:)
Re: :)
- Aby zadowolić żonę, rzuciłem picie, palenie i karty.
- No to na pewno jest szczęśliwa?
- A tam. Wściekła chodzi. Za każdym razem, jak mordę otworzy, dociera do niej, że nie ma się czego czepnąć.
***
Marzenie hydraulika:
Zostać po śmierci chromowanym.
***
Kobieta w łatwy sposób może sprowokować mężczyznę do zdrady, wystarczy, że wyjdzie za niego za mąż.
***
Mietek był k**wa szewcem i k**wa zaje**ście nie lubił jak ktoś k**wa mówił: "Kląć jak szewc". Bo on k**wa przecież ni ch*ja nie klnie...
***
- Kelner, czemu wszystkie dania są zimne?!
- Szanowny pan zamawiał wódkę, sos winegret, chłodnik i lody. To co mamy podgrzać?
***
Deszcz meteorytów. Obserwują zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa nie zdążyła...
***
Żona mówi do męża:
- Chleb się skończył, idź kup...
Po kwadransie wraca mąż z bochenkiem i butelką wódki:
- Nie uwierzysz, ale znowu nie mieli wydać reszty!
- No to na pewno jest szczęśliwa?
- A tam. Wściekła chodzi. Za każdym razem, jak mordę otworzy, dociera do niej, że nie ma się czego czepnąć.
***
Marzenie hydraulika:
Zostać po śmierci chromowanym.
***
Kobieta w łatwy sposób może sprowokować mężczyznę do zdrady, wystarczy, że wyjdzie za niego za mąż.
***
Mietek był k**wa szewcem i k**wa zaje**ście nie lubił jak ktoś k**wa mówił: "Kląć jak szewc". Bo on k**wa przecież ni ch*ja nie klnie...
***
- Kelner, czemu wszystkie dania są zimne?!
- Szanowny pan zamawiał wódkę, sos winegret, chłodnik i lody. To co mamy podgrzać?
***
Deszcz meteorytów. Obserwują zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie. Teściowa nie zdążyła...
***
Żona mówi do męża:
- Chleb się skończył, idź kup...
Po kwadransie wraca mąż z bochenkiem i butelką wódki:
- Nie uwierzysz, ale znowu nie mieli wydać reszty!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Jesli chcesz to każda kobieta będzie u twoich stóp.
Trzeba tylko dobrze trafić.
***
Mój mąż to straszny żartowniś: już drugi tydzień leży na łóżku i udaje martwego.
***
Na osiedlowym chodniku przed czteropiętrowym blokiem, spotykają sie dwaj koledzy z czasów uczelnianych.
- Kopę lat ! - zagaduje pierwszy - gdzie pędzisz z tą piękną wiązanką ?
- Tak się składa, że dzisiaj mija dziesięć lat od momentu, kiedy to "puszyste" stworzenie, które patrzy na nas teraz z okna na pierwszym piętrze, pojąłem za żonę.
- Gratuluję ! - i patrząc w stronę okna, dodaje...
- Ja trochę wcześniej pojąłem, że na hodowcę - to ja się nie nadaję !
***
Smok Zdzisiek zjadł dziś 10 dziewic.
Lekarz powiedział mu, że potrzebuje więcej błonnika.
Trzeba tylko dobrze trafić.
***
Mój mąż to straszny żartowniś: już drugi tydzień leży na łóżku i udaje martwego.
***
Na osiedlowym chodniku przed czteropiętrowym blokiem, spotykają sie dwaj koledzy z czasów uczelnianych.
- Kopę lat ! - zagaduje pierwszy - gdzie pędzisz z tą piękną wiązanką ?
- Tak się składa, że dzisiaj mija dziesięć lat od momentu, kiedy to "puszyste" stworzenie, które patrzy na nas teraz z okna na pierwszym piętrze, pojąłem za żonę.
- Gratuluję ! - i patrząc w stronę okna, dodaje...
- Ja trochę wcześniej pojąłem, że na hodowcę - to ja się nie nadaję !
***
Smok Zdzisiek zjadł dziś 10 dziewic.
Lekarz powiedział mu, że potrzebuje więcej błonnika.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
No a jak.
***
Dżesika nie umiała się całować i na pierwszej randce trzeba było uprawiać seks.
***
Na starość człowiek robi się biseksualny. Jeszcze czuje pociąg do kobiet, ale już coraz więcej rzeczy ma w dupie.
***
Żona do męża:
- Chciałabym być gazetą. Miałabym wtedy twoją uwagę każdego dnia.
- Kochanie, zauważ, że codziennie czytam nową gazetę.
***
Dżesika nie umiała się całować i na pierwszej randce trzeba było uprawiać seks.
***
Na starość człowiek robi się biseksualny. Jeszcze czuje pociąg do kobiet, ale już coraz więcej rzeczy ma w dupie.
***
Żona do męża:
- Chciałabym być gazetą. Miałabym wtedy twoją uwagę każdego dnia.
- Kochanie, zauważ, że codziennie czytam nową gazetę.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Zestaw na poranek w środę, nie czytać.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
***
Miałeś nie czytać!!!!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
***
Grun-Wald! Ty też dopiero jutro!
***
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
***
Nie oszukuj i bez przewijania!!!!
***
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nadeszło jutro.
Dzień dobry porannemu Wibrysowi.
***
Postawiłem na jakość! Zatrudniłem niemieckiego hydraulika.
Uszczelnił mi kabinę prysznicową tak, że kartki papieru nie wciśniesz a do prysznica podłączył rurę od gazu...
***
Koło biednej wiejskiej chaty, koło której siedzi starszy gość, zatrzymuje się czarny Mercedes. Wychodzi z niego facet w średnim wieku i bardzo dobrym garniturze.
- Cześć, tatko! Pamiętasz, 15 lat temu wysłałeś mnie, dorastającego chłopaczka, do sąsiedniej wsi do sklepu po flaszkę.
A teraz mam Mesia, trzypokojowe mieszkanie w Moskwie, własny biznes, jestem członkiem Jednej Rosji i deputowanym do Dumy. I co teraz powiesz?
- A flaszka gdzie?
***
Rok 2028. Szkoła. Język polski. Nauczyciel mówi:
- Jasiek. Odmień czasownik chcieć...
- Ja chcę, ty chcesz, on chce, my chcemy, wy chcecie, oni chcą...
- Nie no kur*a ziomal! Zaje*iście!!
***
Laska robi gościowi... laskę. Ten zaczyna cichuteńko pogwizdywać. Laska – o dziwo – zaczyna reagować na melodię.
Ten głośniej gwiżdże – laska łapie rytm.
Gościu szybciej – laska szybciej.
Koleś gwiżdże ostro, laska – ostro ciągnie.
Gościu ostatkiem sił gwiiiizd, laska... też.
Osuwa się dziewoja na kolana, opiera zmęczona o ścianę.
A gościu:
- Ku*wa, nie wytrzymię.... Ależ mnie usta bolą....
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
***
Miałeś nie czytać!!!!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
***
Grun-Wald! Ty też dopiero jutro!
***
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
***
Nie oszukuj i bez przewijania!!!!
***
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nadeszło jutro.
Dzień dobry porannemu Wibrysowi.
***
Postawiłem na jakość! Zatrudniłem niemieckiego hydraulika.
Uszczelnił mi kabinę prysznicową tak, że kartki papieru nie wciśniesz a do prysznica podłączył rurę od gazu...
***
Koło biednej wiejskiej chaty, koło której siedzi starszy gość, zatrzymuje się czarny Mercedes. Wychodzi z niego facet w średnim wieku i bardzo dobrym garniturze.
- Cześć, tatko! Pamiętasz, 15 lat temu wysłałeś mnie, dorastającego chłopaczka, do sąsiedniej wsi do sklepu po flaszkę.
A teraz mam Mesia, trzypokojowe mieszkanie w Moskwie, własny biznes, jestem członkiem Jednej Rosji i deputowanym do Dumy. I co teraz powiesz?
- A flaszka gdzie?
***
Rok 2028. Szkoła. Język polski. Nauczyciel mówi:
- Jasiek. Odmień czasownik chcieć...
- Ja chcę, ty chcesz, on chce, my chcemy, wy chcecie, oni chcą...
- Nie no kur*a ziomal! Zaje*iście!!
***
Laska robi gościowi... laskę. Ten zaczyna cichuteńko pogwizdywać. Laska – o dziwo – zaczyna reagować na melodię.
Ten głośniej gwiżdże – laska łapie rytm.
Gościu szybciej – laska szybciej.
Koleś gwiżdże ostro, laska – ostro ciągnie.
Gościu ostatkiem sił gwiiiizd, laska... też.
Osuwa się dziewoja na kolana, opiera zmęczona o ścianę.
A gościu:
- Ku*wa, nie wytrzymię.... Ależ mnie usta bolą....
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Trzech chłopaków na przerwie kłóci się na temat prac ich ojców.
-Mój stary nabazgrze coś na kartce papieru, nazywa to wierszem i dostaje za to 30 zł- mówi Zenek.
-To nic - mówi Robert- mój nabazgrze coś na kartce, nazwie piosenka i dostaje za to 70 zł.
-To jeszcze nic - mówi Jasio- mój stary nabazgrze coś, nazwie to kazaniem i potrzebuje ośmiu ludzi żeby pieniądze pozbierać.
-Mój stary nabazgrze coś na kartce papieru, nazywa to wierszem i dostaje za to 30 zł- mówi Zenek.
-To nic - mówi Robert- mój nabazgrze coś na kartce, nazwie piosenka i dostaje za to 70 zł.
-To jeszcze nic - mówi Jasio- mój stary nabazgrze coś, nazwie to kazaniem i potrzebuje ośmiu ludzi żeby pieniądze pozbierać.
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Butchesky pisze:
Laska robi gościowi... laskę. Ten zaczyna cichuteńko pogwizdywać. Laska – o dziwo – zaczyna reagować na melodię.
Ten głośniej gwiżdże – laska łapie rytm.
Gościu szybciej – laska szybciej.
Koleś gwiżdże ostro, laska – ostro ciągnie.
Gościu ostatkiem sił gwiiiizd, laska... też.
Osuwa się dziewoja na kolana, opiera zmęczona o ścianę.
A gościu:
- Ku*wa, nie wytrzymię.... Ależ mnie usta bolą....
Złote usta tygodnia!
Znaczy złoty banan.
Est modus in rebus.
Re: :)
- Słyszeliście o facecie, który w końcu zrozumiał kobiety?
- Pękł ze śmiechu zanim zdołał komukolwiek wyjawić ten sekret.
***
Samolot pasazerski. W czasie lotu do zatloczonej klasy turystycznej
wchodzi stewardessa i pyta:
- Przepraszam, czy wsrod panstwa jest moze anestezjolog?
- Tak! Ja jestem - wstaje jeden z pasazerow - o co chodzi?
- Chirurg prosi pana o pomoc, prosze za mna!
Stewardesa prowadzi anestezjologa do klasy business, gdzie wygodnie
rozparty w skorzanym fotelu siedzi chirurg i czyta gazete.
- O co chodzi? - pyta chirurga zaaferowany anestezjolog
- Te, popraw mi tu swiatlo!
***
Myśliwy pyta swego kolegę:
-Jak ty to robisz, że na upolowanych przez ciebie kaczkach nigdy nie widać śladów postrzału!
-Zawsze bardzo delikatnie naciskam spust strzelby!
- Pękł ze śmiechu zanim zdołał komukolwiek wyjawić ten sekret.
***
Samolot pasazerski. W czasie lotu do zatloczonej klasy turystycznej
wchodzi stewardessa i pyta:
- Przepraszam, czy wsrod panstwa jest moze anestezjolog?
- Tak! Ja jestem - wstaje jeden z pasazerow - o co chodzi?
- Chirurg prosi pana o pomoc, prosze za mna!
Stewardesa prowadzi anestezjologa do klasy business, gdzie wygodnie
rozparty w skorzanym fotelu siedzi chirurg i czyta gazete.
- O co chodzi? - pyta chirurga zaaferowany anestezjolog
- Te, popraw mi tu swiatlo!
***
Myśliwy pyta swego kolegę:
-Jak ty to robisz, że na upolowanych przez ciebie kaczkach nigdy nie widać śladów postrzału!
-Zawsze bardzo delikatnie naciskam spust strzelby!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Dzisiaj przerwa jest nadawcza,
Moc jest tego taka sprawcza,
Że emisję dziś pokpimy!
...bo mam dziś też urodziny
Razem z Isheeeee dziś pijemy,
Coś na grubo dzisiaj zjemy,
Póżniej pannę za kolanko,
zdejmujemy z niej jej wdzianko,
Resztę wygwiazdkować trzeba,
Bo się Prezes, ten zazdrosny!
Wraz ze świtą Vice w osobie,
Będą zaraz się unosić!
Byle do Wiosny!
Moc jest tego taka sprawcza,
Że emisję dziś pokpimy!
...bo mam dziś też urodziny
Razem z Isheeeee dziś pijemy,
Coś na grubo dzisiaj zjemy,
Póżniej pannę za kolanko,
zdejmujemy z niej jej wdzianko,
Resztę wygwiazdkować trzeba,
Bo się Prezes, ten zazdrosny!
Wraz ze świtą Vice w osobie,
Będą zaraz się unosić!
Byle do Wiosny!
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Re: :)
Wrzucę chyba coś na szybko,
Bo się Wibrys będzie nudzić...
Jeszcze z nudów zacznie spiewać...
Szyby pękną, po co komu, te problemy...
Zatem niżej:
Ot, zwykły wieczór, pod zwykłym pubem ulubionym przez motocyklistów...
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy-pod-wpływem.
Krótko przed zamknięciem spostrzegł motocyklistę, który wytoczył się na 'mientkich' nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazl swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedzial przez kilka minut kołysząc się ze spuszczoną glową i zerkając spode łba jak by sie stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali
badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0.
Wk**wieni policjanci zaczęli dopytywać się - jak to mogło być, może się zaciął itepe.
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Bo się Wibrys będzie nudzić...
Jeszcze z nudów zacznie spiewać...
Szyby pękną, po co komu, te problemy...
Zatem niżej:
Ot, zwykły wieczór, pod zwykłym pubem ulubionym przez motocyklistów...
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy-pod-wpływem.
Krótko przed zamknięciem spostrzegł motocyklistę, który wytoczył się na 'mientkich' nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazl swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedzial przez kilka minut kołysząc się ze spuszczoną glową i zerkając spode łba jak by sie stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy, telepiąc się okrutnie o lusterka, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali - zgarnęli chłopa z motocykla i poddali
badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik - 0.0.
Wk**wieni policjanci zaczęli dopytywać się - jak to mogło być, może się zaciął itepe.
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Y61 ląg
yksehctuB
yksehctuB
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości