No to teraz coś z życia wzięte - gościu wybrał się połazić po lesie, okolica dość ciekawa - wijąca się rzeczka, malownicze lasy itp. Trochę daleko od domu, ale teraz w dobie motoryzacji to nie problem. Furę zostawił przed leśniczówką, zawsze to bezpieczniej niż w środku lasu i heja w krzaczory, na przełaj do rzeki
Jak już się nacieszył obcowaniem z naturą, wrócił do samochodu i... qrfa!!! gdzie są kluczyki? W kieszeni do której je wsadził pojawiła się jedynie spora 'dziurwa'....
A teraz powiedzcie gdzie tanio dorobię kluczyk do suzy