możliwość wskazania osób, które zachowują się niesportowo. W przyszłości może trochę pomyślą zanim na trasie rajdu zrobią coś głupiego.
LSD pisze:Prezes zgadzam się z Tobą w 100%!
Problem tylko polega na tym, że my sami nie jesteśmy w stanie powstrzymać tego procesu. Mogli byśmy, gdyby rajdy typu "Powitanie Wiosny" były organizowane tylko i wyłacznie dla członków SAT i osób rekomendowanych przez członków...
Rzwiązaniem jakim widzę jest organizacja imprez typu Popierdółka, gdzie każdy bez ciśnienia wjeżdża w bagno lub nie. Reszta siedzi na brzegu, pije piwko i dobrze się bawi. Na takich imprezach mamy namiastkę "dawnego offoadu" który miał przede wszystkim dawać radośc i przyjemność z jazdy.
Druga rzecz, która może pomóc, ale raczej nie wyeliminuje problemu to jasne przejrzyste informacje i zasady. Zachęcam organizatorów takich (bardzo dobrych) rajdów jak "Powitanie" do publikacji wszelkich ważnych informacji.
1. Tabela wyników z imieniem, nazwiskiem, nr startowym, marką auta, klasą, ilością zdobytych pieczątek, ilością nie zaliczonych pieczatek, a nawet z numerem rejestracyjnym i zdjęciem auta.
2. Publikacje wszelkich znanych i udowodnionych łamań regulaminu rajdu, zerwania pieczątek, niszczeniu pól i lasów, jazdy nie po trasie - kto, gdzie, kiedy...
Taka jasna komunikacja pozwoli na rozwianie wszelkich niejasności co do wyników co w konsekwencji coniektórym upuści trochę cisnienia. Da to też możliwość wskazania osób, które zachowują się niesportowo. W przyszłości może trochę pomyślą zanim na trasie rajdu zrobią coś głupiego.
Ok.Ale najpierw prosimy o info kto ,co ,jak ,z kim i gdzie to zrobimy taką listę ,ale bez takich informacji od Was nie jesteśmy w stanie technicznie wyłapać wszystkiego co się dzieje na trasie.Taka lista zapewne pomoże nam i innym przyszłym organizatorom w zorganizowaniu idealnego rajdu OFF ROAD-owego jeśli takie listy będą dla wszystkich dostępne i wejdą w modę to będzie ok
Re: Quo vadis ofrołdzie ?
Dokąd ten wyścig k.urwa dąży ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest wychujka innych uczciwych jeleni z zasadami ?
Czy esencją ofrołdowego rajdy jest wychujka innych startując zmotanym potworem w jednej klasie z plackiem na slikach ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest pozostawienie kolegi ku.rwa w potrzebie [bo się pozbywamy konkurenta ?
---------------------------------------------------------------
Nic dodać nic ująć!!!!...nie byłam ,ale po wpisach po rajdzie i opowieściach co niektórych twój wywód Piotrze zmierza do tego co napisałeś zadając pytania -DOKĄD TEN WYŚCIG K..........A DĄŻY?
nie jesteś moherem ,ale prawdziwym ofrołderem ,tylko ludzie jacyś nie tacy się porobili ...totalne parcie na szkło aż do rozlewu krwi,oczywiście są jak zwykle wyjątki ...na szczęście i czapa z głów dla nich
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest wychujka innych uczciwych jeleni z zasadami ?
Czy esencją ofrołdowego rajdy jest wychujka innych startując zmotanym potworem w jednej klasie z plackiem na slikach ?
Czy esencją ofrołdowego rajdu jest pozostawienie kolegi ku.rwa w potrzebie [bo się pozbywamy konkurenta ?
---------------------------------------------------------------
Nic dodać nic ująć!!!!...nie byłam ,ale po wpisach po rajdzie i opowieściach co niektórych twój wywód Piotrze zmierza do tego co napisałeś zadając pytania -DOKĄD TEN WYŚCIG K..........A DĄŻY?
nie jesteś moherem ,ale prawdziwym ofrołderem ,tylko ludzie jacyś nie tacy się porobili ...totalne parcie na szkło aż do rozlewu krwi,oczywiście są jak zwykle wyjątki ...na szczęście i czapa z głów dla nich
Ostatnio zmieniony czw 29 mar, 2012 przez mycha, łącznie zmieniany 2 razy.
ONLY JEEP )
nemur pisze:[Ok.Ale najpierw prosimy o info kto ,co ,jak ,z kim i gdzie to zrobimy taką listę ,ale bez takich informacji od Was nie jesteśmy w stanie technicznie wyłapać wszystkiego co się dzieje na trasie.Taka lista zapewne pomoże nam i innym przyszłym organizatorom w zorganizowaniu idealnego rajdu OFF ROAD-owego jeśli takie listy będą dla wszystkich dostępne i wejdą w modę to będzie ok
Najpierw musi być punkt nr 1.
Bo nawet jak widziałem łamanie regulaminu, to nie wiem kto to był. Na obłoconym aucie nie widać numeru startowego...
Jak będą marki, numery czy zdjęcia to będzie łatwe.
LSD pisze:nemur pisze:[Ok.Ale najpierw prosimy o info kto ,co ,jak ,z kim i gdzie to zrobimy taką listę ,ale bez takich informacji od Was nie jesteśmy w stanie technicznie wyłapać wszystkiego co się dzieje na trasie.Taka lista zapewne pomoże nam i innym przyszłym organizatorom w zorganizowaniu idealnego rajdu OFF ROAD-owego jeśli takie listy będą dla wszystkich dostępne i wejdą w modę to będzie ok
Najpierw musi być punkt nr 1.
Bo nawet jak widziałem łamanie regulaminu, to nie wiem kto to był. Na obłoconym aucie nie widać numeru startowego...
Jak będą marki, numery czy zdjęcia to będzie łatwe.
Mikołaj. Ale czy warto
Jutro będzie dzisiaj. Tyle, że dopiero jutro.
- prezes
- Prezes 4x4 Szczecin
- Posty: 10111
- Rejestracja: śr 14 lut, 2007
- Lokalizacja: szczecin
- Kontaktowanie:
Moim skromnym zdaniem Mikołaj, takie napiętnowanie chamów i świń nic nie da, a nawet będą oni dumni że są "cfaniaki".
Tu powinna być edukacja świezaków od pierwszych godzin w terenie.
Przecież są lokalne kluby O-R. I to na nie powinien spaść trud nauki takiego ofrołdowego savoir-vivre'u.
Tylko w obecnej dobie szybkiego życia to raczej się nie uda.
I dlatego tak rżadko bywam na masowych imprezach. Zdecydowanie wolę małe kameralne wyjazdy w towarzystwie ludzi na których można liczyć i za których nie trzeba się wstydzić.
Tu powinna być edukacja świezaków od pierwszych godzin w terenie.
Przecież są lokalne kluby O-R. I to na nie powinien spaść trud nauki takiego ofrołdowego savoir-vivre'u.
Tylko w obecnej dobie szybkiego życia to raczej się nie uda.
I dlatego tak rżadko bywam na masowych imprezach. Zdecydowanie wolę małe kameralne wyjazdy w towarzystwie ludzi na których można liczyć i za których nie trzeba się wstydzić.
prezes, po prostu prezes
Mogli byśmy, gdyby rajdy typu "Powitanie Wiosny" były organizowane tylko i wyłacznie dla członków SAT i osób rekomendowanych przez członków...
==========================
DOKŁADNIE== ZGADZAM SIĘ Z LSD...Postawmy na jakość i koleżeństwo a nie na ilość i pare(ciśnienie)
==========================
DOKŁADNIE== ZGADZAM SIĘ Z LSD...Postawmy na jakość i koleżeństwo a nie na ilość i pare(ciśnienie)
Ostatnio zmieniony czw 29 mar, 2012 przez mycha, łącznie zmieniany 2 razy.
ONLY JEEP )
Zdecydowanie wolę małe kameralne wyjazdy w towarzystwie ludzi na których można liczyć i za których nie trzeba się wstydzić.
Tak jak mówisz Piotrze ,pamietam moje pierwsze Powitanie Wiosny ...bezcenne i jak na razie bezpowrotne Pamiętam jak pytałam wtedy Gszypa laczego stoimy tyle czasu i nie jedziemy : powiedział mi wtedy : RAZEM JEDZIEMY -NIKT NIE ZOSTAJE-POMAGAMY -RAZEM WRACAMY...i tego brakuje
Tak jak mówisz Piotrze ,pamietam moje pierwsze Powitanie Wiosny ...bezcenne i jak na razie bezpowrotne Pamiętam jak pytałam wtedy Gszypa laczego stoimy tyle czasu i nie jedziemy : powiedział mi wtedy : RAZEM JEDZIEMY -NIKT NIE ZOSTAJE-POMAGAMY -RAZEM WRACAMY...i tego brakuje
ONLY JEEP )
prezes pisze:Moim skromnym zdaniem Mikołaj, takie napiętnowanie chamów i świń nic nie da, a nawet będą oni dumni że są "cfaniaki".
Tu powinna być edukacja świezaków od pierwszych godzin w terenie.
Przecież są lokalne kluby O-R. I to na nie powinien spaść trud nauki takiego ofrołdowego savoir-vivre'u.
Tylko w obecnej dobie szybkiego życia to raczej się nie uda.
I dlatego tak rżadko bywam na masowych imprezach. Zdecydowanie wolę małe kameralne wyjazdy w towarzystwie ludzi na których można liczyć i za których nie trzeba się wstydzić.
Prezes. To co piszesz to sytuacja idealna. Też bym tak chciał. No ale teraz zejdźmy na ziemię i podzielny pomysły na:
1. Życzenia / Marzenia
2. Możliwe do wykonania.
Twój pomysł należy do tych pierwszych
Mój do tych drugich...
LSD pisze:Prezes. To co piszesz to sytuacja idealna. Też bym tak chciał. No ale teraz zejdźmy na ziemię i podzielny pomysły na:
1. Życzenia / Marzenia
2. Możliwe do wykonania.
Twój pomysł należy do tych pierwszych
Mój do tych drugich...
Mikołaj. Raz Ci mówiłem: daj se chłopie spokój a Ty dalej swoje.
Nikt nikogo nie będzie publicznie piętnował, bo tak nie wolno i już.
Kiedyś już podobna sytuacja była na innej imprezie i tam o mało co nie skończyło się w sądzie, więc uważam że nie ma co:
"wytaczać dział tam, gdzie tylko latają natrętne muchy".
Bywało tak już wcześniej, że jak się ktoś nie poprawiał, to sam siebie powoli skreślał ze środowiska.
I to jest dobra matoda moim zdaniem.
Więcej dystansu Panowie i Panie, więcej wewnętrznego spokoju i harmonii, a wszystkim będzie żyło się łatwiej !
Jutro będzie dzisiaj. Tyle, że dopiero jutro.
Re: Quo vadis ofrołdzie ?
prezes pisze:Moze jestem ...
Znaczy co, przytulic Cie trzeba?
Pietrek, z motyka na slonce?
Ktos tu juz zacytowal klasyka: "Robmy swoje"
@ Mikolaj - proponujesz powstanie nowej dyscypliny - wychojka poprzez zlozenie lewego donosu? Bo coz by szkodzilo takiemu cfaniakowi cyknac Ci fotke i doniesc, ze widzial, jak jezdziles po tasmie albo po polu rolnika?
Kto ma miec zdrowie i czas na takie pyskowki?
Najsensowniejsze rozwiazanie o jakim slyszalem jest na Zmocie. Warunkiem koniecznym (nie jedynym) do zaistnienia na liscie uczestnikow jest rekomendacja wczesniej startujacych.
A i tak ostatnie slowo ma Franc
Jeśli coś się nie daje naprawić, to znaczy, że nie było zepsute.
4.2 DONKEY
4.2 DONKEY
- Tamlin
- Prawdziwy offrołdowiec
- Posty: 758
- Rejestracja: śr 07 mar, 2007
- Lokalizacja: Strachocin/Stargard
Re: Quo vadis ofrołdzie ?
Andrzey pisze:
Najsensowniejsze rozwiazanie o jakim slyszalem jest na Zmocie. Warunkiem koniecznym (nie jedynym) do zaistnienia na liscie uczestnikow jest rekomendacja wczesniej startujacych.
A i tak ostatnie slowo ma Franc
A nawet zmotowe rozwiązanie się nie sprawdziło w ostatniej edycji o czym pisze sam Franc.
http://www.zmota.com
Więc nie ma rozwiązań idealnych i h
Nie pozwól aby praca zdominowała całe twoje życie.
Maleństwo Gr LOOOONG
Maleństwo Gr LOOOONG
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości