Tak jak napisał Abo, na pasmach amatorskich można się bawić w takie odległości ale i do tego powinny być anteny kierunkowe, większa moc, odpowiednia czułość odbiornika itd, ale i to nic pewnego (dla zapewnienia stałej , niezakłóconej łączności).
Problem w tym, że w zasadzie na UKF to fala radiowa idzie niemal jak światło i ma taki zasięg, dochodzą do tego odbicia, załamania, ukształtowanie terenu, zabudowa, szumy, zakłócenia, propagacja itd.
Na CB:
Dobre radio to podstawa.A dobre to takie m. in. (poza szeregiem filtrów), w którym nadajnik daje rzeczywiście te 5 Wat (legalne)... bo 90% modeli podaje że moc nadajnika to 5 Wat a jak się zamierzy to wychodzi 2-3 Waty. niestety, to na pewno nie będą radia najtańsze.
Dobra antena to druga rzecz, a zestrojenie tego wszystkiego do konkretnego samochodu to trzecia.
Żeby nie przynudzać - dwa tak przygotowane auta będą się słyszały na ponad 30 km (można się dodatkowo przełączyć z AM na FM), jeśli oba będą na górkach stały, a szeroko rozumiane warunki propagacji (rozchodzenia się fal) będą dobre. Bo jak w dołkach, gęstym lesie, to i 5 km będzie za dużo.
Można sobie zainstalować wysuwany masz antenowy... (co od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie, ale to już do celów radioamatorskich)