Strona 1 z 2

Kozunia

: pn 20 wrz, 2010
autor: Tanto
ciekawe skąd wiedzieliście o tym zdjęciu..... * :scratch:
Obrazek

* ci którzy wygłówkowali nazwę 'Kozunia'

: wt 21 wrz, 2010
autor: miastek
Nazwa "kozunia" wzięła się z dawnych czasów kiedy to pewien koleś o nicku "Misiekbielsko" jeździł długą suzuką chyba pierwszą taką w kraju na off-road przygotowaną i tak się nazywała. Jak zobaczyłem twoją to od razu na myśl przyszło mi jedno słowo :arrow: "kozunia".

: wt 21 wrz, 2010
autor: qsma
byłem z miśkiem w rumuni. był wlaśnie swoja kozunia :twisted:

: wt 21 wrz, 2010
autor: wibrys
A na zdjęciu jest nie kozunia ale kozioł :D

: wt 21 wrz, 2010
autor: Tanto
Kozunia jest za koziołem ;-)

: ndz 26 wrz, 2010
autor: Tanto
chyba dobrze trafiliście z tą nazwą...
'Gdyby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała" :-/

: ndz 26 wrz, 2010
autor: prezes
A moze coś więcej ?

: pn 27 wrz, 2010
autor: Tanto
Na 'szczęście' to nadal ta usterka z hamulcami. Przy okazji jeszcze raz, dziękuję za podpowiedź patentu z puszką po piwie (dobrze że go dzień wcześniej nie wyżłopałem, ale wylewanie złocistego z pianką do przydrożnego rowu jest traumatycznym przeżyciem :-/ ), dzięki temu udało się wrócić o własnych siłach :thumleft:

Aktualnie jestem na etapie poznawania suzukowych zasadzek i np. dowiedziałem się że są nie dwa, a trzy rodzaje szczęk hamulcowych - jedne pod bęben 228 mm, drugie pod 220 mm i trzecie ...też pod bęben 220 mm, ale z innym systemem mocowania. Jak można się domyślić dostałem 220-stki z innym mocowaniem niż mam w aucie :-/
Ale to pikuś, bardziej wkurzające jest to, że mimo uczciwego odpowietrzania hamulce łapią dopiero po 2 lub trzecim depnięciu :evil:

...no i to przysłowie jakoś mi przypasowało do sytuacji :-)

ps.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, zszedłem do kanału i już wiem na co powinienem kasę zbierać jak już długi pospłacam :cry:

: pn 27 wrz, 2010
autor: miastek
Jacek z hamulcami bębnowymi jest trochę trudniej niż z tarczami. To że odpowietrzyłeś to nie wszystko bo po założeniu bębnów trzeba skasować luz na szczękach. Jak tego nie zrobisz to zanim samoregulatory się wysuną pedał będzie na dwa razy.

: pn 27 wrz, 2010
autor: Tanto
miastek pisze:...po założeniu bębnów trzeba skasować luz na szczękach.

Poproszę bardziej łopatologicznie co i jak :-)

Na tą chwilę brakiem hamulców się nie stresuję bo i tak będę to rozbierał żeby wymienić cylinderek, bo jak się okazało ten który się rozwalił jest odrobinę krótszy od oryginału
Obrazek

Zastanawiam się jeszcze czy przypadkiem nie zapowietrzył się też regulator siły hamowania (?) - D.S.P. na poniższym rysunku
Obrazek
Problem w tym że pewnie przez 25 lat nikt tego nie ruszał i odpowietrznik ani drgnie. Cwane żółtki wymyśliły sobie żeby 'dzióbek' odpowietrznika miał większą średnicę niż klucz jakim się to odkręca i nasadowym się nie podejdzie :-/ Płaski po przyłożeniu siły 'pi razy młotek' zaczął się obracać i ścinać nakrętkę więc tymczasowo temat odpuściłem.
Mam tydzień czasu do następnego podejścia - zaczynam zbierać wiedzę i sprzęt (przecinaki, palniki, młoty pneumatyczne itp.) :twisted:

: pn 27 wrz, 2010
autor: prezes
Jak Ci napisał Maciek, po złożeniu do kupy bebnów, skasuj luz na szczękach [nie wiem jak to w Suzuce jest, ale w innych autach jest od środka otwór na śruboręt i nim sie rozkręca samoregulator], i wtedy gdy już szczęki mają wykasowany luz pomiedzy nimi a bębnem zaczynasz odpowietrzanie.

: pn 27 wrz, 2010
autor: Tanto
Mechanizm jako tako widać na fotce z cylinderkami. Otwór na śrubokręt owszem jest (widoczny przy górnym cylinderku), ale po przeciwnej stronie niż samoregulator :-)
Coś mi się widzi że trzeba regulować przed założeniem bębna...

: pn 27 wrz, 2010
autor: miastek
Przed to możesz sobie wyregulować jak masz nowe bębny. Jak masz stare to mają rant i nic nie skasujesz bo później bębnów nie założysz.
Tak samo działa to w drugą stronę, żeby zdjąć bęben ktory ma już rant to popuszczasz samoregulator żeby cofnęły się szczęki i bęben lekko schodzi.
Niestety nie wiem jak jest w SJ'cie bo nigdy nie robiłem w nim hamulców. Ja miałem samuraia a tam hamulce tył były razem z ręcznym i były inne samoregulatory.

: pn 27 wrz, 2010
autor: prezes
Tanto pisze:Mechanizm jako tako widać na fotce z cylinderkami. Otwór na śrubokręt owszem jest (widoczny przy górnym cylinderku), ale po przeciwnej stronie niż samoregulator :-)
Coś mi się widzi że trzeba regulować przed założeniem bębna...

Reguluje się szczęki po założeniu bębnów.
Chyba ,ze w suzuki jest inaczej. Poszukaj dokładnie tego otworu [może być zaślepiony]

: pn 27 wrz, 2010
autor: Tamlin
Kolega Krzyś ze Stargardu k-260 walczył z hamulcami dwa tygodnie, a wystarczył jeden wyjazd w teren na dokarmianie zwierzaków i zapomniał o problemie.

Tanto jazda do lasu, a samo się naprawi :622:

Obiecałeś coś właścicielu kozuni

: pn 27 wrz, 2010
autor: Tanto
Tamlin pisze:Obiecałeś coś właścicielu kozuni

Jeśli chodzi o patent na geoportal to pamiętam, tylko czasu brak, a mam zamiar opisać to bardziej łopatologicznie niż 'ściągnijta sobie program i próbujta co do czego'.

Temat suzy jest powoli ogarniany - przydatne informacje ściągam z kilku źródeł, teraz tylko potrzeba odrobiny wolnego czasu żeby pojechać i poskładać do kupy.

: pn 27 wrz, 2010
autor: Tanto
prezes pisze:Reguluje się szczęki po założeniu bębnów.
Chyba, ze w suzuki jest inaczej. Poszukaj dokładnie tego otworu [może być zaślepiony]

Wychodzi na to, że mam bardzo oryginalny pojazd w którym część rzeczy jest odmienna od ogólnie przyjętych standardów :D Poniżej fragment instrukcji serwisowej odnośnie składania hamulców.
Obrazek
Wspominany wcześniej otwór na śrubokręt służy do poluzowania szczęk przed zdjęciem bębna - śrubokrętem wypycha się regulator ze szczęki.

: wt 28 wrz, 2010
autor: Andrzey
Nie marudz Jacek, w Jeepie jest jeszcze inaczej :mrgreen:

: wt 28 wrz, 2010
autor: prezes
Karrrwa Jacuś. Weź no nie teoretyzuj, tylko się za te hample złap i napraw. A internet zostaw zostaw pryszczatym kolesiom w pinglach na nosie !!
:lol:

: wt 28 wrz, 2010
autor: Tanto
prezes pisze:Weź no nie teoretyzuj, tylko się za te hample złap i napraw.

Jawohl herr Prezes :560:
...ale to dopiero w weekend, do tego czasu pozostaje mi tylko teoretyzowanie :-/

ps.
...a tak w ogóle te hamulce już są naprawione, tylko jeszcze o tym nie wiedzą ;-)