
Specjalnie dla nowego Ruskiego zorganizowano polowanie. Zwierzyny aż nadto. Sasza strzela i strzela do woli.
Rano dyrektor rezerwatu wyrywa sobie włosy z głowy:
- jak pan mógł strzelać do leśniczego, pomimo że ten krzyczał, że nie jest dzikiem??
- do końca myślałem, że to bluff.