W przeddzień 60 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w moskiewskiej knajpce spotkało się trzech uczestników działań bojowych. Jeden ze starszych juz dzisiaj panów, wspomina :
- Pamiętam, lecę swoim myśliwcem nad frontem, kule świszczą wszędzie i w pewnym momencie jedna trafia w samolot. Jakimś cudem wylądowałem. Ale dalej musiałem iść na piechotę.
Drugi wtrąca :
- Ja pamiętam jak jechałem Jeep’em przez pole bitwy. Kule latają, miny wybuchają, na jednej z nich wyleciał mój samochód. No i dalej musiałem iść na piechotę.
Trzeci rozpoczyna swoje wspomnienia :
- To jeszcze nic, ja pamiętam jak kiedyś na samej linii frontu rucham w pozycji "na jeźdźca" taką jedną sanitariuszkę ze szpitala polowego, kule świszczą i jedna z nich trafia ją prosto w serce. No i musiałem ręką skończyć.
***
- Jak najlepiej wytłumaczyć obcokrajowcowi znaczenie wyrażenia "za krótki"?
"Za krótki" - jest wtedy, gdy dorosły mężczyzna z członkiem w stanie pełnej erekcji, wstaje w nocy z łóżka aby wziąć z kuchni piwo i wpadając na ścianę w ciemnym pokoju łamie sobie nos.
***
Na odgłos przekręcanego w zamku klucza, kochanek rzuca się do szafy, zamyka za sobą drzwi ale tak nieszczęśliwie, że jajka zostają mu na zewnątrz. Nie może jednak "zastosować poprawki" bo do pokoju wpada mąż, siada przed telewizorem i krzyczy do żony :
- Odgrzej mi te wczorajsze knedle ze śliwkami bo właśnie mecz się zaczyna.
Żona spełnia polecenie męża i po chwili wnosi na talerzy pachnące kluski. Siada w kuchni i ze strachem czeka na rozwój sytuacji.
Po chwili słyszy przestraszony krzyk męża, wchodzi do pokoju :
- Co się stało kochanie? - pyta
- Boże!!! Jak Legia w drugiej minucie strzeliła gola - mówi mąż - to strąciłem talerz z knedlami ze stołu. Zebrałem wszystkie z podłogi ale dwa przylepiły się do szafy. Ja je widelcem a one mi mówią, żebym spier***ał i że ch*j jestem.
***
Siedzi gość w gabinecie i czeka na lekarza. Po paru minutach wchodzi doktor i ledwo spojrzawszy na pacjenta, zaczyna zakładać fartuch i informuje:
- Ma pan początki Altzheimera, problemy z trzymaniem moczu i dosyć zaawansowaną cukrzycę.
Facet zrobił wielkie oczy i mówi:
- Ależ panie doktorze, przecież pan nawet mnie nie zbadał i tak od razu stawia pan diagnozę i to tak poważną?
- Mam duże doświadczenie - odpowiada konował - Wchodząc zauważyłem, że nie zamknął pan rozporka, na spodniach w okolicy krocza są mokre plamy moczu, a wkoło nich lata pszczoła.
***
Próba generalna orkiestry symfonicznej. Wchodzi dyrygent:
- Koleżanki i koledzy, zaczynamy od części drugiej, opus pierwszy.... A gdzie pierwszy skrzypek?
- Jakby tu powiedzieć, poszedł do toalety, pewnie się onanizuje...
- Dobrze, idźcie po niego, niech tu natychmiast wraca!
- Pan tu jest dyrektorem, niech Pan idzie po niego...
Dyrygent idzie do toalety. Rzeczywiście - pierwszy skrzypek stoi w kącie i się onanizuje.
Dyrygent:
- I to ma być pierwszy skrzypek? Dłoń swobodna, łokieć wyżej...
***
I bajka Prezesa na dobranoc:
.....a Piotruś wbił mu palce między żebra, wyrwał serce i rzucił nim o ścianę. Krew lała się strumieniami. Potem urwał mu głowę i zaczął po niej skakać, aż mózg zabryzgał całą podłogę...... Spokojnej nocy, śpij już syneczku.