Mati pisze:Ma tyle samo liter przede wszystkim
Twój biznes więc dbasz o niego jak uważasz za stosowne,ja jako potencjalny klient moge jedynie powiedzieć iz dobrze to nie wyglada...
No trochę się, Mati, zagalopowałeś.
Wychodzisz z błędnego założenia, że każdy ma skakać koło Ciebie.
Primo: jesteś osobą spoza stowarzyszenia, gościem którego nikt nie zna, który jak na razie puścił mimo uszu porady doświadczonych osób, które działają w OR już od 20lat. Wiedza (a nie internetowe dyrdymały) jest konkretna.
Na pierwszych stronach grono próbuje Ci pomóc, jednakże pomocy nie przyjmujesz, z przyczyn błahych.
Secundo: wymagasz od osób nieznajomych profesjonalizmu; to sam zaprezentuj sobą takie podejście.
Na razie mamy zestaw braku konkretów, połamanych przez chyba i być może lub czy żona pozwoli.
Tertio: Przychodzisz do grupy osób, znających się od lat. Dlaczego i w jakim celu próbujesz narzucić swoje zdanie/ opinię/ wymagania?
Nie jesteś właścicielem forum. Ani sponsorem. Ani osobą związaną ze Stowarzyszeniem. Wymagasz szeroko pojętej obsługi, nie dając nic w zamian. Odpowiedz na jedno ważne pytanie: Niby dlaczego ktoś miałby Ci pomagać?
Daj się poznać od strony, z której ktokolwiek chciałby Ci pomóc. Kilka stron przeleciało niepotrzebnie, zmarnowałeś czasu swojego oraz forumowiczów.
Rozpocząłeś od niewłaściwej strony. Najpierw teoretyczna wiedza internetowo-jutubowa, później (niestety z Twoich wynurzeń wynika) wiedza tajemniczego mechanika, który raz miał dizla i teraz jest najmądrzejszy - a Ty przez jego pryzmat, kończąc na (internetowej) opinii o bujaniu na autostradzie, kiedy auto jest zaliftowane (no tu już dałeś dawkę humoru, nie wiem czy to dotarło).
Rozpocznij od właściwej strony: zakup auto terenowe, jeśli dalej chcesz się w to bawić, zdobądź doświadczenie, naucz się kilku prawd - a nie jakichś wyssanych z palca teorii o bujaniu przy zaliftowanym aucie, wyrób własną opinię na podstawie rozmów z WŁAŚCICIELAMI innych aut, podejrzyj co się zadzieje kiedy jedziesz z innymi, zaobserwuj jakie są różnice, co lepsze a co gorsze.
I dopiero wtedy, jak już będziesz miał trochę obycia, (odejmując czas na tłumaczenia żonowe - żałosne) po roku lub dwóch zmień auto na takie, jakie Ci najbardziej pasuje.
I myślę, że dopiero wtedy komentuj podejście Miastka do spraw związanych z Jego biznesem.
Bo teraz, jako gość, to nic Ci do tego.
Zrozum to, że offroad nie jest zajęciem komercyjnym. I wszelkie reguły tu - nie mają znaczenia.Reasumując, mimo 'zapału' (a uwierz, co drugi student ma go podobnego, bo chciałby ale się boi - no i forsy nie ma),
dopiero po tym, jak się sam zaprezentujesz - grupa Cię oceni, czy w ogóle się do offroadu nadajesz.
Zdystansuj trochę do rzeczywistości. Nabierz dystansu do siebie. Nabierz pokory do trudnego wyzwania, które dla Ciebie jest tylko nową zabawą, żeby Cię nie przerosła.
Teren zweryfikuje, czy jak ubrudzisz buciki i skaleczysz paluszek, czy się poddasz - czy wygrasz z nim walkę.
A toczyć ją będziesz sam ze sobą.
Jak będziesz miał w błocie zmienić koło zapasowe o wadze 50kg.
Zmartwię Cię - w offroadzie spanie w aucie jest na porządku dziennym. W zimnie zmarzniesz tylko wtedy, kiedy się nie przygotujesz
lub kiedy będziesz zbyt leniwy, żeby się ruszać.
Twoje preferencje to wygoda, komfort i niskie koszty. Zaskoczyłbym Cię tym, że być może OR będzie czymś całkowicie od tego odmiennym?
Słomianych zapałów tu, na forum było już dużo. Dziś przyjdziesz, jutro pójdziesz.
Chcesz zostać zapamiętany, jako 'aaaa ten co samochód w internecie kupował i na tym skończył'? Jesteś na najlepszej drodze.
W żaden sposób Cię nie oceniam - bo nie znam.
Jednakże po ilości wniesionych pretensji, jestem bardzie na nie.
Jak Ci się tu nie spodobało, bo zabierz zabawki i idź do innej piaskownicy.
Na dodatek, do tej pory zostałeś bardzo kulturalnie potraktowany, chociaż pewnie masz inne zdanie.
Jak dla mnie EOT (koniec tematu), więcej się w sprawie zakupu auta dla Ciebie nie wypowiem, szkoda mojego czasu.
Szerokości!
PS.
Dziękuję jedynie za odrobinę rozrywki, po bujaniu liftowym i odbojnikach (Ishimo - wygrałeś!
), osmarkałem monitor.
Pozdro!
