Strona 2 z 4

: czw 28 sie, 2008
autor: Darek...
gdyby ktoś zapomniał jak Qferki wyglądają - to tu mają fajną fotkę:

http://variant-adventure.pl/dziennik_wy ... n_wita_nas

: czw 28 sie, 2008
autor: miastek
Qśma został rogaczem. Starał się jak mógł, ale Fruzi nie upilnował.
:D

: sob 30 sie, 2008
autor: qsma
Przy najblizszej granicy rogi zostaly skonfiskowane jako szczegolnie cenny okaz 8)
Z Chin wrocilismy szczesliwie (jest to najbardziej dziurawa droga na swiecie, ekstrem predkosci wynosi 30 km/h) i pomknelismy pod pik Lenina, gdzie widoki powitaly nas piekne, naprawde polecamy obaczenie base campu. Nastepnie udalismy sie do Tadzykistanu, gdzie widoki takze byly urocze, a noce chlodne. Robilismy tam przelecze po 4600 m n.p.m. Bizun parchal z braku powietrza, ale dzielnie dawal rade. Wrocilismy przez Osh, gdzie musielismy zrobic serwis wahaczy, ktore stracilismy na drodze Sary Tash-Irkeshtam (obydwa gorne tylengo mostu). Nad rzeka Susamyr zrobilismy sobie przerwe, bo spotkalismy sie z Rafalem i Adamem, rodakami z Glogowka, ktorzy wlasnie przemierzaja Kirgistan http://wyprawy.pizzeria-angelo.pl/Pages/kirgistan/index.html
Oczywiscie koniak Kirgistan lal sie strumieniami w pieknych okolicznosciach przyrody, a opowiesciom o przebytych kilometrach nie bylo konca, poki bohaterowie nie padli na amen.
Nad Susamyrem trzeba bylo zostac jeszcze jeden dzien, tak bylo pieknie zajadac razem polskie konserwy 8)
Pozniej przez dluuugasna przelecz i fajny tunel ruszylismy na Biszkek i w piatek przekroczylismy granice z kazachstanem. O dziwo trwala zaledwie 40 minut :lol:
W Almacie zostajemy do wtorku, bowiem kazachowie szanuja weekend, a w poniedzialek maja swieto, a my musimy Bizunkowi zapewnic nowy rozrusznik i tlumik, bo sie w nim rozmawiac nie da. Ponadto bedziemy sie starac o wizy mongolskie, bo nam sie jeszcze wracac nie chce 8)
Pozdrawiamy, QFerki

: śr 10 wrz, 2008
autor: Darek...
macie jakieś wieści od Qśmowatych :?:
oficjalnie wyprawa zakończona - nasi w Mongoli :roll:

: śr 10 wrz, 2008
autor: kondziu
qferki poprosiły o azyl polityczny i zostają :D

: sob 13 wrz, 2008
autor: fruzia
Qferki szturmem przemierzyly Kazachstan i kawalek Rosji i aktualnie zdobywaja Mongolie bez mapy :lol:
Drog tu wcale nie ma, zdarzalo nam sie docierac do celu przez wyschniete koryta rzek, a niejednokrotnie trafialismy wylacznie dzieki namiarom GPS spisanym od napotkanego Niemca. Zaliczylismy jedna kapiel po klamki w wodzie, urwalo sie przy okazji lusterko, przemierzylismy kraj z polnocy na poludnie i lada dzien spotkamy zaglowozy i z nimi na Gobi.
Z powodu braku mapy nawiazujemy liczne kontakty z tubylcami, ktore obfituja w wesole doznania. Raz pilismy mongolska wodke prosto z popielniczki, a ostatnio zostalismy poczestowani haroszyja balszaja ptica
Aktualnie jestesmy w miejscowosci Altai, jest tu nawet asfalt i stad wlasnie pozdrawiamy Was! Piszcie nam smsy co u Was
QFerki

: pn 22 wrz, 2008
autor: prezes
...."Znowu pekło gniazdo sprężyny i górne wahacze. Jesteśmy we wsi Tseel gdzieś na Gobi. Pogoda ok, tylko nocami zimno. Brakuje nam polskiego zarcia i piwa. Na popierdółke nie zdązymy dojechać, ale wypijcie nasze zdrowie. Pozdro"

: pn 22 wrz, 2008
autor: kondziu
A taki Japoński i mocny miał być a tu pęka bardziej niż półlitra na dwuch

: wt 23 wrz, 2008
autor: Darek...

: czw 25 wrz, 2008
autor: prezes
Darek... pisze:http://home.isk.net.pl/kajman/Azja/pages/DSC00345.html

:lol:


Nierób jeden !!!!
I cos mu "świnia" jeszcze wieksza urosła
:D

: pn 29 wrz, 2008
autor: qsma
gdzies mi sie jeszcze piwo w dloni paletalo ale w wozie zostawilem 8) :lol: .

tak btw to chyba za malo toastow bylo :561: :fuckyou2: za nasze powodzenie bo pech nas dalej nie opuszcza. kolejny raz pekl wachacz i obydwa tylne mocowania budy(w stepie znalazlem kawal grubej zardzewialej blachy, a kasia grube drewienko i buda juz robi). teren jest naprawde trudny bo czesto jezdzimy na gps i nie ma drog. sairy czasem sa nieprzejezdne i trzeba szukac objazdow. juz dawno przestalo nam robic ruznice to czy jemy z czystych talezy, czy ciuchy sa czyste czy w calym patrolu jest piaskownica.(swiezo uprane ciuchy schna w tumanach kuzu) :diabel:
Poruszamy sie po terenach gdzie co kilka dni sa male wioski, dizla kupujemy w butelkach , bo jest malo popularny. dzieki temu zawsze jest wesolo bo ciezko sie dogadac. z regulu konczy sie na poczestunku archi i arulem. lokalesow spotykamy tylko co pare dni, rozrzuconych w samotnych jurtach z reguly kolo studni badz malych strumyczkow.

to by bylo na tyle, lecimy dalej w trase. dzieki za wszystkie sms (4 szt) :556:

pozdr QFerki

: pn 29 wrz, 2008
autor: LSD
qsma pisze: ...kolejny raz pekl wachacz i obydwa tylne mocowania budy...
... z regulu konczy sie na poczestunku archi i arulem...


Tak to jest jak się po pijaku jeździ :lol:

: czw 02 paź, 2008
autor: fruzia
Prezes sie na nas obrazil za te 4 smsy...
Ty mendo! Ty fiucie! Jakie #$%^&*#!! 4 smsy?! Ja ci wyslalem ich #$%^&*#!! ze 20! Tylko #$%^&*#!! nie odpisujesz! Pozdro!
:lol:
Preziu kochany, my ci z calego serca chcielibysmy odpisywac na twe czule slowka, ale mongolska siec ma to do siebie ze z orange wspolpracuje niechetnie, wiec musialbys pojsc do punktu orange i urokiem osobistym przekonac ich zeby qferkom pisanstwo do prezesa umozliwili 8)
Jestesmy w tej chwili w UB, przedluzamy wlasnie wize mongolska, pozniej bedziemy dzielac rosyjska tranzytowke. Przez 2 dni mamy dostep do netu non stop, wiec jakby co mozna sie z nami w ten sposob komunikowac, bo jak widac smsy nie zawsze dochodza, a my i tak nie mozemy odpisac inaczej jak przez internet.
Pozdrawiamy Was cieplo z chlodnej stolicy,
Wasze wreszcie czyste po miesiacu na Gobi QFerki

: pt 03 paź, 2008
autor: qsma
Dzisiaj w ramah przedluzania wizy odwiedzalismy swiatynie Gandan http://www.gandan.mn
Bardzo tam duzo roznych zapachow kolorow i szmatek, ciekawy klimat. Kupilismy sobie tabake, Fruzia powachala i sie poplakala ale polubila 8)

: sob 04 paź, 2008
autor: fruzia
To zdjecie ze "swinia" to jest zdjecie sprzed 2 miesiecy prawie, wtedy to ona jeszcze byla. Teraz sie Pawelek na tej wyprawowej diecie zasuszyl, a jak przeczytal slowa Prezesa to teraz w trakcie posilkow je mniej ode mnie :shock: W Szczecinie bedzie trzeba mu jakas kuracje otluszczajaca zapewnic, nie wiem menu typu pol kilo karkowki + krata Zubra dziennie 8)
Dzis mielismy w UB matki boskiej pienieznej i w zwiazku z tym zaszalelismy po calosci. Odwiedzilismy muzeum histori naturalnej, gdzie ogladalismy Dinozarly i meteoryty, losie, ptice i kozice. Nastepnie zaaplikowalismy sobie obiad w eleganckiej japonskiej knajpie, a nastepnie na wieczorowe menu zapodajemy sobie whisky, kawior i dzem brzoskwiniowy
:lol:
Pooooooooooooooooooooooooooooooooozdrawiamy, caaaaaaaaaaaaaaaaaaalujemy i teeeeeeeeeeeeeeeesknimy za cala ekipa 4x4 Szczecin i nie tylko (M-zdroje :lol: ) :)
Wciaz czyste QFerki

: sob 04 paź, 2008
autor: qsma
poznalismy ciekawych ludqw
http://www.bearoundtheworld.be/

pomagalem im dzisiaj auto reanimowac. co ciekawe ma klasyczna rame i reduktor z dolaczanym przodem :lol:

: sob 04 paź, 2008
autor: Darek...
coś mi wygląda ,że w cywilizowanym miejscu koczujecie :roll: :D

: ndz 05 paź, 2008
autor: fruzia
Ano 8)
Nawet sklepy z ulubionym mongolskim piwkiem Q sa :lol:
A koczujemy tutaj http://www.ganasger.mn/

: pn 06 paź, 2008
autor: qsma
male fotostory
Obrazek
mala wies tsogt, gdzie po przeprawie przez gory urywam poraz kolejny wachacz, teren jest naprawde trudny bo rzeki okresowe rozmyly trase i jedziemy na azymut. w nocy padal snieg co widac na szczytach

Obrazek
droga w strone stolicy, koncowka gobi .matchbox gang sie powieksza :wink:

Obrazek
stupa buddyjska za miejscowoscia altai. zdjecie z samowyzwalacza ze zdezaka bizuna 8)

Obrazek
gobijski lezak wypoczynkowy :wink:

Obrazek
bajanchongor, rogatki miasta. nawet asfalt byl poza miasto ze 2 km :lol:

Obrazek
w ulanbator na targu sandaybazzir, kasia kupila del i juz w tlo sie wtapia

Obrazek
gobi, samotny biwak po 200 km z kazdej strony do cywilizacji

: pn 06 paź, 2008
autor: Darek...
piknie , piknie :!: