Cześć ABO, przepiękne foty, przypomniałeś mi kilka miejsc.
Te sosny do gatunek endemiczny występuje tylko w tamtym miejscu.
Cholera, gdybym wiedział że tam trafisz , to bym Cię prosił o szyszki tych sosen.
ZDZICHU , WRACAJ PO SZYSZKI !!!!!!
Jam nga Poloni 2016 - RELACJA
Re: Jam nga Poloni 2016
waldekryba pisze:Cześć ABO, przepiękne foty, przypomniałeś mi kilka miejsc.
Te sosny do gatunek endemiczny występuje tylko w tamtym miejscu.
Cholera, gdybym wiedział że tam trafisz , to bym Cię prosił o szyszki tych sosen.
ZDZICHU , WRACAJ PO SZYSZKI !!!!!!
Chętnie wrócę
Miastek pytał o Lure a potem zapomniałem - dołożyłem info wcześniej przy zdjęciach z Lure
No i wracamy do tematu: Dzień jedenasty...
Rano wyruszamy ze Szkodry w kierunku Biogradskiej Góry. Z asfaltu zjeżdżamy w Jezerine Center Ski.
"Eko Katun Vranjak" co by to nie znaczyło - brak ludzi
Wyjazd w górę jest stromy, droga bardzo dobra, w tym miejscu skręcamy z drogi lepszej w gorszą, w lewo.
Biogradska nie rozczarowuje, to takie Bieszczady na koksie
Skręcamy na jezioro Pesica, planujemy tam biwaczek
Niestety po pokonaniu niefajnego trawersu ścieżka robi się problematyczna (ostrzejsze trawersy), i się poddajemy.
Możemy tylko z góry popatrzeć
Zbaczamy na jakiś szczyt
Kilka fotek z okolicy
Przemycę nasze zdjęcie
Po drodze zaliczamy punkty widokowe odkryte w zeszłym roku
Jak ktoś lubi - po drodze jest wieża widokowa, to zdjęcia z zeszłego roku, nie chciało mi się włazić powtórnie
Dojeżdżamy do jeziora, koniec/początek "trasy Jeep", jest tu informacja turystyczna, restauracja, camping, wypożyczanie różnych sprzętów.
Od jeziora do wjazdu do Parku jest asfalt. Przed wyjazdem na szosę jest budka ze szlabanem. Wjazd do Parku kosztuje 3E od osoby, tyle płacą osobówki bo dalej nie pojadą.
Przejazd "trasą Jeep" to 20E + 3E od osoby. Mam nadzieję że ta kasa nie zostanie wykorzystana na asfaltowanie Biogradskiej Góry
Wyjeżdżamy z Parku i zaczynamy szukać miejsca na nocleg.
Za Mojkovacem zjeżdżamy nad Tarę, jedziemy wzdłuż wypatrując czegoś logicznego. Parkujemy na kamienistej plaży, po drugiej stronie drogi zagroda. GPS 42,982656 19,527212
Miejscowi gapia się co robimy No to poszedłem do nich się przywitać, zostaliśmy zaproszeni na kawę, piwo, i mamy pozwolenie na rozbicie się u nich obok domu. Na plaży jedno wielkie mrowisko Co prawda nie gryzą, ale kto wie... Namiotowcy zmieniają miejsce pobytu, bierzemy flaszkę i idziemy w gości
Gospodarze mieszkają w Podgoricy, a to jest ich dacza, jest cała rodzina - gospodarze, teściowa, synowie. Po piwku (2l), rozmowa trudna ale jakoś tam idzie Wjeżdża grill i impreza całą gębą.
Rano gospodyni dostaje naszą koszulkę i gnamy dalej....
Ostatnio zmieniony wt 19 lip, 2016 przez Abo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jam nga Poloni 2016
Dzień dwunasty...
Zdjęć praktycznie nie robiłem, lecimy na Belgrad.
Po drodze zahaczyliśmy o PN Tara w Serbii, myślę że można by tu zaplanować kiedyś nocleg z jednodniowym objazdem i jednym dniem pieszym.
Pod Belgradem znaleźliśmy sobie zajebistą łączkę i parkujemy. Po rozpakowaniu przez łączkę jedzie traktor z wielką górą siana i kilkoma osobami na sianie. Ledwo to się trzyma kupy Witamy się, miło.
Zalegamy spać, jest już ciemno, na łąkę zajeżdża osobówka z klaksonem Przyjechał gospodarz ze śliwowicą Widzi że my nietomni, to tylko po łyczku z gwinta i poszedł, zapraszając nas rano na kawę. Śliwowicę zostawił
No to rano jedziemy do gospodarza, wjeżdża kawka i śliwowica - kierowcy nie piją, reszta a jakże
Robimy wspólną fotę, zostawiamy gospodarzowi drobne prezenty i lecim dalej.
KONIEC
Zdjęć praktycznie nie robiłem, lecimy na Belgrad.
Po drodze zahaczyliśmy o PN Tara w Serbii, myślę że można by tu zaplanować kiedyś nocleg z jednodniowym objazdem i jednym dniem pieszym.
Pod Belgradem znaleźliśmy sobie zajebistą łączkę i parkujemy. Po rozpakowaniu przez łączkę jedzie traktor z wielką górą siana i kilkoma osobami na sianie. Ledwo to się trzyma kupy Witamy się, miło.
Zalegamy spać, jest już ciemno, na łąkę zajeżdża osobówka z klaksonem Przyjechał gospodarz ze śliwowicą Widzi że my nietomni, to tylko po łyczku z gwinta i poszedł, zapraszając nas rano na kawę. Śliwowicę zostawił
No to rano jedziemy do gospodarza, wjeżdża kawka i śliwowica - kierowcy nie piją, reszta a jakże
Robimy wspólną fotę, zostawiamy gospodarzowi drobne prezenty i lecim dalej.
KONIEC
Re: Jam nga Poloni 2016
jak to czytam to mnie nogi bolą
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 5518
- Rejestracja: pt 28 sty, 2011
Re: Jam nga Poloni 2016
A MNIE DUPA , tak mi ją żal ściska.
Re: Jam nga Poloni 2016
Jakby kto chciał poczytać relację niezależnego reportera z wyjazdu
http://gorskie-wloczykijstwo.blogspot.com/2017/03/albania-i-czarnogora-0607.html
http://gorskie-wloczykijstwo.blogspot.com/2017/03/albania-i-czarnogora-0607.html
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości