4x4.szczecin.pl

miastek pisze:

prezes pisze:Nie dla wszystkich się ten dzień skończył pozytywnie. W nocy podnosiłem na Widoku z "dachu"Jeepa, tak gdzieś pomiędzy 9 a 10 lufą
Na szczęście nikomu nic złego się nie stało [za wyj Jeepa], może uda mi się zjęcia jakoś wstawić, choć szczerze w to wątpię.

Wyślij je do mnie to je wstawie.

Postaram się jak najszybciej dać Ci te, które robiłem...może nawet jutro.
Dam Ci znać bo jutro będę w Szczecinie.

prezes pisze:W nocy podnosiłem na Widoku z "dachu"Jeepa, tak gdzieś pomiędzy 9 a 10 lufą

Któryś z tych co z nami byli

A niech się sam "pochwali", co się będę przed szereg wyrywał !?

prezes pisze:A niech się sam "pochwali", co się będę przed szereg wyrywał !?

To byłem Ja - Jarząbek Pierwszy dach Jeepem zaliczony i pewnie nie ostatni więc czas się wyposażyć w klatkę zewnętrzną i wyciągarke
Ogromne podziękowania dla Pana Prezesa i Jarka za nocną akcję ratunkową - gdyby nie Wy pewnie bym czekał aż ktoś wytrzeźwieje do rańca..
Szkoda tylko, że aparatu nie miałem ale fotki poszły więc czekam niecierpliwie..

prezes pisze:może uda mi się zjęcia jakoś wstawić, choć szczerze w to wątpię

Najprościej wrzucić na www.imageshack.us i wkleić URL do postu..

Spoko, loozik, zdązłyem jeszcze w domu dokończyć co nieco

eeeeee nooooooo mówiliście że niema nocnych manewrów...

ja musialem tez troche wczesniej leciec
Dzieki za mile towarzystwo i dla nadwornego kucharza za wspaniala grochowke

i pare fotek ode mnie

poczatek


zwiedzanie poradzieckich pomnikow


walczacy usmiechniety Patrol


jakas grupa podgladaczy




kolejne pomniki


diablowy pip, ktory ponoc robi piaskowe fontanny


qsma machajacy koleczkiem


kolejka pod tesco


moja bagazowka i fotomontaz ze niby gdzies wjechala


i zjezdzajac z kraweznika boka nie strzelila


i najciekawszy odcinek, bo dawali bloto w sprayu


jak obrobie reszte to podam linka, mam tez pare filmikow, tylko nie wiem czy jest sens wrzucania na YT, lub podobny serwis zeby nie bylo komentarzy pseudoekologow o niszczeniu unikatowej rzezby piachu i podeptaniu ostatniego gatunku opadnietych lisci

a i podziekowania dla LSD za podciagniecie, bo mi kolka wpadly w ukryta dziurke w trawie

eee nooo! o tym szprejowaniu też miał nikt nie mówić. ile ja sie napracowałem żeby to autentycznie wyglądało... a jak mi się puszki skończyły to jeszcze z kompostnika łopatom dorzucałem
a tak poważnie to dzięki za foto, chyba moje nalewki nie robią, wygląda jakby na slikach na mrozie wjeżdżał
i niee! nie zwalam winy na maszynę

http://img697.imageshack.us/slideshow/w ... ct2355.jpg

http://img697.imageshack.us/g/pict2355.jpg/


Cztery fotki z sobotniej nocy.

ps Dzieki Jachu za wklejenie.

hmm to znacznie upraszcza sprawdzenie zawieszenia nie pomyślałem o tym sposobie wcześniej hehe

dobra technika to czyszczenia ramy z blota

I co będą jakieś fotki z imprezy ?

prezes pisze:http://img697.imageshack.us/slideshow/webplayer.php?id=pict2355.jpg

http://img697.imageshack.us/g/pict2355.jpg/

Co trzeba zrobić, żeby wywrócić takiego kioska?

A mi k..wa padł w drodze powrotnej altek k...wa znowu i ostatnie kilometry do chaty na sznurku musiałem zrobić . Baterii nie wystarczyło

Jeeeeeeeeepy

Co to jest przy podskakujących głowicach (miastek wymiana silnika)pourywanych wałkach rozrządu (abo wymiana silnika) czy twoim king cabie gdzie korbie było za ciasno w cylindrze (wymiana silnika) to są właśnie nissany.

przemsson pisze:Co to jest przy podskakujących głowicach (miastek wymiana silnika)pourywanych wałkach rozrządu (abo wymiana silnika) czy twoim king cabie gdzie korbie było za ciasno w cylindrze (wymiana silnika) to są właśnie nissany.

trzy silniki na jednej imprezie to to chyba niezle sie bawiliscie

Benes pisze:

przemsson pisze:Co to jest przy podskakujących głowicach (miastek wymiana silnika)pourywanych wałkach rozrządu (abo wymiana silnika) czy twoim king cabie gdzie korbie było za ciasno w cylindrze (wymiana silnika) to są właśnie nissany.

trzy silniki na jednej imprezie to to chyba niezle sie bawiliscie

Na wigilii nic nie wybuchło
Fakt 2.8 wybuchają, ale trzeba sobie odpowiedzieć na jedno pytanie. Po co były kupowane GRy a po co Jeepy.
Ano GRa z racji 3.5 Tony na haku kupował gość do targania przyczep i walenia tysięcy kilometrów i większość z nich trafia do nas z przebiegami rzędu 300-400 tyś km ostrego tyrania (na liczniku zazwyczaj ok.220 tyś ). No chyba że ktoś ma 4.2 tam nawet 600 tyś km nie stanowi problemu.
Teraz Jeep np. taki Wrangler, 2.5 sorry ale nikt nie kupował go do ciężkiej pracy, 4.0 tak samo to są auta które mają dawać FUN

Tamlin pisze:Jeeeeeeeeepy

do lansu

miastek pisze:No chyba że ktoś ma 4.2 tam nawet 600 tyś km nie stanowi problemu.

Na ogólnopolskim jest koleś zwany Ibl78 czy jakoś tak... Twierdzi, że jego 4,2 ma nalatane 1,200,000 km. Podobno od UN go odkupił.

Benes pisze: ...trzy silniki na jednej imprezie ...

przestań szerzyć defektyzm
Właśnie o to chodzi, że nie całe silniki, a jedynie pierdółki za 150 zł
A altek od prawie roku zgłaszał zapotrzebowanie na regenerację, tyle że wziąłem go na przetrzymanie
@Miastek - podepnij do parcha i do jeepa, obojętnie z jakim przebiegiem, taką samą przyczepę i pojedź trasę, ciekawe w którym poczujesz różnicę