Daleka Północ, w dzikiej głuszy swą praktykę rozpoczyna młoda lekarka. Już pierwszego dnia pojawia się pacjent. Okutany w futra drągal wchodzi do gabinetu, bez zbędnych ceregieli wyciąga swego nabrzmiałego gnata i kładzie go na stół.
Młoda pani doktor zarumieniona i lekko zdezorientowana bierze organ w swe drobne paluszki i dokładnie bada. Ogląda z każdej strony, maca twarde jak sosnowe szyszki jądra po czym mówi uspokajająco:
- Spokojnie, wszystko jest w porządku, niepotrzebnie pan z tym przychodził...
- To ja doskonale wiem, sęk w tym... - gościu powoli ściąga szmaty, na twarzy pojawia się sardoniczny uśmiech - ... że to on mnie przyprowadził.
***
Żona wykonuje jakieś dziwne ruchy przed lustrem
- Co ty tam robisz?!
- Ćwiczę chwyty samoobrony, nigdy nic nie wiadomo czy w ciemności nie napadnie mnie jakiś maniak seksualny
- Daj sobie spokój, aż tak ciemno to nie bywa!
***
Moja żona tak lubi seks, że baterie starczają jej ledwie na tydzień.
***
Mąż i żona wracają do domu. Mąż mówi:
- Tą swoją minispódniczką schrzaniłaś mi cały wieczór.
- A ty tym swoim minich*jkiem - całe życie.
***
Żona do męża wracającego z pracy:
- To nawet mi buzi nie dasz?!
- Kobieto, po dwóch latach małżeństwa, jeszcze ci orgie w głowie...
***
- Twój mężulo to jednak porządny człowiek. Nie to co mój łachmyta, cham, gbur nieużyty!!!
- No co ty?
- A tak, tak. Wczoraj podsłuchałam jak obaj rozmawiali. I mój się pyta twojego, czego by trzeba było, żeby o żonie, znaczy tobie, zapomniał. Na to Jurek, że co prawda bardzo Cię kocha, ale czasem to pół godzinki bilarda wystarczy, żeby o bożym świecie nie pamiętał. A wiesz co ten mój s...n na to...? ... że jemu to by trzeba z pięć dup.
***
