Postautor: Butchesky » wt 08 paź, 2019
Trzech wędkarzy siedzi przy ognisku. Piją herbatę rumiankowa i opowiadają najbardziej nieprawdopodobna przygodę życia.
- Ja pewnego razu zacząlem łowić karasie. Jeden po drugim. Łowiłem non stop ze trzy godziny. Tak dużo nałapałem, że musiałem poprosić dwóch sąsiadów, aby wrzucili ryby do bagażnika. Ale i tak musiałem trzy razy zajeżdżac, aby wszystkie karasie zabrać - opowiada pierwszy.
- Nooo..., tak mogło być - mruczą koledzy.
- A ja raz złapalem takiego suma, ze trzeba było wciągać go na brzeg wyciagarką od mojej terenówki - opowiada drugi. - Sąsiedzi pomogli poćwiartowac rybę. Starczyło dla wszystkich, a było nad woda wtedy chyba ze trzydzieści osób.
- Taaa..., tak mogło być - kwitują pozostali.
- A ja kiedyś wybrałem się ze szwagrem na klenie - mówi trzeci. - Zajechaliśmy nad wodę, słonko jeszcze nie wzeszło. Wyciagamy wędeczki, zanętę, przynęte... No i flaszeczkę Żoładkowej Gorzkiej. Patrze, a tu, kurde nie ma kieliszków! No i pojechaliśmy ze szwagrem z powrotem do domu po kielonki.
- O NIE, KURW*A! TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA!
***
Podobno podkowa zawieszona nad drzwiami przynosi szczęście. Zwłaszcza jeśli wisi na wysokości głowy teściowej.
***
"Łysek z pokładu Idy" wyszedł we wznowionym, podwójnym nakładzie pod tytułem "Whisky z pokładów Id".
***
Ja jestem w stanie wiele zrozumieć, ale po co wieszać na dworcu reklamę Audi A8?!
Y61 ląg
yksehctuB