:)
Re: :)
Jak co niedzielę żona wymusza na mnie, żebyśmy poszli na basen. Akurat dzisiaj nie mam weny jak cholera. Nie wiem nawet co wymyślić, bo już w tamtym tygodniu byłem przeziębiony.
Mierzy te swoje stroje kąpielowe i jak zwykle każdy coś nie tego... Założyła jednoczęściowy i pyta:
- Jak wyglądam?
- Dobrze.
- Ale cycki mam za małe do niego!
- Ale dupę już nie!
**
Rozmawia dwóch lekarzy:
- Jaka jest pańska specjalizacja?
- Jestem proktologiem.
- A ja ginekologiem. Znaczy, jesteśmy sąsiadami.
**
- Czym się różni seks od pływania na olimpiadzie?
- W seksie da się dojść pierwszym ''na pieska''.
**
Spośród wszystkich pytań bez odpowiedzi, najbardziej męczy mnie to: czy pasek w crocsach wystarcza, żeby nie spadły w czasie seksu?
**
Co Nicole Kidman, Kylie Minogue i Julia Roberts mają wspólnego?
Masturbowałem się do ich zdjęć.
**
- Tato? A gdzie bocian odlatuje, jak już niemowlaka przyniesie?
- Gdzie? Jak to gdzie? Z powrotem do majtek.
**
Mrozy zawitały do Czelabińska. Sezon bikini uznano za otwarty.
**
- A ja uprawiałem seks w takich miejscach... o których nigdy nie marzyłeś!
- Masz na myśli geografię czy anatomię?
**
Dzieci na przednim siedzeniu mogą powodować wypadki. Wypadki na tylnym siedzeniu mogą powodować dzieci.
**
Zagadałem w barze do karlicy:
- Wyglądasz na fajną i godną zaufania osobę. Pójdziemy do mnie?
- Ty tak na poważnie?
- No raczej, zgubiłem klucze do domu i tylko ty zmieścisz się w otwór dla kota.
**
Pierwszy raz robię żonie depilację bikini woskiem. I teraz, obudzić ją, czy lepiej żeby to była niespodzianka?
**
Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochroniarz marketowy, Władek, wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus. Nagle z piskiem opon zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i zajebista blondynka pyta Władka:
- Gdzie jedziesz, miły?
- Do Kobyłki.
- Siadaj. Podwiozę cię.
Władysław wsiada. Jadą.
- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka. Zajeżdżają pod apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada zajebista brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki. Dojeżdżają do Kobyłki.
- Władku, możemy cię odprowadzić? – pytają dziewczęta.
Po czym udają się do kawalerki Władka i całą noc piją, palą miękkie narkotyki i uprawiają seks grupowy.
Po dwóch miesiącach blondynka spotyka brunetkę.
- Słuchaj, Klara, mam już dość tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy.
Wali mnie to!
- Taa… Magda, mam to samo!
- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?
- Władka z Kobyłki? Zajebiście! Sądzisz, że nas pamięta?
**
Jak byłam mała, to mnie straszyli, że źli panowie będą mi proponować alkohol, seks i narkotyki. Ja się pytam: "Gdzie oni, k*rwa, są?".
**
- Jest pan płodny?
- Tak, mam bardzo dużą ilość plemników w spermie, doktorze.
- Ma pan przy sobie te badania?
- Nie robiłem badań.
- To skąd pan to wie?
- Ona musi żuć, zanim połknie.
**
Wpada Czeczen do polikliniki:
- Gdzie on?! Zabiję tego psa!
Personel jakoś go uspokoił i zabrali go do kierownika, żeby przedstawił swoje żale. Czeczen wyjaśnia:
- Moja siostra poszła na badanie piersi, ale przez pomyłkę zaszła do proktologa. Ten ślepy kret bez okularów wsadził nos między jej piersi i powiedział: ''Nie przyjmę! Dupę umyć i ogolić!''.
**
- Tato, skąd się biorą dzieci?
- Z brzuszka mamy.
- A jak stamtąd wychodzą?
- Mama ma taką specjalną dziurkę między nogami.
- Aaa, faktycznie. Widziałem, jak karmi je ogórkami.
**
I ten, piątecz... yyy... że co?
Mierzy te swoje stroje kąpielowe i jak zwykle każdy coś nie tego... Założyła jednoczęściowy i pyta:
- Jak wyglądam?
- Dobrze.
- Ale cycki mam za małe do niego!
- Ale dupę już nie!
**
Rozmawia dwóch lekarzy:
- Jaka jest pańska specjalizacja?
- Jestem proktologiem.
- A ja ginekologiem. Znaczy, jesteśmy sąsiadami.
**
- Czym się różni seks od pływania na olimpiadzie?
- W seksie da się dojść pierwszym ''na pieska''.
**
Spośród wszystkich pytań bez odpowiedzi, najbardziej męczy mnie to: czy pasek w crocsach wystarcza, żeby nie spadły w czasie seksu?
**
Co Nicole Kidman, Kylie Minogue i Julia Roberts mają wspólnego?
Masturbowałem się do ich zdjęć.
**
- Tato? A gdzie bocian odlatuje, jak już niemowlaka przyniesie?
- Gdzie? Jak to gdzie? Z powrotem do majtek.
**
Mrozy zawitały do Czelabińska. Sezon bikini uznano za otwarty.
**
- A ja uprawiałem seks w takich miejscach... o których nigdy nie marzyłeś!
- Masz na myśli geografię czy anatomię?
**
Dzieci na przednim siedzeniu mogą powodować wypadki. Wypadki na tylnym siedzeniu mogą powodować dzieci.
**
Zagadałem w barze do karlicy:
- Wyglądasz na fajną i godną zaufania osobę. Pójdziemy do mnie?
- Ty tak na poważnie?
- No raczej, zgubiłem klucze do domu i tylko ty zmieścisz się w otwór dla kota.
**
Pierwszy raz robię żonie depilację bikini woskiem. I teraz, obudzić ją, czy lepiej żeby to była niespodzianka?
**
Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochroniarz marketowy, Władek, wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus. Nagle z piskiem opon zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i zajebista blondynka pyta Władka:
- Gdzie jedziesz, miły?
- Do Kobyłki.
- Siadaj. Podwiozę cię.
Władysław wsiada. Jadą.
- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka. Zajeżdżają pod apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada zajebista brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki. Dojeżdżają do Kobyłki.
- Władku, możemy cię odprowadzić? – pytają dziewczęta.
Po czym udają się do kawalerki Władka i całą noc piją, palą miękkie narkotyki i uprawiają seks grupowy.
Po dwóch miesiącach blondynka spotyka brunetkę.
- Słuchaj, Klara, mam już dość tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy.
Wali mnie to!
- Taa… Magda, mam to samo!
- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?
- Władka z Kobyłki? Zajebiście! Sądzisz, że nas pamięta?
**
Jak byłam mała, to mnie straszyli, że źli panowie będą mi proponować alkohol, seks i narkotyki. Ja się pytam: "Gdzie oni, k*rwa, są?".
**
- Jest pan płodny?
- Tak, mam bardzo dużą ilość plemników w spermie, doktorze.
- Ma pan przy sobie te badania?
- Nie robiłem badań.
- To skąd pan to wie?
- Ona musi żuć, zanim połknie.
**
Wpada Czeczen do polikliniki:
- Gdzie on?! Zabiję tego psa!
Personel jakoś go uspokoił i zabrali go do kierownika, żeby przedstawił swoje żale. Czeczen wyjaśnia:
- Moja siostra poszła na badanie piersi, ale przez pomyłkę zaszła do proktologa. Ten ślepy kret bez okularów wsadził nos między jej piersi i powiedział: ''Nie przyjmę! Dupę umyć i ogolić!''.
**
- Tato, skąd się biorą dzieci?
- Z brzuszka mamy.
- A jak stamtąd wychodzą?
- Mama ma taką specjalną dziurkę między nogami.
- Aaa, faktycznie. Widziałem, jak karmi je ogórkami.
**
I ten, piątecz... yyy... że co?
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
-
- 4X4 Szczecin
- Posty: 5515
- Rejestracja: pt 28 sty, 2011
Re: :)
Na 100% pamięta , ja bym pamiętał
Re: :)
Załapałem się na praktyki do kliniki zajmującej się waginoplastyką. Wypieprzyli mnie po tygodniu. Robiłem za długie przerwy.
**
[Ja] - Będziesz się ze mną bzykać?
[Ona] - Tak, ale po ślubie, poczekaj.
[Ja] - OK.
[Ksiądz] - Możemy kontynuować?
**
- Cudzołożyłeś? - spytał święty Piotr.
- Klapnij sobie wygodnie, czeka nas dłuższa pogawędka - odpowiedział Hugh Hefner.
**
Więcej nie będę bawił się z żoną w łóżku w doktora i pielęgniarkę. Nic fajnego. Zwłaszcza od momentu, kiedy zdiagnozowałem u niej chroniczną otyłość.
**
- Kiedy skończysz osiemnaście lat, to zabiorę cię do klubu ze striptizem.
- Ale ja nie chcę, tato!
- Zamknij się Jadziu! Dorośli muszą zarabiać pieniądze!
**
Poszczęściło ci się w życiu, jeżeli pijesz koniak, który jest starszy od kobiety, z którą sypiasz.
**
Maria Iwanowna skutecznie wdrożyła powiedzenie ''Dobrym słowem i coltem zdziałasz więcej, niż samym dobrym słowem''. Tylko zmieniła ''colt'' na ''dekolt''.
**
Strój kobiety nie ma żadnego znaczenia, jeżeli nie wyzwala u faceta chęci jego zdjęcia.
**
W młodości mówili: "Sercu nie rozkażesz". Z wiekiem lista takich organów wzrasta...
**
- Jak się nazywają oczy ginekologa?
- Szpargały.
**
Kiedy widzę, że moja żona śpi z otwartymi ustami, to wykorzystuję sytuację. Rozpinam spodnie, wyjmuję penisa i… ruch*m jej siostrę.
**
W kwiaciarni:
- Poproszę najdroższy bukiet.
- Dla kochanki?
- Nie, dla żony.
- Ale, jak rozumiem, kochanka funkcjonuje w tej historii?
**
Życie kobiety składa się z dwóch etapów:
- w pierwszym szuka bogatego męża,
- w drugim udowadnia wszystkim wokół, jak do wszystkiego doszła sama i nie przez łóżko.
**
Czy wiecie, że pomarańcze mają swoje płcie? Jeżeli przy obieraniu tryska ci sokiem do oka, to on. Jeżeli natomiast bez żadnego powodu gorzko smakuje, to ona.
**
ka-boo!
**
[Ja] - Będziesz się ze mną bzykać?
[Ona] - Tak, ale po ślubie, poczekaj.
[Ja] - OK.
[Ksiądz] - Możemy kontynuować?
**
- Cudzołożyłeś? - spytał święty Piotr.
- Klapnij sobie wygodnie, czeka nas dłuższa pogawędka - odpowiedział Hugh Hefner.
**
Więcej nie będę bawił się z żoną w łóżku w doktora i pielęgniarkę. Nic fajnego. Zwłaszcza od momentu, kiedy zdiagnozowałem u niej chroniczną otyłość.
**
- Kiedy skończysz osiemnaście lat, to zabiorę cię do klubu ze striptizem.
- Ale ja nie chcę, tato!
- Zamknij się Jadziu! Dorośli muszą zarabiać pieniądze!
**
Poszczęściło ci się w życiu, jeżeli pijesz koniak, który jest starszy od kobiety, z którą sypiasz.
**
Maria Iwanowna skutecznie wdrożyła powiedzenie ''Dobrym słowem i coltem zdziałasz więcej, niż samym dobrym słowem''. Tylko zmieniła ''colt'' na ''dekolt''.
**
Strój kobiety nie ma żadnego znaczenia, jeżeli nie wyzwala u faceta chęci jego zdjęcia.
**
W młodości mówili: "Sercu nie rozkażesz". Z wiekiem lista takich organów wzrasta...
**
- Jak się nazywają oczy ginekologa?
- Szpargały.
**
Kiedy widzę, że moja żona śpi z otwartymi ustami, to wykorzystuję sytuację. Rozpinam spodnie, wyjmuję penisa i… ruch*m jej siostrę.
**
W kwiaciarni:
- Poproszę najdroższy bukiet.
- Dla kochanki?
- Nie, dla żony.
- Ale, jak rozumiem, kochanka funkcjonuje w tej historii?
**
Życie kobiety składa się z dwóch etapów:
- w pierwszym szuka bogatego męża,
- w drugim udowadnia wszystkim wokół, jak do wszystkiego doszła sama i nie przez łóżko.
**
Czy wiecie, że pomarańcze mają swoje płcie? Jeżeli przy obieraniu tryska ci sokiem do oka, to on. Jeżeli natomiast bez żadnego powodu gorzko smakuje, to ona.
**
ka-boo!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Ja: (pierwszy raz w życiu próbuję założyć kondom)
Ona: Nie na mnie. Na ciebie.
**
Przybiegłem w nocy do dyżurującej apteki, Patrzę po półkach, rozglądam się pospiesznie na lewo i prawo. Młoda farmaceutka uśmiecha się i pyta:
- Szuka pan prezerwatyw?
- Już za późno... Ma pani smoczek?
**
Janusz grał w orkiestrze na flecie.
Jeśli idzie o seks, był trąbą i życiową fujarą.
**
- Z ciebie to zwykła kur*a jest!
- Coś ty powiedział? Jak śmiesz! Ja zawsze byłam niezwykła.
**
Żona była wczoraj na zakupach. Kupiła mi pompkę do powiększania penisa.
Dzisiaj ja poszedłem do sklepu. Kupiłem jej nitkę i igłę.
**
Gdy z moja dziewczyną po raz pierwszy uprawialiśmy seks, robiliśmy to w pokoju moich rodziców. Stwierdziła, że to trochę dziwne, ale powiedziałem jej, żeby nie zwracała na nich uwagi.
**
Przychodzi Czerwony Kapturek do babci. Patrzy na nią przez chwilę i pyta.
- Babciu! Dlaczego ty masz takie wielkie usta?!
- A widziałaś ty kiedyś kut@sa dziadka?
**
- Poruczniku Rżewski, znacie się trochę na fryzjerstwie?
- Oczywiście, wczoraj jedną taką wyjeb@łem, aż jej peruka spadła.
**
Im facet jest słabszy w łóżku, tym większą część pensji oddaje swojej kobiecie.
**
Za każdym razem gdy rozbrzmiewa weselny dzwon, umiera lodzikowa wróżka.
**
- Czy góral podczas wypasu na halach może legalnie wyryćkać barana albo owcę?
- Ma prawo łowieckie.
**
Zostawiła mnie dziewczyna, samo życie, bywa. Ale najgorsze jest to, że nie wiem co powiedzieć żonie, kiedy pyta czemu chodzę taki smutny.
**
Żeby spać z moją żoną, musiałem się z nią ożenić, obiecać miłość i wierność itd. Mój kot niczego jej nie obiecywał, a z nią śpi.
**
Nie bardzo rozumiem, dlaczego mojej dziewczynie sprawia przyjemność ładowanie w dupę indykowi szałwii i cebuli, a kiedy ja chcę jej zapakować, to nazywa mnie perwersem.
**
Moi starzy bardzo spokojnie przyjęli wiadomość, że jestem gejem. Ale żona strasznie się wkurwiła.
**
I tak przed łikędem
Ona: Nie na mnie. Na ciebie.
**
Przybiegłem w nocy do dyżurującej apteki, Patrzę po półkach, rozglądam się pospiesznie na lewo i prawo. Młoda farmaceutka uśmiecha się i pyta:
- Szuka pan prezerwatyw?
- Już za późno... Ma pani smoczek?
**
Janusz grał w orkiestrze na flecie.
Jeśli idzie o seks, był trąbą i życiową fujarą.
**
- Z ciebie to zwykła kur*a jest!
- Coś ty powiedział? Jak śmiesz! Ja zawsze byłam niezwykła.
**
Żona była wczoraj na zakupach. Kupiła mi pompkę do powiększania penisa.
Dzisiaj ja poszedłem do sklepu. Kupiłem jej nitkę i igłę.
**
Gdy z moja dziewczyną po raz pierwszy uprawialiśmy seks, robiliśmy to w pokoju moich rodziców. Stwierdziła, że to trochę dziwne, ale powiedziałem jej, żeby nie zwracała na nich uwagi.
**
Przychodzi Czerwony Kapturek do babci. Patrzy na nią przez chwilę i pyta.
- Babciu! Dlaczego ty masz takie wielkie usta?!
- A widziałaś ty kiedyś kut@sa dziadka?
**
- Poruczniku Rżewski, znacie się trochę na fryzjerstwie?
- Oczywiście, wczoraj jedną taką wyjeb@łem, aż jej peruka spadła.
**
Im facet jest słabszy w łóżku, tym większą część pensji oddaje swojej kobiecie.
**
Za każdym razem gdy rozbrzmiewa weselny dzwon, umiera lodzikowa wróżka.
**
- Czy góral podczas wypasu na halach może legalnie wyryćkać barana albo owcę?
- Ma prawo łowieckie.
**
Zostawiła mnie dziewczyna, samo życie, bywa. Ale najgorsze jest to, że nie wiem co powiedzieć żonie, kiedy pyta czemu chodzę taki smutny.
**
Żeby spać z moją żoną, musiałem się z nią ożenić, obiecać miłość i wierność itd. Mój kot niczego jej nie obiecywał, a z nią śpi.
**
Nie bardzo rozumiem, dlaczego mojej dziewczynie sprawia przyjemność ładowanie w dupę indykowi szałwii i cebuli, a kiedy ja chcę jej zapakować, to nazywa mnie perwersem.
**
Moi starzy bardzo spokojnie przyjęli wiadomość, że jestem gejem. Ale żona strasznie się wkurwiła.
**
I tak przed łikędem
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Andżelika po raz pierwszy pozowała nago; wyginała się z poświęceniem i starała ze wszystkich sił, ale fotograf nie był do końca przekonany.
- Absolutnie fantastycznie, naprawdę, ale jeśli mam być szczery, to wątpię, żeby nadawało się do prawa jazdy.
**
- Zobacz, jakąś starą książeczkę znalazłem, ale tytuł wyblakł. Da się odczytać tylko ''...eks... ...oralny...człon....praw...ości...
- Pokaż no mi to... O, ''Kodeks moralny członka Prawa i Sprawiedliwości''!
**
Małżeństwo to stan, w którym ona delikatnie odsuwa twoje bokserki... tylko po to, żeby dołożyć do prania swoje skarpetki.
**
- Synu, dość tego, pora wstawać!
- Ale mamo, jeszcze pięć minut...
- Jakie pięć minut?! Jej alfons już po nią przyjechał!
**
Znacie ten dreszczyk, kiedy poznajecie kobietę, która wam się podoba? To zdrowy rozsądek opuszcza wasze ciało.
**
Pizza jest jak seks. Jak jest dobra, to po wszystkim leżysz i ledwie dyszysz.
**
- Co słychać, kochanie? - zapytałem, biorąc potężny łyk chłodnej, zielonej herbaty.
- Przespałam się z Kazikiem...
- O, ku*wa! - krzyknąłem, wypluwając praktycznie całą herbatę na podłogę. - To ohydne! Jak można to pić??
**
Żona do męża:
- Chciałabym być gazetą. Miałabym wtedy twoją uwagę każdego dnia.
- Kochanie, zauważ, że codziennie czytam nową gazetę.
**
- Czy uprawia pan jakiś sport?
- Seks się liczy, doktorze?
- Jasne!
- No to nie…
**
Ta-dam!
- Absolutnie fantastycznie, naprawdę, ale jeśli mam być szczery, to wątpię, żeby nadawało się do prawa jazdy.
**
- Zobacz, jakąś starą książeczkę znalazłem, ale tytuł wyblakł. Da się odczytać tylko ''...eks... ...oralny...człon....praw...ości...
- Pokaż no mi to... O, ''Kodeks moralny członka Prawa i Sprawiedliwości''!
**
Małżeństwo to stan, w którym ona delikatnie odsuwa twoje bokserki... tylko po to, żeby dołożyć do prania swoje skarpetki.
**
- Synu, dość tego, pora wstawać!
- Ale mamo, jeszcze pięć minut...
- Jakie pięć minut?! Jej alfons już po nią przyjechał!
**
Znacie ten dreszczyk, kiedy poznajecie kobietę, która wam się podoba? To zdrowy rozsądek opuszcza wasze ciało.
**
Pizza jest jak seks. Jak jest dobra, to po wszystkim leżysz i ledwie dyszysz.
**
- Co słychać, kochanie? - zapytałem, biorąc potężny łyk chłodnej, zielonej herbaty.
- Przespałam się z Kazikiem...
- O, ku*wa! - krzyknąłem, wypluwając praktycznie całą herbatę na podłogę. - To ohydne! Jak można to pić??
**
Żona do męża:
- Chciałabym być gazetą. Miałabym wtedy twoją uwagę każdego dnia.
- Kochanie, zauważ, że codziennie czytam nową gazetę.
**
- Czy uprawia pan jakiś sport?
- Seks się liczy, doktorze?
- Jasne!
- No to nie…
**
Ta-dam!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości